Sofijka trafiła do nas wczoraj wieczorem. Decydując się na jej przyjęcie do Azylu, wiedzieliśmy, że jest chora (mała była „pod opieką” weterynarza…, ale nie spodziewałyśmy się tego, że jej stan jest aż tak poważny.
Sofijka ma około 6 miesięcy. Waży 600 gramów – jest bardzo wyniszczona. Jej zęby policzkowe i siekacze kwalifikują się wyłącznie do ekstrakcji, a póki co siekacze, który zapewne już utrudniały malej pobieranie pokarmu, zostały przycięte. W j. ustnej jest ropa, przy żuchwie również. Przez ropę zostały również zajęte zatoki w j. nosowej, co ma ogromny wpływ na występującą u małej duszność.
Sytuacja jest ekstremalnie trudna. Sofijka powinna przejść zabieg ekstrakcji wszystkich zębów, ale w tym momencie nie ma opcji podania jej narkozy, a nawet premedykacji, dlatego dzisiaj skupiliśmy się na odciążaniu jej układ oddechowego poprzez oczyszczenie zatok. W znieczuleniu miejscowy Doktor otworzył i oczyścił ropień twarzoczaszki w taki sposób, że istnieje przepływ między powstałą przetoką a j. nosową. Nasze zadanie to oczyszczenia/płukanie przetoki – wszystko po to, aby Sofjika miała drożny nos. Teraz najistotniejsze jest to, aby mała ustabilizowała się pod kątem oddechowym i aby przybrała na wadze. Rokowania są bardzo ostrożne, trudno wyobrazić sobie gorszy przypadek stomatologiczny (a trudne przypadki stomatologiczne to dla nas norma), ale chcemy dać Sofijce szanse…
Kiedy po ciężkim popołudniu wróciłyśmy do domu, Sofijka zjadła – je dość często, ale potrafi naraz wciągnąć nawet 25 ml rodi. Mamy za sobą już kolejne płukanie przetoki. Mała jest niesamowicie dzielna. Biega po pokoju. Wchodzi gdzie chce. Podbiega sama do człowieka…Tak bardzo chciałybyśmy dać jej trochę dobrego czasu.
Skiddo został znaleziony w Lubiczu w okolicy Torunia i trafił pod naszą opiekę kilka dni temu.
Z uwagi na to, że jego stan zdrowia był prawidłowy (nawet badanie kału wyszło ujemnie), a zachowanie dramatyczne – ekstremalny przypadek nadpobudliwości, wczoraj Skiddo został wykastrowany i niestety postanowił zafundować nam hardcorową noc.
Wszystko było ok, do momentu aż Skiddo wpadł w szał, sforsował kołnierz założony natychmiast po tym, gdy wybudził się z narkozy i (mimo kołnierza) dobrał się do rany pooperacyjnej – w zasadzie rzucił się na ranę i ją wygryzł w ciągu chwili. Zrobił to spektakularnie, natychmiast pojawiło się masywne krwawienie, ale natychmiastowa reakcji Magdy uratowała mu życie. Była 00:30, a liczyła się każda minuta. Udało się. Okazało się, że przewiązki nie zostały zerwane, ale obluzowane i najprawdopodobniej doszło do przerwania jakiejś tętnicy. Krew lała się wszędzie. Skiddo zachowywał się jak opętany i bez narkozy nie można było niczego przy nim zrobić. Konieczne było ponowne znieczulenie. Krwawienie udało się zatamować. Skiddo wybudził się z narkozy. Panie Doktorze dziękujemy…
Skiddo czuje się dobrze. Zostało mu już wybaczone to, co zrobił…
Wojtyszkowy Hermes dzisiaj zrobił nam przykrą niespodziankę. W nocy nic nie zjadł, nie zrobił też żadnych bobków. Mimo podania leków, sytuacja w ciagu dnia nie uległa zmianie. Co prawda ostatnio oddechowo Hermes bardzo się poprawił – w chwili przyjęcia do Azylu był w grupie najmocniej kichających królików i miał zaostrzone szmery oskrzelowe, jego stan zdrowia bardzo nas martwi. Hermes od ostatniego badania schudł 200 gramów, a był i tak wychudzony.
Hermes 2 tygodnie temu
W badaniu klinicznym nic nadzwyczajnego się nie dzieje, ale zobaczymy co pokażą wyniki krwi. Póki co wchodzimy z leczeniem kokcydiozy i odkarmiamy. Oby Hermes ruszył.
Wojtyszkowa Mellona w związku z obecnością mnogich guzów sutkóww czwartek przeszła zabieg prawostronnej mastektomii. Poza tym została wykastrowana.
Mellona 2 tygodnie temu
Leczenie infekcji górnych dróg oddechowych u Mellony przebiega pozytywnie. Miejmy nadzieję, że po zabiegu wszystko będzie goić się prawidłowo i wówczas zabierzemy się za leczenie kokcydiozy.
Poza tym w tym tygodniu u Doktora była jeszcze cała armia azylowych pacjentów, w tym Ahadi, Albert, Bałamutek, Bazyli i Klementynka, Fred, Harnaś, Junona, Księżycówka, Luciano, Maika, Nona, Sybilla itd., ale o tym w kolejnym wpisie na blogu.
Dobranoc!
dziękujemy Wam za wsparcie – zarówno finansowe, jak i rzeczowe ❤️
W ramach zbiórki na rodicare basic i instant udało się uzbierać kwotę 2440 zł – rodiżercy są niezmiernie wdzięczni! ❤️
cdn.
2 komentarze
O borze szumiący, a to się Wam pacjent trafił XD
Wszystkiego najlepszego dla Was i dla króliczków!
Boze, robicie cuda.
Dziękuję Wam, za Was.
Jesteście niesamowici.