Fotograficznie, Z życia Azylu

Czwartek (23.06.2022 r.)

23 czerwca 2022

Bojarka kontrolne badania stanu zdrowia (w tym kontrolę pozabiegową) zaliczyła na 5.

IMG_1720

U Bonity bez większych zmian. Sytuacja się nie pogarsza, ale też nie polepsza. Zobaczymy czy stan Bonity poprawi się po wprowadzeniu do jej leczenia leku alphalben zamiast panacuru oraz dodatkowo leku gebapentin.

IMG_1356

Clara w tym tygodniu nie doczekała się zabiegu, ale w poniedziałek musimy przeprowadzić u niej kastrację połączoną z usunięciem siekaczy.

IMG_1730

U Izydy w poniedziałek został przeprowadzony zabieg laparotomii.

IMG_1733

IMG_1274

Tajemnica „dwóch pęcherzy” widocznych na USG została rozwikłana. Okazało się, że pęcherz Izydy jest zrośnięty z trzonem macicy (kwestia genetyczna), czego skutkiem jest to, że mocz cofa się do macicy, zalega w macicy i wydostaje z niej dopiero wtedy, kiedy dojdzie do przepełnienia, czego skutkiem jest niekontrolowane wydalanie moczu – moczu wyjątkowo mocno zagęszczonego i intensywnie pachnącego, który w ostatnim czasie bywał zabarwiony krwią, o ropie w moczu nie wspominając.

IMG_1288

pęcherz połączony z trzonem macicy 

IMG_1289

mocz w macicy 

IMG_1295

mocz wyciśnięty z macicy 

IMG_1300

macica po usunięciu 

IMG_1303

Ogólne samopoczucie Izydy po zabiegu jest dobre, ale na efekty musimy jeszcze poczekać. Izyda wydala „lepszy” mocz, ale Doktor podejrzewa, że pęcherz jest atoniczny i na tyle rozciągnięty, że być może w pełni problemu nie uda się wyeliminować. Zobaczymy. Najważniejsze, że zabieg jest za nami.

W poniedziałek Izyda została wykastrowana. Pęcherz udało się bezpiecznie odseparować od trzonu macicy. Efekt

Po ostatnim badaniu krwi i poniedziałkowym płukaniu nerek, Jack chwilowo cieszy się z przerwy w kroplówkach. Jego wyniki krwi wciąż pozostawiają bardzo dużo do życzenia, dlatego w przyszłym tygodniu Jacka czeka kolejna seria dożylnych wlewów.

IMG_1314

Poza tym Jack czuje się dość dobrze. Jest dokarmiany ze strzykawki, ale waga nie leci bardziej w dół, a Jack

Ech serca u Jasiri nie wykazało odchyleń od normy. Badanie krwi Jasiri również nie wypadło najgorszej. Poziom krwinek czerwonych oscyluje w dolnych granicach normy, a aspat i alat są nieco podwyższone, ale poza tym wyniki są dobre. W związku z tym do leczenia Jasiri wprowadzimy „tylko” standardową terapię na wzmocnienie wątroby i poprawę poziomu krwinek czerwonych.

IMG_1339

Sytuacja Laguny jest mocno skomplikowana.

IMG_1282

Laguna czuje się dobrze, ale w poniedziałek wytrzeszcz – ciśnienie w komorze przedniej lewego i prawego oka był dużo większy niż wcześniej, z niedzielą włącznie. Z uwagi na ryzyko pęknięcia rogówki w lewym i prawym oku i bezskuteczność dotychczasowych leków, w poniedziałek wprowadziliśmy do leczenia Laguny furosemidum, wszystko po to, aby obniżyć ciśnienie w komorze oczach.

zdjęcie nie jest przekłamane – na zdjęciu widać soczewki, a jasne pole to powiększone komory lewego i prawego oka 

IMG_1286

W tej chwili sytuacja jest stabilna – ciśnienie nie zwiększa się. To niezwykle ważne, ponieważ gdyby doszło do pęknięcia rogówki, w zasadzie oznacza to konieczność amputacji gałki ocznej.

Niestety nie znamy źródła pojawienia się u Laguny takiego problemu. Czekamy jeszcze na wyniki badań, ale rozważamy też opcję wady genetycznej. z którą związany jest brak odpływu cieczy z komory przedniej oka.

Poza tym Laguna czuje się dobrze, a nawet bardzo dobrze, jakby nie zauważyła (nomen omen), że dzieje się coś złego.

