Weekend w Azylu minął dość spokojnie. Nasi pacjenci pozabiegowi poza Munią, która niestety nie chce samodzielnie jeść (i Mimi, ale u niej to już dłuższa historia) czują się dobrze. Oczywiście jutro wieczorem zameldujemy się u Doktora m.in. z Cha-chą, Hrabią i Riju. W przypadku Hrabiego sytuacja jest dynamicznie i rany codziennie wyglądają inaczej. Dzisiaj rana z boku wyglądała lepiej, na tyle na ile może, ale już brzuch gorzej niż wczoraj i znowu usunęliśmy trochę źle wyglądających tkanek.
Więcej informacji z frontu szpitalnego już jutro, a tymczasem mamy dla Was dwie bardzo miłe informacje adopcyjne.
W tym tygodniu do nowego domu pojechali nas podopieczni – Napoleon, który został wybrany na męża adopcyjnej Tous oraz wczoraj piękna Jolyne.
Napoleon
Jolyne
wczoraj padało, ale dzisiaj nad Azylem świeciło słońce!
cdn.
Brak komentarzy