W badaniach krwi wszystkich Radysiaków na pierwszym planie jest wątroba – – aspat, alat, bilirubina, GLDH są wyraźnie przekroczone, a albuminy obniżone. W większości przypadków mamy też niedokrwistość, która oczywiście może być pochodna w stosunku do wątroby.
Krótko po przyjeździe do Azylu u wszystkich Radysiaków weszliśmy z terapią ornipuralem, którą już zakończyliśmy. Teraz musimy poczekać na efekt, wzmacniając je prawidłową dietą, do której dołączymy ostropest. Za jakiś czas konieczne będzie na pewno powtórzenie ornipuralu.
W związku z niedokrwistością (obecnie nawet Riju ma lepsze wyniki czerwonokrwinkowe niż Radysiaki) u Radysiaków konieczna jest też terapia witaminą B12 (seria 14 zastrzyków), którą u większości już wdrożyliśmy.
Na najbliższy poniedziałek zaplanowaliśmy echo serca u Księżycówki i Zmróżki. Dziewczyny podpadają, ale tak naprawdę nas to nie dziwi. Im większy królik, tym częstsze problemy kardiologiczne, dlatego ważne będzie przebadanie wszystkich.
Księżycówkę i Ziemiórkę w poniedziałek będziemy dodatkowo sprawdzać pod kątem łap – u Księżycówki cały czas widoczny jest problem z tylną łąpą, a u Ziemiórki musimy wykonać zabieg usunięcia zmiany ropnej przy łapie.
Makatka bez większych zmian. Stan w jakim do nas trafiła był bardzo zaawansowany i przewlekły, dlatego zobaczymy czy faktycznie uda się uzyskać widoczną poprawę.
Kiedy wokół jest spokój, Makatka nie przewraca się, czasami potrafi się nawet wyprostować. Niestety póki co widujemy ją głównie śpiącą. Jedzenie znika. Efektów w postaci wzrostu masy ciała póki co nie widać. To jest zresztą nie tylko problem Makatki. Widać to szczególnie u Księżycówki i Muszki – każda z nich powinna spokojnie przybrać na wadze co najmniej 1 kg.
Modraszek (maluch, który tej nocy, kiedy przyjechaliśmy z Radys, cudem przeżył). wygląda dość dobrze. Być może w przyszłym tygodniu uda się go zaszczepić, ponieważ póki co jest jednym z tych nielicznych bez szczepień.
Modraszek jest bardzo spokojnym i nieśmiałym chłopakiem.
Muszka oddechowo – krążeniowo jest w miarę stabilna. Widać, że dobrze zareagowała na leczenie.
***
U wszystkich Radysiaków widać postępy w zachowaniu. Są jeszcze dość wycofane i bojaźliwe, kiedy zbliża się do nich ręka, ale i tak są odważniejsze. Muszka i Księżycówka testowały już nawet wspaniały tunel i domek, które dotarły do nas w tym tygodniu! ❤️ Muszka uwielbia podgryzać buty. Zwójka…kumpluje się ze Świstakiem, kiedy Świstak zostaje na chwilę sam bez Riju, której dzień przeplata podawanie leków i karmienie. Oby tylko Zwójka nie próbowała się na Świstaku położyć, bo to mogłoby się skończyć może tragicznie…:| Co ciekawe Owocówka chyba wyczuwa, że z pozostałymi Radysiakami dzielą ją geny (jednak kolor czasami ma znaczenei), dlatego że jako jedyna nie próbuje nawet nawiązać kontaktu z nimi kontaktu i bliżej jej do starej azylowej obsady. Błyszczka dzisiaj podpadła – nie będziemy o tym pisać, żeby jej nie zepsuć opinii, ale w sumie to oznacza, że zaczyna ujawniać się u niej młodzieńczy charakterek.
***
Sheldon, czyli „no co Ty naprawdę Cię ugryzł? niemożliwe! co jak co, ale nie Sheldon…” – albo mnie głaszczesz albo dawaj rękę! ma oczywiście fatalne wyniki wątrobowe. Ostatnio po powrocie do suflosalazyny ustabilizował się trochę pod kątem jelit, ale w wynikach krwi nie ma żadnej poprawy. Minęło trochę czasu od ostatniej serii ornipuralu, dlatego dzisiaj wróciliśmy do leczenia.
Ornipural wprowadziliśmy też u Bruno i Inez. O ile u Bruno wyniki są dobre – nawet nerkowe, Inez ma podwyższone wskaźniki wątrobowe i chociaż objawowo nie podpada, musimy ją nieco zregenerować. Inez ma też nieco obniżone wskaźniki czerwonokrwionkowe.
O wynikach krwi Franka chyba już pisałam, ale nie pamiętam. W każdym razie są dobre i to jedyna dobra informacja przed poniedziałek. O ile oko jeszcze jakoś wygląda z prawej strony j. nosowej wydostaje się coraz więcej ropy. Franek jest na lekach i pewnie tylko dlatego trzyma fason. Teraz, kiedy jest głodny, po prostu sam wskakuje na ławkę i czeka aż przyjdzie jedzenie. Poza tym dzisiaj Franek uznał, że duży tunel podarowany z myślami o Radysiakach, jemu się należy…Leżał w nim sam i wyganiał wszystkich, którzy próbowali skorzystać. Brawo Franek!
Dzisiaj na badanie krwi pojechała rodzinka Boskich. Zgodnie z planem mieli jechać Boski i Gwiazdka, ale Królowa pojechała za karę – za charakter, dobra taki żart. Nie jest już wcale taka młoda i jej to nie zaszkodzi. Już niedługo miną 4 lata, odkąd z nami jest.
I tak można opowiadać o nich bez końca, a mamy o kim…
Beniaminek w fazach zawieszenia
w Domu Królika
dziękujemy, że jesteście!
cdn.
Brak komentarzy