Beniaminek czuje się trochę lepiej. Kilka dni temu miał kryzys. Beniaminek miał gorączkę, w uszach pojawiła się ropa, a objawy mózgowe ponownie się zaostrzyły. Doktor stwierdził zapalanie ucha środkowego. Wprowadziliśmy też nowe leki.
Dzisiaj jest lepiej. Oczywiście cały czas daleko nam do normalności, ale najważniejsze, że widać jakąkolwiek poprawę.
Młody cały czas jest karmiony ze strzykawki. Próbuje jeść samodzielnie, ale niezbyt dobrze mu to wychodzi i raczej ogranicza się to do tego, że trochę pochrupie – powoli, ostrożnie. I nic więcej.
Zęby Beniaminka wymagają korekty/ekstrakcji, ale póki co nie ma o tym mowy. Musimy poczekać zarówno z fatalnymi siekaczami, jak również z zębami policzkowymi.
Wczoraj wieczorem Owocówka nas przestraszyła, ponieważ miała ponad 40 stopni temperatury i bardzo szybko oddech. Na szczęście w nocy wszystko wróciło do normy i dzisiaj po wizycie u Doktora Owocówka wróciła do Azylu. Teraz najważniejsze, żeby wszystko dobrze się goiło.
Dzisiaj bardzo zmartwiła nas Riju. Po nocy była całkowicie zasikana, co jej się nie zdarza. Drybed był suchy, a Riju cała mokra. Temperatura w normie. Pierwsza myśl to nerki – mocznica, która w każdej chwili może się zaostrzyć, ale na szczęście to jeszcze nie to…Riju ma problemy z jelitami – zresztą identyczne do tych, z którymi walczyła jej koleżanka z interwencji Swing. Jelita źle pracują i w okrężnicy gromadzi się kał, mnóstwo zbitego kału. Tak też było dzisiaj.
Riju dostała dodatkowe leki i wyszliśmy od Doktora z pewną ulgą…O ile tak można mówić w przypadku Riju. Niestety w każdej chwili może przyjść taki kryzys nerkowy, że już z niego nie wyjdziemy. Może dlatego cieszymy się drobiazgami i lepsze to niż nerki.
Poza tym na naszym froncie bez większych zmian. Dużo się dzieje, wciąż i wciąż. Każdy wymaga uwagi, niemal każdy ma coś za uszami!
W tym tygodniu do nowych domów trafili kolejni podopieczni Azylu.
Nasze wyjątkowe siostry Adia i Amera, o których adopcję tak się martwiłyśmy, zamieszkały w nowym domu w Toruniu! ❤️ To dla nas szczególnie ważne, ponieważ trudno wyadoptować parę, tym bardziej kiedy mowa o królikach „niespełniających” standardy – zbyt niezależnych, niewystarczająco przytulaśnych, z przeszłością.
Poza tym wczoraj do nowego domu pojechała nasza Sisco, a dzisiaj Cebu!
Miejmy nadzieję, że w najbliższych dniach będziemy mieli dla Was więcej pozytywnych wiadomości adopcyjnych, na które sami tak bardzo czekamy…
***
W zbliżającym się tygodniu damy Wam niepowtarzalną możliwość, aby odpocząć od bloga! Z wpisami na blogu wrócimy w przyszłym weekend, a poza tym wszystko na froncie bez zmian.
Dobranoc!
1 Komentarz
Miłego odpoczynku autorce bloga! 🙂
Przy jakiejś okazji będę wdzięczna za zdradzenie dwóch imion. Pierwsze, to kto robi konkueęcję Królowej w dopracowaniu oka? (zdjęcie bezpośrednio pod Florydą). Drugie, to chyba jedenaście pozycji niżej – brązowa lewkowata dama (tylko samiczki chyba mają wole?), z białymi znaczeniami przez pierś, pyszczek, nosek i środek łebka, z czarniejszą maseczką na oczach i barwieniami na uszach, oraz uważnym niebieskookim spojrzeniem.