Fotograficznie, Z życia Azylu

Wtorek (28.12.2021 r.)

28 grudnia 2021

Alberta na początku roku czeka zabieg usunięcia części zębów. W tym tygodniu uznaliśmy, że z uwagi na jego dobre samopoczucie, odpuścimy, aby nie dołożyć sobie ewentualnych problemów w okresie świątecznym.

Bałamutek czuje się bardzo dobrze – zaczął ładnie jeść samodzielnie rodicare basic i profibre, ale niestety lewe oko cały czas łzawi/ropieje.

Bazyliszek ma niedokrwistość (w wynikach wskaźniki czerwonokrwinkowe są w dolnej granicy normy, ale w badaniu klinicznym widać m.in. wyraźną bladość spojówek, a poza tym Bazyliszek stał się bardziej osowiały), dlatego zdecydowaliśmy się odłożyć zabieg stomatologiczny na okres poświąteczny. Od poniedziałku Bazyliszek dostaje wit. B12, a poza tym ma już za sobą dwie dawki erytropoetyny, która powinna jeszcze przyspieszyć pracę szpiku kostnego.

Pocieszające jest to, że Bazyliszek czuje się lepiej. Przede wszystkim ma lepszy apetyt – je ładnie ze strzykawki i zaczął też podjadać granulat samodzielnie.

Izyda nie trzyma moczu i nawet drybedy nie zdają egzaminu. To wygląda tak, jakbyśmy mieli do czynienia z jakimś porażeniem zwieraczy. Zobaczymy co pokaże badanie USG.

Problem z osikiwaniem nie dotyczy zresztą tylko Izydy. Jak już wspominałam, nigdy nie mieliśmy tylu królików na drybedach…W Azylu pierzemy codziennie – zazwyczaj są to 3-4 pralki dziennie, a ostatnio zaczynamy pranie z rana a kończymy wieczorem.

Nona oddechowo coraz gorzej. Ma zawaloną tchawicę. Kicha – kaszle. Cały czas walczymy też o jej lewą, przednią łapę.

IMG_1685

Z nawrotem infekcji walczymy też w kilku innych – wojtyszkowych przypadkach.

Aurora i Demeter

chociaż ich nosy wyglądają w tej chwili dobrze, katar nie odpuszcza

IMG_1758

Muszka ma ostatnio znowu trochę częściej ataki padaczki. Na szczęście są bardzo krótkie, ale czasami jest ich kilka pod rząd.

Talita czuje się lepiej. Piszę o tym dopiero teraz, bo to dość nieprawdopodobne i zadziwiające. Ostatnie badania i stan Tality utrzymujący się od kilku miesięcy wskazywały na to, że powoli zbliżamy się do ściany. Jej nerki są niewydolne i zakamienione i to „cud”, że pracują. Już przed Świętami Talita wagowo przypominała cień, miała też coraz bardziej zapadłe oczy…i nagle zaczęła jeść. Je i je. Tak od ponad tygodnia. Wyraźnie przybrała na wadze. Nie brakuje jej ani energii ani dobrego humoru. Nie wiem czy to kwestia chwili, która zaraz minie – wciąż mam w głowie myśl, że tak, ale nawet jeśli, to dobrze, że dostaliśmy ten czas…- może jednak możliwość dokuczania ludziom jest najlepszym lekarstwem z możliwych i moja nikczemna teoria się potwierdza 😛

itd.

W zeszłym tygodniu pod naszą opiekę trafiło 6 nowych podopiecznych – panowie Ross i Garrott oraz dziewczyny – matki z córkami – Abby i Frankie oraz Alivia i Nefera oddane do Azylu z powodu wyjątkowej sytuacji swoich dotychczasowych opiekunów.

Dzisiaj do Azylu trafiły dziewczyny Alana i Attina, które zostały pozostawione bez jakiejkolwiek opieki ze strony swoich dotychczasowych opiekunów (z zamarzniętą wodą w misce), a dzięki pomocy przypadkowej osoby, zostały zabezpieczone i oddane pod opiekę Azylu.

IMG_1748

Więcej informacji z frontu wkrótce.

Dobranoc!

Brak komentarzy

Napisz komentarz

*