Wczoraj pod naszą opiekę trafiła nowa podopieczna, dla której szukaliśmy transportu z Olsztyna.
Zełka (znaleziona w Ełku) jest bardzo zaniedbana. Osoby, które znalazły Ełkę, doprowadziły ją do porządku, na tyle na ile było to możliwe, za co bardzo dziękujemy ❤️, ale Zełka ma jeszcze mnóstwo kołtunów, które trzeba usunąć. Jest wyraźnie niedożywiona (klasyczna sytuacja – pod puchem drobne ciało), a jej górne zęby po lewej stronie będą wymagały korekty. Po prawej stronie u góry jeden ząb Zełki rośnie w poprzek – w tym przypadku zobaczymy czy wystarczy korekta czy z czasem będzie konieczna większa ingerencja.
Zełka jest cudowną dziewczyną. Łagodną i kontaktową. Biorąc pod uwagę jak wyglądała w dniu znalezienia – skołtuniona z przyklejonymi odchodami, łatwo sobie wyobrazić w jakim żyła syfie, a u nas już korzysta z kuwety.
Wczoraj do Doktora pojechali również nasi parafialni podopieczni – Kacper, Melchiorka i Baltazar.
U Kacpra mimo młodego wieku należy zwrócić uwagę na zęby policzkowe, w szczególności na górne zęby policzkowe po lewej stronie.
U Melchiorki i Baltazara na szczęście nie ma takiego problemu.
Baltazar
Melchiorka
Przed dzieciakami badanie krwi, a następnie jeśli wszystko będzie w porządku, szczepienie.
Na szczęście (w sumie nie dla wszystkich, bo Nowy Rok to podobno Nowe Wyzwania, tj. dar w postaci dzieci, co tam króliczych również) Melchiorka nie jest w ciąży. Wyzwania nie będzie.
Wczoraj zakończyłyśmy też historię przejęcia opieki nad całą 3. To było naprawdę fascynujące doświadczenie. Nie polecamy nikomu, bo po drodze w wiele rzeczy można było zwątpić.
Na wczorajszą wizytę u Doktora zabraliśmy również Paproszka, który trafił pod naszą opiekę w środę.
Paproszek jest młodym, wykastrowanym samcem. Jego stan zdrowia nie budzi obecnie zastrzeżeń.
Zeppeli czuje się dobrze. Trzyma wagę, całkiem ładnie je (beaphara i rodi), w zębodołach po usunięciu części zębów nie ma ropy ani ziarniny. W j. ustnej utrzymuje się jednak ślinienie, dlatego u Zeppeliego utrzymujemy antybiotkoterapię i obserwujemy dalej.
Poza tym Doktor wyczuł u Zeppeliego pewną zmianę przy ścianie j. brzusznej, przypominającą zmianę od pępka. To kolejny temat do obserwacji.
Świstak póki co uniknął kolejnego zabiegu. Ma otwartą ranę w miejscu, gdzie tydzień temu usuwany był otorbiony ropień, a w tej chwili zaczęła gromadzić się ropa. Na szczęście zgrubienie tkanek jest póki co standardowe. Plan: cd. leczenia i codziennie dezynfekowanie/oczyszczanie.
Skittles nie ma w j. ustnej ropy ani ziarniny, ale zgodnie z przypuszczeniami wkrótce czeka nas kolejny zabieg. Oczy wyglądają o wiele lepiej niż przed ostatnim zabiegiem – nie ma ropnego wysięku, lewe oko wygląda w porównaniu do zeszłego tygodnia bardzo ładnie, ale jednak prawe oko łzawi. Poza tym korony zębów są zdecydowanie za duże i póki co będą wymagały przynajmniej korekty. Z czasem Skittles pożegna się pewnie z zębami. Niestety, on i Landrynka mają wzorcowo złe uzębienie.
