Przepraszamy za małe przestoje we wpisach na blogu, ale taki to czas. Wszystko nadrobimy. I już nawet aparat dotarł do serwisu 😉
Teraz czas na kilka ważnych informacji z frontu.
Baron, Marmee oraz Zeppeli – nasz nowy, niedzielny podopieczny pojechali na badanie RTG.
Baron – klatka piersiowa, Marmee – łapa, Zeppeli – głowa. Niestety w poniedziałek nie zdążyliśmy na spokojnie obejrzeć zdjęć i zaległości nadrobimy podczas jutrzejszej wizyty.
Baron
W badaniu klinicznym u Barona i Marmee bez zmian. Baron osłuchowo szmeruje – poza tym czuje się bardzo dobrze, a łapa Marmee na pierwszy rzut oka nie budzi w tej chwili zastrzeżeń i w związku z tym mamy nadzieję, że zmiany, które widzieliśmy na ostatnim RTG zniknęły.
Marmee
Zeppeli ma problem z zębami, które zdecydowanie wymagają korekty, ale to aż albo tylko tyle. Zobaczymy co pokaże nam RTG – czy korzenie zębów są przerośnięte i czy widać jakieś zmiany ropne wokół korzeni. Oczywiście wszystko jest niestety możliwe, ale w j. ustnej nie ma dramatu. Oczy są ok. Waga – jeśli przytyje 150-200 gramów to będziemy bardzo zadowoleni.
Zeppeli niestety nie je siana ani ziół. Je wyłącznie granulat. Robi bobki, ale stosunkowo mało o niewielkich rozmiarach.
Fajny z niego stwór.
***
Ash i Quinn zostali w poniedziałek wykastrowani. Wczoraj zabiegowi kastracji zostali poddani bracia Elektronek i Protonek, a to też dlatego, że Panowie już wkrótce jadą do nowego domu.
Ash
Quinn
Co poza tym…
Cha-cha podczas poniedziałkowej wizyty otrzymała od Doktora pochwałę i niestety przedwczesną (ja Cha-chy nie ufam i zawsze podejrzewam ją o to, że coś wymyśli), bo w przetoce zaczyna zbierać się gęsta ropa. Czyli nic pozytywnego i nic nowego. To oznacza, że jutro Cha-cha wybiera się na wizytę do Doktora.
Gwiazdka bez większych zmian. W j. ustnej nie ma w tej chwili ropy, jest za to ziarnina. Przetoka w kości powoli się zamyka, ale oczywiście nadal wymaga oczyszczania. Waga – 50 gramów plus.
Hambre jeszcze przez weekend czuł się bardzo dobrze. Pisałam o tym, że w końcu zaczął jeść z apetytem. Tak było do poniedziałku. W niedzielę wieczorem u Hambre pojawił się obrzęk łapy. Rano miał już bardzo mizerny apetyt, a w ciągu dnia był bardzo wyraźnie przygaszony – osowiały. Trzymał prawidłową temperaturę, ale zaczął robić bardzo brzydki kał i przede wszystkim wydalił mocz z krwią. Po podaniu zestawu leków Hambre się ożywił, ale apetyt nie wrócił…
Podczas poniedziałkowej wizyty okazało się, że poza tym, że Hambre ma atoniczny żołądek, ale jelita pracują prawidłowo. Niestety Hambre miał pusty pęcherz i nie mogliśmy zrobić mu USG, dlatego wczoraj wieczorem również pojechał na wizytę do Doktora – to było konieczne tym bardziej, że wczoraj pojawił się u niego znowu mocz z krwią.
USG nie wykazało nic nadzwyczajnego – trochę złogów w pęcherzu, ale brak kamieni. Co najistotniejszej nerki – w porządku.
Może to był ostry stan zapalny pęcherza. Teoretycznie nie dzieje się nic nadzwyczajnego, ale Hambre nadal nie odzyskał apetytu i mocno grymasi. Zobaczymy co przyniosą najbliższe godziny. Humor ma całkiem dobry.
Kooksie, czyli nasz piątkowy podopieczny z Grudziądza, jest w dobrej kondycji. Nie ma idealnych zębów policzkowych i być może będą one wymagały piłowania. Poza tym Kooksie ma też dość brzydką budowę, ale to kwestia diety i przebudowania sylwetki.
Kooksie jest mocno wycofany, jednak na to pomoże tylko czas.
Na jutrzejszą wizytę u Doktora pojedzie na pewno nasza Nami z ostatniej interwencji Pogotowia dla Zwierząt. Podczas badania przed kastracją okazało się, że słychać u niej wyraźne szmery…i to wymaga sprawdzenia. Nami czeka RTG i pewnie echo serca.
Nami na RTG pojedzie pewnie z Pasikonikiem.
Pasikonik ma bardzo dobre samopoczucie, ale musimy sprawdzić czy coś widać na RTG i przed Świętami powtórzyć u niego echo serca, tym bardziej, że dzisiaj słyszałam u niego odgłos przypominający niestety kaszel – Duszek się przypomina.
Skoro o Pasikoniku mowa to wczoraj omawialiśmy jego wyniki krwi. Efekt to wprowadzenie nefrocrillu – Pasikonik ma podwyższony mocznik oraz konieczność zaaplikowania serii B12 – krwinki czerwone, hematokryt i hemoglobina są w dolnej granicy normy/minimalnie poniżej, więc musimy uważać, żeby nie wpadł w niedokrwistość. Wątroba – bez rewelacji, standardowo podwyższone wskaźniki. Kinaza kreatynowa dość wyraźnie powiększona, co niestety również może świadczyć o uszkodzeniu mięśnia sercowego.
W tej chwili stały zestaw leków u Pasikonika obejmuje:
Cardisure (serce), furosemidum (serce) i nefrocrill )nerki i jakkolwiek to zabrzmi przy obecnych dawkach leków – dość niskich, w szczególności jeśli chodzi o cardisure będziemy modyfikować dawkowanie w zależności od wyników RTG klatki piersiowej i echa serca, to koszt ok 400 zł miesięcznie.
Opakowanie cardisure (100 tabletek) wystarcza Pasikonikowi na dobry miesiąc (dostaje łącznie 3 tabletki dziennie) i to koszt 100 zł, 50 ampułek furosemidum – koszt 185 zł wystarcza dla Pasikonika na 25 dni przy dawkowaniu 2 razy dziennie (niestety od wielu tygodni nie ma na rynku furosemidum wet., które jest 5-krotnie bardziej stężone i znacznie tańsze niż ludzkie w ampułkach), a 60 kapsułek nafrocrillu – koszt 90 zł Pasikonik skonsumuje w ciągu miesiąca…O jedzeniu i podkładach, które Pasikonik pochłania lepiej nie wspominać głośno.
Poza Pasikonikiem mamy w Azylu jeszcze kilka królików sercowych i nerkowych oraz borykających się z wieloma innymi problemami zdrowotnymi, w tym stomatologicznymi.
Dziękujemy, że dzięki Wam możemy zapewniać im najlepszą opieką ❤️
Dziękujemy za wszelkie wsparcie, również to wyjątkowe w okresie przedświątecznym, które codziennie do nas dociera ❤️
cdn.
Brak komentarzy