Środa w Azylu minęła bardzo aktywnie, ale spokojnie.
Wszyscy pacjenci z ostatnich 2 dni, tj. Boski, Flamenco, Kapiszonek, Pasikonik oraz Quinn czują się dobrze.
Boski chociaż wciąż wygląda na mocno sfatygowanego, jest bardzo dzielny, a jego więź z Florydą jest naprawdę niesamowita. Dobrze, że mają siebie nawzajem.
Pasikonik wrócił dzisiaj do DK. Bez niego było strasznie pusto. Nikt nie kręcił się w kuchni pod nogami. Nikt nie przeszkadzał podczas oczyszczania ran i karmienia innych, domagając się uwagi i…papki z rodi. Nikt też nie wchodził na kolana. Było też mniej sprzątania, ale to taki szczegół…Co to za kuchnia bez Pasikonika.
Na jutro mamy zaplanowane kolejne zabiegi i kontrole, czyli standard.
***
Jak wiecie wczoraj nasi podopieczni odwiedzili salon groomerski, który znajduje się niedaleko naszego domu.
Wszyscy są bardzo zadowoleni z wizyty i na pewno regularnie będziemy tam wracać!
Aniu dziękujemy za odpowiedź na apel i pomoc w zorganizowaniu wczorajszej wizyty ❤️
mała Nabla na co dzień przebywa z Anodą w DT
poza tym w Azylu dzień jak co dzień!
cdn.
1 Komentarz
To była przyjemność uczestniczyć choć w kawałku dnia życia tych wspaniałych istotek