Fotograficznie, Z życia Azylu

Środa (23.10.2019 r.)

23 października 2019

Środa w Azylu minęła spokojnie.

Hummi jak na ostatnie dni czuje się nie najgorzej. Rano miała podwyższoną temperaturę – 39,7 st., ale już popołudniu i wieczorem temperatura była w normie. Hummi podjada zioła – trochę babki szerokolistnej, jarmużu, liście truskawki. Poza tym dostaje solidne porcje rodi ze strzykawki, a przy karmieniu jest bardzo grzeczna. Podobnie jest przy oczyszczaniu kikuta. Robimy to kilka razy dziennie, żeby zmniejszyć ryzyko jakiegoś stanu zapalnego i Hummi znosi to dzielnie. Oddechowo bez szału i bez dramatu.

Pasikonik jest też dzielny, chociaż musimy go wspierać smakołykami. Z drugiej strony Pasikonik codzienne zabiegi oczyszczania rany znosi od połowy sierpnia. Rana jest oczywiście już niewielka – przy tym co było…ale myślę, że zamknie się dopiero za kilka tygodni. Tak poważnie myślę, że do końca roku się wyrobimy. Teraz rana goi się o wiele wolniej niż w początkowym okresie.

Pozostali „starzy” pacjenci bez większych zmian, z małą zmianą na dobre u Mimi, która zaczyna trochę więcej jeść samodzielnie – dzisiaj po nocy beaphar zniknął, co oczywiście nie zmienia faktu, że jest dodatkowo dokarmiana.

Poza tym Fruczek ma słaby apetyt i robi bardzo słabe bobki. W związku z tym musieliśmy wprowadzić u niego odpowiednie leki.

DSC05711

DSC05807

DSC05780

DSC05800

DSC05801

DSC05820

DSC05795

DSC05813

DSC05781

DSC05879

DSC05825

DSC05862

DSC05785

DSC05675

DSC05764

DSC05771

DSC05761

DSC05768

DSC05680

DSC05685

DSC05709

DSC05912

DSC05749

DSC05752

DSC05755

DSC05688

DSC05695

DSC05701

DSC05714

DSC05718

DSC05743

DSC05706

DSC05738

DSC05730

DSC05724

DSC05728

 

1 Komentarz

  • Odpowiedź Monika 24 października 2019 at 19:12

    Kocham króliczki , są takie wdzięczne a zarazem kruche . Mam baranka już około 5 lat . Jest członkiem naszej rodziny . Biega po ogrodzie , zaprzyjaźnił się z kotem sąsiadów . Uwielbia się całować i tulić . Ale trzeba uważać bo brak uczuć i miziania wywołuje u niego depresje .

  • Skomentuj Monika Anuluj

    *