Z życia Azylu

Dima

3 lipca 2021

Nie chcę pisać o tym, że to wszystko nie ma sensu. Ma, nie trzeba mnie o tym przekonywać, ale ja go nie widzę. Nie mam już siły,

Wszystko powinno mieć granice, chociaż sama wiem doskonale, że każdą granicę można przesunąć, robię to codziennie, wciąż od nowa.

Dima odszedł. Najpierw znowu była nadzieja, która zmuszała do tego, żeby wbrew wszystkiemu dawać z siebie to, co najlepsze. To nie była nadzieja na cud, tylko nadzieja na odrobinę więcej czasu.

Nie wiem, co jeszcze można zrobić. Co można zrobić lepiej. Czy można dać więcej. Może nie, ale tego jest już zbyt wiele.

Azyl działa jak co dzień.

4 komentarze

  • Odpowiedź Konrad@karolina 3 lipca 2021 at 21:59

    Wiem że nie możesz się pogodzić ale trzeba bo takie jest życie trzeba patrzeć dalej …. Dalej czyli są inni azylanci co was potrzebują nie jesteśmy w stanie zapanować nad wszystkim ale mogliście i to zrobiliście że daliście na ostanie dni miesiące im miłość opiekę taką jak powinny mieć od początku dziękuję wam za to BO JESTEŚCIE NAPRAWDĘ WIELCY

  • Odpowiedź Ninka 3 lipca 2021 at 21:27

    Podziwiam Cię – Was – od kiedy znam Azyl. Zdaję sobie sprawę, ile to kosztuje sił i zdrowia. Prostujecie drogi i dajecie nowe życie tylu istnieniom – to jest nie do przecenienia Jeśli to może choć trochę pomóc, przytulam bardzo mocno.

  • Odpowiedź Małgorzata 3 lipca 2021 at 18:10

    Nie można było zrobić nic więcej ani lepiej. Dziękuję że jesteście. Dajecie tym małym wojownikom tyle ciepła i miłości i choć serce pęka kiedy odchodzą nie mamy na to wpływu.
    Dima kicaj szczęśliwy za tęczowym mostem razem z innymi azylantami i nie tylko.

  • Odpowiedź Kaśka 3 lipca 2021 at 16:47

    Żegnaj Kochanw Maleństwo. Już bez bólu i cierpienia będziesz kicał za tęczowym mostem. Tam na Ciebie już czekają, Mikołajek, Franciszek, Makatka, Pasikonik, Mamička, Beniamin i pozostali wspaniali Azylanci.

  • Skomentuj Ninka Anuluj

    *