Riju (odpukać!) jest stabilna. Waga – 3,700 kg – w zeszły poniedziałek było 3,550, a w czwartek 3,650 kg. Jeszcze 100 – 150 gramów i będziemy zadowoleni. Czucie nie jest idealne – jest osłabione w górnej części tułowia, ale poprawa jest duża. Czucie w skokach i ogonie zachowane. Do wiosny Riju musi się w pełni ogarnąć!
U Poppy wczoraj pojawiła się przepuklina (jeden szew na otrzewnej puścił) i konieczna była poprawka.
Po zabiegu Poppy czuje się dobrze.
Nami po różnych zawirowaniach czuje się dobrze. Nasze zadanie to oczyszczanie rany. Dla laika byłby to nie najprzyjemniejszy widok, ale jest ok.
Lookie musiał zaliczył uraz mechaniczny z uszkodzeniem rogówki włącznie, ale ponieważ dostawał corneregel, prawe oko jest już wygojone. W lewym jest stan zapalny spojówek, ale liczymy na to, że pod wpływem antybiotykoterapii problem zniknie. Wszystko wskazuje na to, że u Lookiego nie mamy podłoga stomatologicznego.
Landrynka po zabiegu kastracji i usunięcia guza nowotworowego ok. W j. ustnej nie ma ropy ani ziarniny, ale niestety zęby znowu nadają się do korekty. W zasadzie nie powinno nas to jednak dziwić, bo zęby Landrynki nadają się tylko do usunięcia i przed nami pewnie niejeden zabieg.
Korki wizytę przedadopcyjną zaliczył na 5 i już jutro jedzie do nowego domu!
Stan ogólny Kea po zabiegu jest prawidłowy. Mała nieco schudła, tj. waży tyle ile zazwyczaj – 1,000 kg. Było już 1,150 kg, dlatego póki co jest dodatkowo dokarmiania.
W j. ustnej ok. Oczy ok.
Stan zdrowia jej przyjaciółki Loa jest prawidłowy. W najbliższym czasie Loa zostanie wykastrowana.
Gwiazdka czuje się dobrze, ale niestety w przetoce cały czas gromadzi się ropa i jest jej więcej. W zw. z tym wczoraj zapadła decyzja o tym, żeby podjąć próbę zamknięcia przetoki do j. ustnej. To będzie bardzo trudne, ale miejmy nadzieję, że przyniesie efekt i do przetoki nie będzie się dostawać np. jedzenie.
Zabieg zaplanowaliśmy na poniedziałek albo czwartek.
Duo otrzymała wczoraj od Doktora same pochwały. Dziewczyna ma zielone światło, żeby opuścić Azyl.
U Cha-chy po ostatnim zabiegu wszystko się bardzo ładnie goi – po zabiegu pozostał tylko strup. Oby tak dobrze było jak najdalej. Póki co nie ma żadnych innych, nowych ropni.
Boskiego w poniedziałek czeka zabieg. Nie mamy na co czekać. Z lewym okiem jest znowu dużo gorzej. Znowu ropna wydzielina i obrzęk powiek. Przed nami kolejna próba udrożnienia kanalika, porządek w j. ustnej i w zależności od sytuacji należałoby zrobić porządek z zębem policzkowym rosnącym w kości szczęki, który widoczny jest tylko na RTG.
Podsumowując, ogromny strach o Gnoma.
Oddechowo bez zmian. Waga – prawidłowo.
Kapiszonek, Pyke i Zookie są już dojrzali i w pełni gotowi pod kątem zdrowotnym do kastracji.
Hambre po zabiegu czuje się dobrze. Jest w dobrej, ogólnej kondycji.
Quattro również czuje się lepiej. Rana wymaga oczyszczania, ale w końcu wszystko idzie ku dobremu.
cdn.
1 Komentarz
Cieszą mnie wiadomości dotyczące Zełki. Jak rozumiem, nic bardzo poważnego się nie dzieje. To rzeczywiście przemiła królisia 🙂
Przy okazji – wasza kreatywność w nadawaniu imion jest super 🙂