Pasikonik czuje się lepiej, dość dobrze, chociaż jeszcze nie wrócił do pełni formy. Są takie momenty, kiedy Pasikonikowi wraca nastrój, ale ma też gorsze chwile. Dzisiaj wieczorem znowu podskoczyła mu też temperatura, na szczęście nieznacznie i miejmy nadzieję, że się to nie zmieni. Je dość ładnie – zioła (ale te z miski nie są dobre, najbardziej smakują te, które może wyjadać z woreczków) i smakołyki, obraził się chwilowo na granulat (po I operacji też tak miał), ale ten brak nadrabiamy rodi instant, które ze strzykawki je chętnie. Jak na to ile je z bobkami nie ma szału. Rana po poniedziałkowym zabiegu wygląda dobrze, a w łapie nie gromadzi się ropa, ale rana jest mokra i jest w niej przetoka (jak widać pół roku to było jednak mała).
Zobaczymy co jutro powie Doktor podczas kontroli. Cały czas najbardziej boimy się, żeby w środku nie było żadnego ropnia wewnętrznego, który będzie się z nami „bawił”.
Generalnie Pasi nie ma chyba nic przeciwko temu, że bez przerwy wszyscy się nad nim trzęsą.
Poza tym weekend w Azylu minął spokojnie i Azylanci nic nie wykombinowali.
Jutro czeka nas sporo kontroli, w tym pozabiegowych oraz korekta zębów u Fruczka. Wśród pacjentów będą na pewno Hambre i Riju. W kolejnym tygodniu czekają nas na pewno zabiegi u Landrynki i Skittlesa, ale do tego czasu jeszcze pewnie wiele innych rzeczy się wydarzy.
W weekend odwiedzali nas goście. Chociaż za oknem chłodno, przez to weekendowe słońce jeszcze bardziej czekamy na wiosnę i marzymy o rozpoczęciu sezonu wybiegowego. Naprawdę trudno zapanować nad towarzystwem, które tylko czeka aż na chwilę otworzą się drzwi i będzie można czmychnąć.
***
Po raz kolejny prosimy was o wsparcie, abyśmy mogli kupić RodiCare Basic – podstawową karmę, którą stosujemy w naszym Azylu.
Karmę zamawiamy w Niemczech w dużych worach – wychodzi taniej i wystarcza na jakiś czas. Aby zamówić 5 worków karmy potrzebujemy ok. 2100 zł (jeden worek kosztuje niecałe 100 euro).
Zbiórkę prowadzi Ola: olagrudziadz@wp.pl, ale możecie napisać też do nas na priv. Podamy dane do przelewu.
Będziemy ogromnie wdzięczni za pomoc, bo wykarmienie naszej bandy (a zwłaszcza licznych obecnie w Azylu hodowlańców) to niełatwa sprawa.
Brak komentarzy