Wczoraj zgodnie z planem przyjęliśmy do Azylu króliki, w sprawie których w czwartek odebraliśmy telefon z prośbą o pomoc dla królików odebranych interwencyjnie w woj. opolskim.
Ostatecznie do Azylu trafiły dwie rodziny (1+3 oraz 1+6) oraz dorosły samiec.
Króliki żyły w fatalnych warunkach. Część z nich mieszkała w wózkach – bez jakiejkolwiek ściółki na dnie, pozostałe nie miały lepiej.
Mamička jest mamą 6 kilkutygodniowych (3-4) maluchów. Jest wyraźnie niedożywiona, ma tkliwą krtań i tchawicę, a przede wszystkim bardzo nie podoba nam się to, jak oddycha i niestety to nie dotyczy tylko sytuacji stresowych. Kiedy leży, słychać jak charczy i oddycha jak królik kardiologiczny. Jutro Mamičkę zbada Doktor i od razu wykonamy u niej echo serca.
Maluchy jak to maluchy. Małe pchły, które trzeba bardzo uważnie obserwować.
Mamma tak jak Mamička jest również niedożywiona, ale na pewno spokojniejsza od Mamički. Maluchy są również niedożywione.
Dzieci Mammy są też już znacznie większe i pewnie za jakiś czas będzie mogła od nich odpocząć.
Jest też Pabbi, czyli najprawdopodobniej ojciec wszystkich dzieci – naszych i nie naszych – tak jak wspominałam część króli przejęło też Okienko życia dla królików i gryzoni.
prosimy o wybaczenie braku zdjęć z DK, ale zrobione przez przypadek usunęłam i to tak skutecznie
nowe będą jutro!
Pabbi jest sympatycznym chłopakiem – wygląda dużo lepiej niż Mamička i Mamma.
Tym samym w ciągu tygodnia pod naszą opiekę trafiło łącznie 16 nowych podopiecznych, w tym 14 królików hodowlanych. Jak tylko dzieci podrosną, będzie wesoło, bardzo wesoło. Chciałybyśmy wierzyć w to, że szybko znajdą domy, ale nawet w najlepszym układzie (pomijając to, że niestety wciąż zdecydowanie trudniej znaleźć dom dla królika hodowlanego) trzeba pamiętać o tym, że zabiegi kastracji u hodowlanych królików wykonuje się później niż u miniaturowych (później dojrzewają), a to automatycznie przekłada się na temat adopcji. Tym będziemy jednak martwić się później. Teraz najważniejsze jest to, żeby były zdrowe.
Skoro o zdrowiu mowa, obecnie pod opieką Azylu (w zasadzie tak jest zawsze) znajduje się wiele królików chorych – choroby do wyboru, do koloru. Króliki kardiologiczne, nerkowe, stomatologiczne, wątrobowe. Wiemy, że nie zawsze to widać – patrząc na Landrynkę, Pikarda, Raduga czy Zeppeliego nie widać, że są to króliki po licznych zabiegach stomatologicznych, wymagające szczególnej troski. Obserwując naszego kochanego Franka, wcinającego papkę, można na chwilę zapomnieć o tym, że jest królikiem szczególnej troski. Bruno i Versace nie mają wypisane na pyszczkach, że 2 razy dziennie dostają leki na serce, a Bruno dodatkowo leki na nerki. Kea i Loa mają splay-leg, ale realnym problemem jest wada zgryzu u Kea. Sheldon to tykająca bomba. Profesor ma zniszczone małżowiny nosowe i może z tym żyć, ale mogłoby być lepiej. Birmit miał być zdrowy, ale nikt go do tego nie może zmusić i uznał, że kamienie w pęcherzu to jest coś, co będzie go wyróżniać. Boski, Cha-cha, Gwiazdka, Hula, Riju, Świstak, Vileda, Zazu to kolejne historie na książkę. Moglibyśmy o tym pisać i pisać. Codziennie dzieje się „coś”. I dlatego piszemy niemal codziennie od lat.
Zazu po zabiegach pielęgnacyjnych
niestety trzeba mu regularnie obcinać sierść w okolicy odbytu i na udach, myć go, smarować itd.
