Poniedziałkowy wieczór spędziliśmy u Doktora.
Zestaw pacjentów, którzy wczoraj pojechali na wizytę, tworzył mieszankę wybuchową.
Adia, Boscy, Franek, Laverda & Rudge, Mamička, Pebbe, Riju & Świstak, Tango, Wanderer oraz Flash – nasz nowy podopieczny.
Franek i Rudge mieli szczególnie ciężki wieczór z uwagi na zabiegi. Udrażnianie kanalika łzowego to nic nadzwyczajnego, o ile nie dotyczy królików z poważnym, przewlekłym problemem.
W przypadku Franka kanalik łzowy w prawym oku po długiej walce udało się udrożnić kanalik. Jak długo będzie dobrze? Zobaczymy.
Rudge to jeszcze cięższy temat. Zabieg trwał długo i z oka wydostało się dużo ropy, ale kanalika mimo wszelkich starań nie udało się udrożnić. To oznacza, że przed nami kolejny zabieg. Czy będzie on skuteczny, trudno to ocenić. Zmiany anatomiczne kanalika są bardzo poważne. Proces ropny trwa od dawna.
Zabiegi chłopaków odbyły się w premedykacji, a nie w pełnej narkozie, ale mimo to długo dochodzili do siebie. Szczególnie Franek.
Dzisiaj Franek i Rudge czują się średnio. Nie jest najgorzej, ale mam nadzieję, że jutro będzie lepiej – i z apetytem i z zachowaniem.
Królowa czuwała nad przebiegiem wizyty
Pozostałe informacje o stanie zdrowia naszych podopiecznych i nie tylko o tym pojawią się na blogu już jutro.
Brak komentarzy