Dzisiaj bardzo zestresował nas Boski. Rano był niewyraźny. Okazało się, że ma 37,3 st. i silnie wzdęte jelito ślepe. Po natychmiastowym podaniu leków szybko zaczął odzyskiwać temperaturę, jest w miarę aktywny, ale jeszcze nie ma bobków. Cały czas się o niego martwimy.
Dzisiaj pobraliśmy mu krew do badań kontrolnych. To druga taka sytuacja w ostatnim czasie – wcześniej to się nigdy nie zdarzało i obawiamy się, czy tu nie ma jakiegoś głębszego problemu np. z wątrobą.
Wihajster został wczoraj wykastrowany.
Tre bez zmian. Cały czas jest nieobecny. Je, robi bobki, ale waga bez zmian. W najbliższych dniach powtórzymy kontrolne badanie krwi.
Łapa Riju wygląda gorzej. Teoretycznie nie gromadzi się w niej ropa, ale łapa jest obrzękła. Póki co kontynuujemy dotychczasowe leczenie, oczyszczanie, dezynfekowanie rivanolem. W czwartek Riju czeka kolejna kontrola.
Pikard wizytę kontrolną u Doktor zaliczył bez zastrzeżeń. W j. ustnej jest czysto, przy szczęce i żuchwie też. Waga prawidłowo.
Wbrew naszym wyobrażeniom rana Pasikonika na pewno nie zagoi się do końca roku – końcowy etap gojenia jest najdłuższy, a rana jest w miejscu, gdzie łapa cały czas pracuje. Tym samym imprezę z okazji zagojenia się łapy przekładamy na 2020 r. i dajemy sobie jeszcze 1,5 miesiąca. Poza tym Pasikonik bez zmian. Każda sytuacja stresowa oznacza w jego przypadku bardzo szybki i zły oddech, dlatego żurawina musi być zawsze pod ręką (on naprawdę zapomina o całym świecie, kiedy tylko dostanie coś pysznego do zjedzenia). Waga – 7,200 kg.
Pasikonik został też ostatnio pięknie wyczesany – najpierw przez Dominikę i Julię, potem przez Martynkę i teraz jest nie tylko zgrabny, ale i powabny 😉
Mookie po zabiegu kastracji czuje się dobrze. W sobotę miał „incydent” z biegunkowym kałem obok dobrych bobków, wczoraj Doktor stwierdził, że odcinkowo utrzymuje się u niego stan zapalny jelit, ale poza tym jest dobrze. Dzisiaj wszystko było w porządku.
Hambre wczoraj przeszedł zabieg korekty zębów i czyszczenia łapy. Póki co nie ruszył z apetytem. Oczywiście aktywności sterowanej hormonami mu nie brakuje.
Gwiazdkę w czwartek czeka kolejny zabieg rozcięcia i wyszycia rany, czyszczenia żuchwy i podania dokostnie antybiotyku. W żuchwie gromadzi się ropa. W j. ustnej po prawej stronie żuchwy również jest ropa. Poza tym Gwiazdka czuje się dobrze.
Fruczek bez większych zmian. W niedzielę popołudniu miał biegunkę, ale od tego czasu jest spokojnie. Bobki nie są idealne, ale suche. Fruczek ładnie je zioła, smakuje mu też karma profibre.
Crystal wczoraj odwiedziła Doktora, żeby potwierdzić, że wyczuwane małe zmiany przy lewej i prawej łopatce to tłuszczaki. I faktycznie to małe tłuszczaki. Poza tym wszystko bez zarzutu.
Cinque wizytę kontrolną u Doktora zaliczyła na 5. Mamy nadzieję, że Cinque wkrótce zamieszka w nowym domu…
Dzisiaj pod naszą opiekę trafiło 4 nowych podopiecznych, odebranych w wyniku interwencji Pogotowia dla Zwierząt.
Jutro pojawi się na blogu więcej informacji na ich temat.
cdn.
Brak komentarzy