Sytuacja z Zadymką jest bardzo trudna. Niestety Zadymka nie utrzymuje prawidłowej temperatury. Dzisiaj w pewnym momencie miała temperaturę poniżej 36 st. Mocz jest cały czas produkowany, ale nie ma dużych plam moczu. Zadymka jest cała mokra w okolicy ogona. Nie je i bardzo niechętnie je ze strzykawki. Podczas karmienia nadyma się – dosłownie i wtedy robi bobki – z pracą układu pokarmowego nie ma problemu. Z zachowaniem jest różnie. Właśnie walczy z podkładem w transporterze i to jest pocieszające…
Czekamy na jutro. Najprawdopodobniej już rano pojawimy się u Doktora. Być może jutro Zadymkę czeka operacja – obawiam się, że okaże się, że nie mamy żadnego wyjścia, żadnej alternatywy, chociaż biorąc pod uwagę jej stan, operacja to hardcore. Jest ciężko, chociaż nikt nie oczekiwał, że będzie inaczej…Robimy dla Zadymki, co w naszej mocy. Trzymajcie za nas jutro mocno kciuki.
***
Błyszczka od ostatniej poniedziałkowej wizyty ma otwartą ranę – niestety usunięcie szwów było konieczne, ponieważ pod skórą utworzył się krwiak podbarwiony ropą.
Mimo problemów Błyszczka czuje się dobrze i jutro (jak większość królików z poniższej listy) na pewno odwiedzi Doktora. Błyszczka z godnością znosi też noszenie kubraczków…
Boski w zeszłym tygodniu odwiedził Doktora z uwagi na mały zjazd, który zaliczył w poniedziałek rano – miał obniżoną temperaturę. Na szczęście dość szybko się ogarnął i u Doktora już wszystko było w porządku – jak na dziadka przystało.
Cabo w środę odwiedził Doktora w ramach rutynowej wizyty. Badanie kontrolne przeszedł bez zastrzeżeń.
Estoril w środę miał krótki i na szczęście mało inwazyjny zabieg usunięcia niewielkiej, podskórnej zmiany ropnej w okolicy brzucha. Obyło się nawet bez premedykacji ze znieczuleniem miejscowym.
Po kilku dniach od zabiegu w miejscu szycia pojawił się niewielki obrzęk tkanek, ale jutro Doktor oceni sytuację.
Estoril czuje się bardzo dobrze.
Florian poniedziałkową kontrolę u Doktora zaliczył na 5. Osiągnął magiczną wagę 1,1 kg! Jesteśmy dumni z małego trola…Po kontroli trol opuścił Azyl i pojechał do domu tymczasowego, a tym samym domu stałego Gardenii, Marmee i Switcha.
Franek w środę przeszedł zabieg udrożnienia prawego kanalika łzowego. Po zabiegu czuje się dobrze, chociaż niestety dzisiaj pojawił się silny ropny wysięk z nosa – oczywiście jednostronny. Oko wygląda dość dobrze.
Jarzębinka kontrolę pozabiegową u Doktora zaliczyła na 5.
Królowa ok…Oko nie byli! Z psychiką różnie…;) Taki żart.
U Lukrecji po zabiegu kastracji kikut macicy był mocno powiększony, ale już podczas zeszłotygodniowej kontroli, sytuacja wyglądała dużo lepiej.
Magik to skomplikowany egzemplarz. Po ostatnim zabiegu oko wygląda dobrze. Magik jest aktywny i czuje się dobrze, ale niestety wymaga regularnego karmienia. Poza tym ma często podwyższoną temperaturę ciała – bez dramatu, ale jednak około 40 stopni.
Mały Malmo bez większych zmian. Utrzymuje się u niego skręt szyi, jednak jest dość niewielki i nie stanowi dla Malmo żadnego problemu. Poza skrętem szyi Malmo nie przejawia żadnych problemów neurologicznych.
Jeszcze trochę i Malmo wyrośnie z wieku dziecięcego.
Mikołajka najpóźniej w przyszłym tygodniu czeka zabieg ekstrakcji zębów – siekaczy i najprawdopodobniej już części zębów policzkowych. W tej chwili oczodół jest już w zasadzie zamknięty, a Mikołajek kicha okazjonalnie. Mamy nadzieję, że ropa nigdzie nie drąży kości, ale to się zapewne jeszcze okaże. Póki co Mikołajek cały czas otrzymuje penicylinę.
Talita jest cały czas w trakcie leczenia i przed nami jeszcze długa droga. W tygodniu powinny pojawić się wyniki badania wycinka, pobranego podczas ostatniego zabiegu, tymczasem my nadal walczymy. W otwartej ranie niedaleko karku cały czas gromadzi się ropa – nie widać, aby wychodziła z głębi, ale nie wiem czy jutro Doktor nie zdecyduje o zabiegu usunięcia kolejnych tkanek. Biorąc pod uwagę to, że rana jest otwarta (przy ropniach dostęp powietrza jest niezwykle ważny) i oczyszczana, powinno to wyglądać już lepiej.
Poza tym u Tality pojawia się czkawka, co oznacza, że być może będziemy musieli jednak wejść z pełnym leczeniem kardiologicznym.
Na szczęście mimo wszystko Talita czuje się dobrze, tzn. charakterek nawet delikatnie się nie stępił. Wręcz przeciwnie. Waga i apetyt ok.
Zazu w tym tygodniu pojechał na rutynową kontrolę stanu zdrowia. Przed nami kontrolne badanie krwi – przede wszystkim pod kątem pracy nerek, ale Doktor był bardzo zadowolony z ogólnego stanu Zazu. Co więcej Doktor był pod ogromnym wrażeniem tego, jak u Zazu, który cały czas leży na jednym boku i oddaje mocz w niekontrolowany sposób, cały czas mocząc łapę, na której leży, udaje się utrzymać odpowiednią higienę. Zazu jest czysty, nie ma też żadnych odleżyn ani odparzeń.
dziękujemy za Wasze wsparcie, okazywane nam w najróżniejszy sposób na co dzień
w tym poprzez dary rzeczowe ❤️
***
Mamy dla Was też kilka informacji z frontu adopcyjnego, ale zostawimy je na następny wpis na blogu. Dobranoc!
Brak komentarzy