Świstak po zabiegach pielęgnacyjnych,
czyli podobna historia jak wyżej
Gwiazdka podczas czyszczenia przetoki w kości
modlę się, aby w końcu nie poprosiła Królowej (swojej przyjaciółki!) o jakiś odwet za to, co codziennie robimy dla jej dobra
Dzisiaj w Azylu wspominaliśmy Mosiniaki – może niektórzy z Was jeszcze pamiętają o Lubczyku czy Lebiodce, królikach z myxomatozą, które trafiły do nas w 2013 r. z interwencji. Przy okazji „odkryliśmy”, że już niedługo minie 7 lat odkąd prowadzimy bloga, a przecież wcześniej przez kilka lat relacjonowaliśmy życie Azylu na forum Stowarzyszenia Pomocy Królikom.
Staramy się pokazywać Wam życie w Azylu najpełniej jak to się da zrobić. Nie epatujemy złymi emocjami, nie skupiamy się tylko na problemach, chociaż jest ich mnóstwo na co dzień, skupiamy się na tym, aby zapewnić naszymi podopiecznymi jak najlepszą opiekę i cieszymy z tego, że możemy Wam pokazywać ich życie – i to nie tylko z tej smutnej perspektywy. Po każdej nawet najgorszej wizycie u Doktora przychodzi nowy dzień i nawet jeśli wokół dużo rzeczy dzieje się źle, nasi podopieczni nie muszą tego odczuwać. Mogą szaleć na wybiegu i cieszyć nas wszystkich.
***
Jutro wieczorem czeka nas długa wizyta u Doktora, na którą zabierzemy oczywiście nie tylko naszą interwencyjną ekipę.
Doktora odwiedzi Tango, która ostatnie dni spędza w klatce i tak jak my czeka na jakieś dobre wiadomości, dotyczące kości biodrowej.
Wśród pacjentów będzie na pewno Sheldon, który w piątek był nieco podejrzany, wczoraj mniej, dzisiaj w nocy zrobił całkiem ładne bobki, a rano po śniadaniu zaszczycił nas biegunką, którą zakłócały w miarę normalne bobki – witajmy w świecie Sheldona vel. całkowicie niewydolna wątroba.
Sheldon nielitościwy
Niestety wizyty u Doktora nie uniknie też Birmit. Wczoraj było bardzo słabo z moczem. Popołudniu coś go męczyło, do późnego wieczora zero moczu. W nocy mocz się pojawił. W ciągu dnia na podkładzie pojawiła się plama, od kilu godzin moczu brak. Obawiam się, że jutro Birmita czeka zabieg.
itd.
Pytacie nas o potrzeby naszych podopiecznych Azylu. Będziemy bardzo wdzięczni za wsparcie w postaci:
– ziół (nowa szarańcza już je pochłania w ogromnych ilościach)
– podkładów higienicznych
– karm ratunkowych, w tym rodicare instant i karmy dr Ziętka
Wszystko można przekazać nam za pośrednictwem toruńskich sklepów bunnyexpert oraz uszatkowo.pl, a także wysyłając na adres Fundacja Azyl dla Królików ul. Agrestowa 22, 87-100 Toruń. Dary można też podrzucić do Fundacji osobiście po uprzedniej informacji sms-em ❤️
Naszych podopiecznych można również wesprzeć za pośrednictwem zbiórki prowadzonej na portalu pomagam.pl ❤️
Mamy do Was też inną, mniej typową prośbę 🐇
Nazwijmy to „akcją radosny królik”, która ma na celu wyposażenie naszego wybiegu w nowe domki i tunele. Króliki je uwielbiają i eksploatują do bólu, dlatego gdyby ktoś chciał zechciał dorzucić swoją cegiełkę i podarować nam tego typu akcesoria, bylibyśmy bardzo wdzięczni! ❤️
Dzisiaj na naszym wybiegu pojawiła się piękna bujaczka, podarowana przez darczyńcę ❤️ Bujaczka już wywołała mnóstwo pozytywnych emocji i będzie nam – i Wam na pewno pięknie służyć! Odpowiadając na pytanie, dotyczące jej zjedzenia przez króliki, zapewniamy, że pomyśleliśmy o tym – póki co są wstępnie zabezpieczone, a po malowaniu bujaczki będą solidnie zabezpieczone 🐇
Mamy dla Was też wiadomości z frontu adopcyjnego, ale zostawiamy je na kolejny wpis! ❤️ Dobranoc.
cdn.
Brak komentarzy