Dzisiaj zaczynamy od wspaniałej wiadomości adopcyjnej. Do nowego domu w Bydgoszczy pojechała nasza wyjątkowa Jaya! Zanim udało się ją wyprowadzić na prostą w Azylu minęło dużo czasu, a dzisiaj jak to najlepiej podsumowała Magda, Jaya trafiła do domu o jakim dla niej marzyłyśmy. Dziękujemy ❤️
Dla równowagi musimy przedstawić Wam kolejnego podopiecznego Azylu. Kooksie przyjechał do nas wczoraj ze Schroniska dla Zwierząt w Grudziądzu, dokąd trafił prosto z ulicy. Dziękujemy za otoczenie Kooksiego opieką i mamy nadzieję, że u nas zbyt długo nie zagrzeje miejsca.
W poniedziałek Kooksiego zbada Doktor. Póki co chłopak dostał już 1. dawkę ornipuralu, bo do tej pory raczej nie jadł zbyt zdrowo.
***
Mimo wizyty Doktora w Azylu, w czwartek stawiliśmy się jak zawsze w gabinecie.
Amoren zaliczył w czwartek zabieg usunięcia zmiany ropnej, która utworzyła się w kieszonce w miejscu rany, z którą walczyliśmy przez ostatnie tygodnie. Na szczęście zmiana była bardzo mała. Amoren nie ma żadnej głębokiej rany. Po zabiegu prawie nie ma śladu. Samopoczucie bez zarzutu.
Zgodnie z planem w czwartek wykonaliśmy kontrolne echo serca u Barona, u którego w ostatnim czasie podczas osłuchiwania Doktor zwracał uwagę na niepokojące szmery. Podczas badania okazało się, że Baron ma zbyt dużą lewą komorę w rozkurczu. Pozostałe wskaźniki w badaniu echa serca były delikatnie przekroczone/na granicy. Zachowanie Barona póki co nie budzi zastrzeżeń, ale oczywiście konieczne było wdrożenie leczenia – przez tydzień Baron będzie otrzymywał furosemidum, a poza tym cardisure 2 razy dziennie. Zobaczymy czy po tygodniu coś się zmieni czy nie.
Gwiazdka po poniedziałkowym zabiegu czuje się dobrze. Co prawda ma w żuchwie dziurę, w której gromadzi się pokarm, ale za to w j. ustnej nie ma ropy, a przetokę oczyszczamy. Oko obecnie wygląda lepiej niż w czwartek, chociaż cały czas się boimy, że skoro po tej stronie cały czas krąży ropa, w końcu może zaatakować oko. Zobaczymy. Gwiazdka ma bardzo ładny apetyt (oczywiście tylko na rodi w wersji papka), robi dużo porządnych bobków i zdecydowanie dopisuje jej humor.
Hambre ma za sobą zabieg amputacji palca, który wskutek odleżyn zaatakowała i mimo zabiegów drążyła ropa. Po zabiegu Hambre czuje się bardzo dobrze. Od kilku dni ma ładny apetyt i po zabiegu to się nie zmieniło. Hambre po wielu tygodniach nie jest dokarmiany i miejmy nadzieję, że wkrótce uda nam się uzyskać idealną wagę, tym bardziej, że skończyliśmy terapię ornipuralem i wit. B12 w związku z niedokrwistością.
Neutronek przed Świętami musi zaliczyć jeszcze jeden zabieg – ma małą zmianę (jak się wydaje tylko podskórną) na wysokości biodra przy prawej łapie, z którą walczyliśmy w ostatnim czasie. Poza tym wszystko w porządku.
Pikard w czwartek odwiedził Doktora, bo wieczorem siedział zgaszony i miał dość dużo miękkich bobków. Na szczęście okazało się, że nic się nie dzieje – być może była to jakaś reakcja poszczepienna. Pikard po raz pierwszy od długiego czasu ruszył też z wagą i przybrał dodatkowe 100 gramów. Mimo wszystkiego co przeżył – bardzo długiego leczenia stomatologicznego – licznych zabiegów związanych z ropniami stomatologicznymi, Pikard jest w bardzo dobrej formie i obecnie waży 2,450 kg. Niczego więcej od niego już nie chcemy.
Quattro w czwartek zaliczyła kontrolę u Doktora, a w piątek zabieg usunięcia zmian ropnych przy szwach. Sam zabieg był ciężki – konieczne było usunięcie dość dużej ilości tkanek, ale Quattro na szczęście czuje się dobrze. I oby teraz już wszystko dobrze się goiło.
dziękujemy bardzo, bardzo! ❤️
atmosfera świąteczna w Domu Królika musi być! ❤️
cdn.
Brak komentarzy