Wtorek (13.10.2020 r.)

Sytuacja z Makatką wygląda tak…

Udało się odblokować moczowód i uratować nerkę. W środę wszystko wskazywało na to, że dojdzie do wodonercza i nerkę trzeba będzie usunąć, ale udało się. Nie było zabiegu. I niestety na tym kończą się dobre wiadomości, dotyczące nerek Makatki.

Tak jak wspominałam, mimo leków i mimo specjalnej diety, w nerkach Makatki zaczęły tworzyć się złogi piasku i co gorsza zaczynają się zbijać w masę, co oznacza, że za chwilę w nerkach Makatki mogą pojawić się kamienie. Jeśli tak się stanie, już nic nie będziemy w stanie zrobić.

Wynik wczorajszego badania USG, połączony z tym, co wczoraj pokazała waga – kolejny spadek, oznaczają, że w tej chwili walczymy wyłącznie o czas dla Makatki. Nie ma opcji kolejnej operacji. Nie ma magicznych leków, które zadziałają i zmuszą organizm Makatki, żeby zaczął inaczej działać.

Zrobiliśmy absolutnie wszystko, żeby odwrócić jej los i myślę, że bez względu na to, ile tego czasu jeszcze dostaniemy, udało się. Zwierzę nie liczy czasu. Może wydawać się, że 2 miesiące to krótko, ale to my liczymy czas.

Nie chcę, żebyście potraktowali ten wpis jak skreślenie Makatki albo obwieszczenie końca. Po prostu jesteśmy szczerzy, nawet jeśli za chwilę ktoś napisze, że w takim razie teraz powinniśmy ją uśpić, skoro nie ma szans na sukces w leczeniu…Makatka jest królikiem, w przypadku którego możemy już mówić o opiece paliatywnej, ale nie będziemy pisać, że to jest straszne i niesprawiedliwe, bo przecież tyle pracy i wysiłku włożyliśmy w to, żeby była zdrowa. To jest po prostu życie i istotny element naszej azylowej rzeczywistości, który musimy zaakceptować.

Makatka ma dobre samopoczucie, niczego jej nie brakuje, je to, co lubi najbardziej i to z większym apetytem niż w zeszłym tygodniu…Mam nawet wrażenie, że wygląda lepiej niż wczoraj. I to jest najważniejsze. I niech tak będzie jak najdłużej.

Cały czas robimy wszystko, co możliwe, żeby poprawić pracę nerek Makatki i jej ogólną kondycję. Ustaliśmy, że raz w tygodniu będziemy kontrolować jej krew, aby sprawdzić jak pracują nerki i czy nie pojawia się mocznica. Raz w tygodniu będziemy robić też USG.

Póki co wdrożyliśmy u Makatki posiłki z rodicare instant 5 razy dziennie, co powoduje, że rodicare instant znowu zaczęło znikać w bardzo szybkim tempie i będziemy bardzo wdzięczni za wsparcie w jego zakupie za pośrednictwem sklepów bunnyexpert i uszatkowo.pl lub poprzez wsparcie naszej zbiórki na zakup rodicare w Niemczech – kontakt w tej sprawie: olagrudziadz@wp.pl.

Arwena przeszła wczoraj zabieg usunięcia odczynu przy kikucie macicy. Na szczęście odczyn był niewielki, ale z czasem niestety mógłby zropieć, dlatego dobrze, że jest już usunięty.

Po zabiegu Arwena czuje się dobrze.

Beniaminek czuje się dobrze. Pachnie (z j. ustnej) jak zawsze – wystarczy wejść do poczekalni i wiadomo, że Beniaminek jest u Doktora, w czwartek najprawdopodobniej przejdzie zabieg usunięcia ostatnich zębów – siekaczy, spod których wychodzi ropa, ale poza tym jest ok.

Beniaminek na spokojnie ma zdecydowanie mniejszy skręt szyi 

Ma dobry humor. Jest stabilny neurologicznie. Wciąga rodi…ze strzykawki i czeka na terapię, która być może poprawi jeszcze jego stan.

Beniaminek to jest taka śmiesznota, że szkoda słów…😎

Daphne i Velma kontrolę pozabiegową zaliczyły na 5!

Franek lepiej. Jelita już ok. W j. ustnej nie ma żadnego obrzęku. Po prawej stronie j. nosowej utrzymuje się ropa, ale kichanie jest dużo rzadsze. Apetyt…u Doktora ładny nawet z poziomu miski. Poza tym ładny…z poziomu strzykawki.

Landrynka jest stabilna, ale w przyszłym, najpóźniej w kolejnym tygodniu czeka ją zabieg ekstrakcji części zębów, w tym siekaczy.

Magik to kolejny ciężki egzemplarz. Zęby kwalifikują się już tylko do ekstrakcji. Kilka dni po ostatniej korekcie znowu jest źle. Stan zapalny jelit, ślina w j. ustnej, podwyższona temperatura. Do tego średni apetyt. Jeśli do czwartku temperatura się ustabilizuje, Magik nie uniknie zabiegu.

Mamička dość dobrze. Przy wejściu do ucha gromadzi się niewielka ilość ropy, ale ogólnie jest dużo lepiej. Wkrótce Mamičkę czeka kastracja – nie możemy już dłużej czekać, tym bardziej, że ma dość mocno wyczuwalną macicę i przy okazji Doktor chce jeszcze zaaplikować antybiotyk do bębenkowo.

Owocówka nadwyrężyła nadgarstek i w nagrodę znowu musimy jej ograniczyć ruch. Kontuzja nadgarstka na szczęście nie odnowiła się w takim stopniu jak kilka tygodni temu – jakby to napisać delikatnie – nadgarstek jest na swoim miejscu, ale swoje musimy wytrzymać.

Pikard ok!

Rudge trzyma fason. Po lewej stronie j. nosowej jest oczywiście ropa, ale lewe oko w końcu wygląda bardzo dobrze! Może to tylko na chwilę, ale myślałam, że nie dożyjemy już takiego momentu…- brutalne, ale prawdziwe.

Rudge nie pokazał lewego oka, ale zapewniamy, że wygląda ładnie 😉 

Sheldon…bez komentarza. Wczoraj u Doktora „stabilnie” – źle (jak na normalnego królika), bo w jelitach utrzymuje się przelewanie, ale jak na Sheldona nie tak źle, bo tylko odcinkowo.

Teraz Sheldon ma znowu brzuch jak balon i dla odmiany podwyższoną temperaturę. Wchodzimy z całym spektrum leków. Na szczęście chociaż humor ma…sheldonowy.

Dzisiaj na stronie bunnyexpert pojawiła się nowość – suplement diety wspierający pracę układu pokarmowego, który chcielibyśmy sprawdzić u Sheldona. Sheldon z chęcią przyjąłby taki prezent…❤️

Dla Makatki przydałyby się natomiast dwa inne preparaty z serii rodi (naszego wybawienia) – RodiCare Vita i RodiCare Uro ❤️

Oczywiście wszystkie rzeczy zamówione za pośrednictwem bunnyexpert są dostarczane bezpośrednio do Azylu!

cdn.