Lascar kontrolne badanie stanu zdrowia zaliczył bez zastrzeżeń. W wykonanych kontrolnie u Lascara badaniach krwi widać nieco podwyższone wskaźniki wątrobowe, ale można uznać, że to są przekroczenia mieszczące się „w normach”.

IMG_1304

Miriam wczoraj przeszła zabieg usunięcia ropnego odczynu przy kikucie macicy. Po zabiegu kastracji wszystko było w porządku, ale wczoraj Miriam przestała jeść i zaczęła robić mniejsze, czarne bobki. Zmiana przy kikucie macicy w połączeniu z jeszcze jednym odczynem wyglądały w taki sposób, że mogły utrudniać/przyciskać jelito grube w ostatnim jego odcinku przy ujściu do odbytu, czego efektem mogły być zaburzenia perystaltyki jelit.

IMG_1717

Teraz najważniejsze jest to, aby Miriam szybko doszła do siebie.

IMG_1723

Mormo – młody chłopak znaleziony w poniedziałek w Bydgoszczy, jest zdrowym królikiem. Badanie kału również wypadło w jego przypadku pomyślnie.

IMG_1278

Kontrolne RTG klatki piersiowej u Nastii, które wykonaliśmy wczoraj – po upływie miesiąca od ostatniego badania, potwierdziło postawioną ostatnio diagnozę. U Nastii mamy do czynienia z rozległym odczynem śródmiąższowym płuc. Płuca nie są tak powietrzne, jak powinny być. Na RTG widać liczne zwapnienia – zmiany po przebytym stanie zapalnym, a także zmianę, która ma najprawdopodobniej charakter ropny.

IMG_1324

W tej chwili Nastia jest oddechowo stabilna, natomiast osłuchowo nigdy nie jest w pełni „czysta”.

W poniedziałek Nastię czeka jeszcze USG klatki piersiowej + 2. kontrolne echo serca. Po poniedziałkowych badaniach zdecydujemy ostatecznie o leczeniu.

Samopoczucie Nastii jest dobre.

Echo serca u Nido nie wykazało nieprawidłowości, ale Nido podpada oddechowo – póki co nie krążeniowo. Jego oddech jest przyspieszony i dość ciężki, dlatego obecnie Nido otrzymuje furosemidum co 12 h. Poza tym wykonamy u Nido jeszcze RTG klatki piersiowej i USG j. piersiowej.

IMG_1350

Samopoczucie Nido nie jest najgorsze, ale niestety chłopak ma mniejszy apetyt. Poza tym bez zmian – wydala mocz z przepełnienia.

Nike kontrolne badanie stanu zdrowia zaliczyła bez zastrzeżeń.

IMG_1320 2

RTG głowy u Noemi nie wypadło najgorzej. Korzenie dolnych zębów nie są idealne, ale w tej chwili nie ma konieczności podejmowania decyzji o ekstrakcji zębów z tego powodu. Korony zębów Noemi wyglądają dużo gorzej – zobaczymy czy po ich wyprofilowaniu, problem będzie w przyszłości powracał, czy uda się wyprowadzić Noemi na prostą pod tym względem.

IMG_1727

Noemi w najbliższym czasie czeka zabieg kastracji, połączony z zabiegiem korekty zębów.

Padme czuje się dobrze. Ma ładny apetyt, jej układ pokarmowy pracuje prawidłowo. Poza tym roznosi ją energia i chyba powoli możemy myśleć o szczepieniu i o wybiegu. Będziemy musieli ją dalej obserwować, ale i tak odczuwamy wielką ulgę.

IMG_1330 2

Padme kilkanaście godzin po sterylizacji aborcyjnej – zabiegu, który przebiegł u niej bez zastrzeżeń, z narkozą włącznie, dostała bardzo silnych drgawek, tak silnych, że nią rzucało. W ciągu 3 h jej temperatura podskoczyła z prawidłowej do 42 stopni. Jadąc do Doktora, nie wiedzieliśmy, czy zdążymy i co się  tak naprawdę dzieje. Padme musiała dostać dożylnie peralginę. Po kilku godziny się uspokoiła, ale kolejne dni to były rzuty gorączki, brak apetytu, brak jakichkolwiek bobków. Cały czas wahaliśmy się, czy przeprowadzić u niej laparotomię – palpacyjnie i na USG nic nie podpadało. Ostatecznie przeprowadziliśmy u Padme laparotmię, która nic nie wykazała. Pierwsze mikroskopijne bobki pojawiły się u Padne po ponad tygodniu. Apetyt zaczął wracać po 3…Tego samego dnia, kiedy Padme miała 42 stopnie gorączki, pojawił się u niej paraliż – w drodze do Doktora. Jej tylne łapy rozjechały się. Padme nie miała w nich czucia. To wszystko było całkowicie niezrozumiałe…Być może była to skrajna reakcja bólowa? Być może miało to związek z gospodarką hormonalną? Porażenie wpłynęło najprawdopodobniej też najprawdopodobniej na pracę jelit.

