Poniedziałkowy wieczór tradycyjnie spędziliśmy u Doktora. Wczoraj nie przeprowadzaliśmy żadnych zabiegów, ale była to raczej kwestia organizacyjna. Podczas kolejnych wizyt tego nie unikniemy. Na liście zabiegowej/stomatologicznej są m.in. Franek, Kea, Landrynka, Magik, Minerwa (nasza sobotnia „zdobycz”) i Pik-Pok. Jutro wieczorem zabieg czeka na pewno Franka, który niestety ma mniejszy apetyt i chociaż dopisuje mu dobry humor, martwi nas.
Najpóźniej w poniedziałek Arwenę czeka zabieg usunięcia odczynu w okolicy kikuta macicy, który niestety jest większy.
Poza tym musimy poważnie pomyśleć o kastracji u Mamicki, nie wiadomo co będzie z Rudgem – w j. ustnej jest ropa, dzisiaj ropa pojawiła się też w drugim oku.
Poza tym dzisiaj Domi i Marmurek przeszli zabiegi kastracji, a Coralgol, Makatka i Pantau mieli kontrolne badania krwi.
Makatka trochę mnie dzisiaj zmartwiła, ale może przesadzam…Oby to już była tylko kwestia obsesji. Wczoraj było wszystko ok. Dzisiaj wieczorem też.
Na zdjęciach z wczorajszej wizyty zobaczycie też Kordelię i Umbriela, Krokusa, Laumę i Beniaminka…śpiącego do góry nogami.
Kordelia i Umbriel, Krokus i Lauma kontrolę stanu zdrowia zaliczyli bez większych zarzutów. U Laumy chcemy wykonać w najbliższych dniach echo serca, bo często szybko oddycha i wolimy się upewnić, że wszystko jest ok. Po ropniu nie ma śladu. Kataru/kaszlu brak.
Beniaminek powoli dochodzi do siebie po zabiegu. W j. ustnej jest ślina z domieszką ropy. Beniaminek nie je nic samodzielnie, ale ogólnie czuje się lepiej. Jest co prawda nieco bardziej przekrzywiony, ale tym razem narkoza go nie „rozłożyła” dosłownie i w przenośni.
Więcej informacji z frontu pojawi się na blogu zapewne w czwartek.
Dziękujemy za Wasz odzew na naszą zbiórkę. W ciągu doby udało się zebrać ponad 5000 zł! Jesteście najlepsi ❤️
Dziękujemy Wam również za niesamowite wsparcie wsparcie rzeczowe, które nam okazujecie. Uwielbiamy odbierać od Was paczki! ❤️
I na koniec wspomnień czar. Wpis na blogu z października 2014 r. z Boskim w roli głównej:
Boski został oddany przez właścicieli z powodu swojej agresji, którą wzbudzał lęk w dziecku. Miejmy nadzieję, że kolejny królik, który zajmie miejsce Boskiego – a nie mam wątpliwości, co do tego, że już zajął, ponieważ Boski został oddany bez klatki, spełni oczekiwania swoich opiekunów, chociaż musiałby być raczej pluszową maskotką…
Dlaczego Boski? Ponieważ to była moja pierwsza myśl, kiedy go zobaczyłam.
Trochę rewolucji w życiu Azylu razem przeżyliśmy przez to 6 lat…
Bunnyexpert dziękujemy Boski czuje się zaszczycony! ❤️
Królowa obiecała, że dobrze zarządzi paczką – jak wszyscy wiedzą, Boski zbyt wiele do powiedzenia nie ma w tym związku 😎
cdn.
1 Komentarz
Jaki młodziutki Gnom! <3
Ale wiesz co Boski? Wygrałeś główny los na loterii życia! 🙂