Fotograficznie, Z życia Azylu

Niedziela (5.07.2020 r.)

5 lipca 2020

Adia i Amera nie są to królikami, do których można spokojnie podejść i wyciągnąć rękę do głaskania. Cały czas są nieśmiałe, ale w porównaniu z tym co było na początku jest ogromny postęp.  Żyją w swoim świecie i z tłumem spoufalają się co najwyżej przy okazji jedzenia. Nawet na wybiegu trzymają się razem i na pewno są dla siebie dużym wsparciem. My akceptujemy je takie jakie są. Być może kiedyś staną się bardziej ufne i odważne, być może nie. Nic nie muszą.

Almica jest kochaną dziewczyną, taką z krwi i kości. Dość odważna, ciekawska, dość szybko nawiązała dobre relacje ze stadem, co więcej posuwa się do tego, że w ciągu dnia zajmuje na wybiegu łóżeczko Boskich, a w zasadzie ulubione miejsce odpoczynku Gwiazdki oraz Kea i Loa.

Almica ma bardzo złą budowę ciała, ale przy prawidłowej wadze i dużej ilości ruchu powinno się to zmienić.

Arwena, która trafiła do nas tydzień temu będzie kandydować do tytułu agentki nr 1 Azylu. Jak tylko wyjdzie na wybieg będzie się działo. Arwena jest niesamowicie towarzyska, wręcz natrętna…- nie odstępuje człowieka na krok. Poza tym jest zdeterminowana, aby wyjść na wybieg – wystarczy stracić ją z oczu na chwilę, a jej nie ma już w domu. Kiedy śpi w klatce jest maksymalnie wyluzowana – śpi na plecach albo zwinięta w rogala.

Liczymy na to, że kiedy Arwena będzie mogła całymi dniami cieszyć się wybiegiem, w zdrowy sposób straci zdecydowany nadmiar tkanki tłuszczowej i z wyglądu zacznie przypominać naszego Birmita…

Fiora razem z Cha-chą to główni nadzory kopania tunelu pod bujaczką, chociaż nie można zapominać o innych pomocnikach, w tym o Filozofie i Inez. Bruno i Versace są w sumie trochę zbyt leniwi na kopanie nor w ziemi, za to bardzo chętnie z nich korzystają.

Wczoraj Fiora była bardzo zasmucona tym, że człowiek zepsuł efekt kilkudniowej pracy, ale ponieważ w Azylu wszystko dzieje się w trybie ciągły zapewne od jutra ekipa zacznie naprawiać to, co człowiek zniszczył. Potem znowu to zasypiemy ziemią i będziemy się tak bawić jeszcze wielkokrotnie!

Franek ostatnio robi się takim natrętem jak Sheldon. Wczoraj pomagał podczas króliczego SPA i dzielnie towarzyszył dziewczynom, dzisiaj wspierał wszystkich podczas malowania bujaczki, a nawet pilnował drabiny!

Lewe oko mocno łzawi. W tym tygodniu – najprawdopodobniej w czwartek, Franka czeka zabieg.

Harley już może cieszyć się wybiegiem i docenia możliwość ruchu. Jest niesamowicie kontaktowym i sympatycznym królem. Będzie z niego jak nic kolejna Foka…Jego oczy w tej chwili wyglądają bardzo ładnie – różnica między stanem sprzed miesiąca jest ogromna, chociaż Harley cały czas dostaje krople nawilżające do oczu.

Hula na wybiegu radzi sobie super. Zero problemów z równowagą. Jest apetyt, jest też dobry humor, a Hula to charakterna dziewczyna i potrafi pokazać człowiekowi co myśli.

Sandy to żywe srebro i doskonała surokatka. Kiedyś razem z Shelly biegały w kojcu obok garażu, który w tej chwili zajmuje szarańcza Mamički i Sandy lubi do nich zaglądać. Wskakuje do kojca (jest niski…jak ktoś się nie zorientował, że tak można, nie najlepiej to o nim świadczy!), kładzie się obok ściany i odpoczywa, a potem wraca na główny wybieg. Maluchy tego nie zauważają, bo są cały czas zajęte jedzeniem.

Sheldon po krótkiej poprawie znowu szaleje z jelitami. Dzisiaj rano miał obniżoną temperaturę i chociaż to jeszcze nie przełożyło się w żaden sposób na jego zachowanie, bulgotanie w jego brzuchu można było usłyszeń na wybiegu…Ten typ tak ma i m.in. dlatego rutynowo ma badaną dwa razy dziennie temperaturę.

Na wybiegu Shelduch jak to Shelduch zaczepny.

Tictac to po prostu dobry chłopak – mamy w Azylu taką kategorię!  Nikomu nie dokucza, jest łagodny i przyjacielski, a także dość nieśmiały. Stroni od tłumów, lubi kopać dziury w domku obok huśtawki i odpoczywać na uboczu.

DSC05372

DSC05375

DSC05463

DSC05468

DSC05377

DSC05381

DSC05385

DSC05388

DSC05399

DSC05403

DSC05405

DSC05486

DSC05404

DSC05428

DSC05413

DSC05407

DSC05422

DSC05454

DSC05423

DSC05417

DSC05444

DSC05445

DSC05431

DSC05448

DSC05433

DSC05473

DSC05455

DSC05476

DSC05458

DSC05479

DSC05478

Bioko ma dość dobry nastrój, podjada zioła, robi bobki, ale mogłoby być lepiej. Poza tym na podkładzie zostawia niewielkie plamy moczu. Jutro USG i być może kolejny zabieg.

Boskiemu dzisiaj zaczęło łzawić dodatkowo prawe oko – co prawda mleczny wysięk z oka widziałam raz, ale był…To oznacza oczywiście kontrolę u Doktora.

Laverda dzisiaj wieczorem nieco lepiej, ale bez szału. Nie jest lekko.

Mamička w nocy się uspokoiła i zaczęła jeść, chociaż wciąż łapie fazy oddechu, przypominającego zepsutą maszynę. W zasadzie już się do tego przyzwyczailiśmy, że Mamičkę „słychać”, ale wczoraj zmartwiła nas bardziej niż zawsze.

Pemba ok, chociaż na pewno zrobimy jej zarówno echo serca, jak i USG j. brzusznej – taki bardzo szybki oddech może być również silną reakcją bólową.

itd.

Jutro czeka nas długa i ciężka wizyta u Doktora. Mamy mnóstwo planów.

Na wizytę do Doktora jutro zabierzemy też naszych nowych podopiecznych – 2 króliki oddane przez właścicieli. Do Azylu trafiły razem, ale to para mieszana, a dziewczyna ma potężne, obrzękłe sutki – wydaje się, że wyczuwalnej ciąży brak.

IMG_6555

dziękujemy za odwiedziny i dary! ❤️

IMG_6999

IMG_6959

IMG_6945

na Agrestowej 22 ❤️

IMG_7002

IMG_6810

IMG_7003

IMG_6811

cdn.

 

Brak komentarzy

Napisz komentarz

*