Nigdy nie mieliśmy takich rozterek i problemów diagnostycznych. Nic się w tej historii nie zgadzało. Dzisiaj Padme czuje się dobrze. Paraliż wraz z czasem i podawaniem leków całkowicie ustąpił.

Shelduś jak to Shelduś…w poniedziałek wieczorem wylądował na kontroli u Doktora, ponieważ podpadał. Był znowu nieco bardziej wzdęty. Dzisiaj miał znowu obniżoną temperaturę itd. Czyli standard.

IMG_1333

Uzuri wczoraj była na rutynowej kontroli. Czuła się bardzo dobrze. Ustaliliśmy, że z uwagi na późną porę w poniedziałek wykonamy u Uzuri kontrolne echo serca – chociaż do tej pory pod tym kątem nie podpadała, Uzuri jest królikiem hodowlanym, dlatego chcemy sprawdzić, czy z jej sercem na pewno nie dzieje się nic niepokojącego.

IMG_1685

Po powrocie do domu Uzuri zachowywała się dziwnie. Inaczej niż zwykle. Uzuri zawsze się kręci, wchodzi wszędzie, robi wokół siebie dużo zamieszania i ma piękny apetyt. O 2 w nocy, kiedy ogarnęliśmy się już po wizycie, nie było wątpliwości, że coś jest nie tak. Uzuri była osłabiona, siedziała z przednimi łapami wyciągniętymi do przodu,  zaczęła też źle oddychać – bez wentylacji, ale brzusznie. Mimo podania leków stan Uzuri rano nie poprawił się. W ciągu dnia Uzuri poczuła się trochę lepiej, zaczęła podjadać, ustabilizował się też jej oddech, ale to wciąż nie ta sama Uzuri. W tej chwili Uzuri dostaje leki, w tym furosemidum co 8 h. Jest karmiona ze strzykawki. Czekamy aż sytuacja się poprawi…i boimy się o nią strasznie.

Śmierć jest częścią życia i naszą codziennością, ale potrzebujemy swoich „cudów”, punktów zaczepienia, dzięki którym trochę łatwiej jest radzić sobie z tym, że w Azylu nieustannie coś się dzieje i trudno o poczucie spokoju/stabilizacji.

Echo serca u Vesemira nie wykazało szczególnych odchyleń od normy. Co prawda np. lewa komora w rozkurczu jest delikatnie mniejsza niż powinna być, ale biorąc pod uwagę całokształt badania u Vesemira nie można mówić o kardiomiopatii przerostowej. Za jakiś czas u Vesemira wykonamy jeszcze kontrolne echo serca, a jutro chłopaka czeka badania krwi – pomijając infekcję górnych dróg oddechowych (jakże mogłoby być inacze, skoro przyjechał do nas w tak zacnym kichającym gronie), którą udało się już częściowo opanować, Vesemir zrobił się ostatnio bardziej wyciszony i to nas martwi.

IMG_1664

Verano, który przyjechał do nas z ostatniej interwencji Pogotowia dla Zwierząt, już w poniedziałek podpadał osłuchowo – oddech Verano był wyraźnie cięższy. Wykonane u niego wczoraj echo serca potwierdziło, że mamy do czynienia z kardiomiopatią rozstrzeniową (powiększona są zarówno prawa, jak i lewa komora).

IMG_1659

Od wczoraj Verano otrzymuje już cardisure i przynajmniej teraz, kiedy na zewnątrz panują wysokie temperatury, Verano będzie też otrzymywał furosemidum.

Verano ma dodatkowo silny świerzbowiec uszny. Bardzo mocno przerośniętych pazurów już nie ma 😉

***

Poza tym walczymy o życie jednego z kilkudniowych maluchów – dzieci interwencyjnej Primavery, którego Primavera przygniotła kuwetą…itd. Więcej informacji pojawi się na blogu w sobotę, w tym o naszym ukochanym Bazyliszku, szalonej Vulpix…

Mamy dla Was też dobre informacje, np. te z frontu adopcyjnego, które dotyczą m.in. Daisy, Hermesa czy Odessy.

Dobranoc!

Brak komentarzy

Napisz komentarz

*