Fotograficznie, Z życia Azylu

Niedziela (25.04.2021 r.)

25 kwietnia 2021

Franuś w ostatni poniedziałek przeszedł kolejny zabieg stomatologiczny. Po kontrolnym zdjęciu RTG okazało się, że w kości są jeszcze niewielkie fragmenty korzeni, które zostały usunięte. Zabieg był radykalny, ale dał nadzieję na to, że uda się ograniczyć ropny wysięk z prawego kanalika łzowego i prawej strony j. nosowej. Wciąż mamy taką nadzieję, ale póki co nie jest dobrze.

Ropa zaatakowała Franka z wyjątkową siłą. Oko wygląda dużo lepiej, ale ropa spływa do j. ustnej i pojawiła się zarówno po prawej, jak i lewej stronie j. nosowej.

W piątek zmieniliśmy u Franka antybiotyk, ale póki co czekamy na efekt. Martwi nas duża ilość ropy w górnych drogach oddechowych oraz to, że Franek w ostatnich dniach dużo więcej pije. Poza tym najgorsza jest myśl, że ropa zejdzie niżej – do płuc.

Poza tym Franuś ma ogromny apetyt – jeszcze większy niż na co dzień. Dzisiaj ledwo skończył jedną porcję, a już chciał kolejną…Chociaż wygląda jak siedem nieszczęść, dzisiaj zrzucał wszystkich z kanapy i tylko to albo aż to pociesza nas w całej tej sytuacji.

U Helgi wszystko posypało się jak domek z kart. W nocy z czwartku na piątek nic nie zjadła i była w widocznie gorszym nastroju, a wczoraj rano pojawił się u niej niedowład tylnych kończyn. Helga nie ciągnie za sobą tylnych łap, ale ma znacznie osłabione czucie – łapy są nienaturalnie podkurczone. Helga ma też problem z wypróżnianiem pęcherza.

Póki co nasze podejrzenie kieruje się w stronę rdzeniowej postaci encephalitozoony.

Mamička po koszmarnym kryzysie sprzed tygodnia (silny ropny, stan zapalny mózgu i związane z nim zaburzenia neurologiczne, brak apetytu itd.), zaczyna wracać do formy. Było tak źle, że obawiałam się, że Mamička już z tego nie wyjdzie…Na szczęście Mamička czuje się lepiej. Powoli rezygnujemy z intensywnego karmienia na rzecz samodzielnego jedzenia. Objawy neurologiczne minęły. Z ucha nie sączy się ropa.

Chirurgicznie u Mamički nie da się zrobić nic więcej – zewnętrzny kanał słuchowy został usunięty i wyszyty już wiele, wiele miesięcy temu, ale płukanie ucha środkowego gentamycyną przyniosło efekt.

Scooby stabilizuje się. Odzyskał apetyt. Jego układ pokarmowy pracuje dość dobrze. Mamy nadzieję, że najgorsze mamy za sobą i teraz będzie lepiej.

Żelka bez większych zmian. Walczymy, czyścimy. Teraz naszym największym problemem jest okolica lewego kolana. Niestety dzisiaj Żelka dość mocno gorączkuje i nie ma apetytu. Zobaczymy jak będzie w nocy.

Muminek, Pyra i Pyrka to długa historia…Z Pyrką po lepszym weekendzie, dającym nadzieję, jest bardzo źle. Nie wiem, co wydarzy się w nocy.

Na dzisiaj kończymy, ponieważ Franek postanowił przerwać wpis na bloga i wylądować na nocnej obserwacji. Życzcie nam spokojnej nocy…

Dobranoc…

DSC08805

DSC08807

DSC08832

DSC08843

DSC08910

DSC08872

DSC08809

DSC08830

DSC08808

DSC08874

DSC08856

DSC08890

DSC08823

DSC08824

DSC08813

DSC08819

DSC08930

DSC08834

DSC08884

DSC08893

DSC08904

DSC08836

DSC08888

DSC08934

DSC08931

DSC08920

DSC08936

DSC08842

DSC08907

DSC08879

DSC08885

DSC08897

DSC08908

DSC08850

DSC08916

DSC08928

DSC08906

Brak komentarzy

Napisz komentarz

*