Wtorek minął w Azylu spokojnie.
Magari żyje. Nie je (ma bardzo silny obrzęk w j. nosowej, a to niczego nie ułatwia), ale jest dość aktywna i kontaktowa. Dzisiaj dostała 2. dawkę interferonu. Agn jeszcze raz ogromne dzięki za opiekę nad nią/nim ❤️
Cha-cha jest po zabiegu, ale na szczęście zabieg okazał się zdecydowanie mniej inwazyjny niż się obawialiśmy – ropień nie dotarł pod kręgosłup, był podskórny. Póki co u Cha-chy kontynuujemy dotychczasowe leczenie, do którego włączyliśmy też przetestowany już jad z tarantuli.
Mimi w czwartek czeka badanie krwi – łapa to jedno, a problem z wagą to inny temat. W czwartek przeprowadzimy też na pewno jakieś zabiegi kastracji.
itd.
W przyszłym tygodniu wracamy do naszych standardowych wizyt wieczornych, a w kolejny weekend czeka nas kolejne zbiorowe szczepienie – u części po 6 miesiącach powtórka szczepienia na pomór i myxomatozę, a tych, którzy to szczepienie mieli niedawno, a nie są szczepieni na pomór rhd2 – zaszczepimy na rhd2.
Dzisiaj jak co tydzień oddaliśmy do badań kontrolnych kilka losowo wybranych próbek kału. I tak to się kręci…
https://flic.kr/p/2hgW478
https://flic.kr/p/2hgTpPn
cdn.
Brak komentarzy