W środę wspominałam, że u Hrabiego pojawił się znowu silne zgrubienie tkanek, przypominające to z zeszłego tygodnia, ale obejmujące większą powierzchnię – naciekające na klatkę piersiową i jamę brzuszną. Wczoraj nie było innego wyjścia i zdecydowaliśmy się na przeprowadzenie u Hrabiego zabiegu, którego celem było ustalenie charakteru tej zmiany. Dzisiaj wiemy już więcej, ale to, co się dzieje z Hrabią wciąż nie zostało do końca wyjaśnione. Okazało się, że u Hrabiego mamy do czynienia z bardzo silnym stanem zapalnym tkanki podskórnej – zgrubieniem tkanki podskórnej na dość dużej powierzchni. Z uwagi na nieoczywisty charakter tej zmiany, Doktor zdecydował się na pobranie wycinku do badania histopatologicznego. Po usunięciu fragmentu zmiany udało się „wycisnąć” z niej odrobinę wydzieliny, przypominającej ropę. I tylko tyle. Po wykonaniu nacięcia w innym miejscu – na brzuchu sytuacja jest identyczna – znaczne zgrubienie tkanek. W pewnym momencie zastanawialiśmy się czy u Hrabiego nie mamy do czynienia z ropniem o bardzo dziwnym przebiegu, ale tej ropy w zasadzie nie ma, a ta zmiana bardziej przypomina zmianę o charakterze nowotworowym, dodatkowo Hrabia od 3 dni ma prawidłową temperaturę ciała. Mimo to Doktor zdecydował o tym, aby nie zaszywać rany i obserwować co się będzie działo.
Hrabia po zabiegu czuje się dobrze. Je. Robi prawidłowe bobki. Od soboty przybrał na wadze dodatkowe 250 gramów. Wieczorem zmartwił mnie natomiast jego mocz – brązowy, bardzo mętny. Poza tym Hrabia wygląda jak weteran wojenny.
Dla zainteresowanych kilka zdjęć.
Pikard kilka tygodni po ostatnim zabiegu jest w bardzo dobrej formie, a było przecież różnie. W j. ustnej wszystko wygoiło się idealnie. Nie ma ropy i ziarniny, ani też nadmiernego ślinienia. Poza tym Pikard przytył 150 gramów – 2 miski papki (rodi istant) dziennie dodatkowo dały efekt. Tym samym odstawiamy penicylinę.
Markiz nie pamięta już, że miał zabieg. Zębodoły bardzo ładnie się wygoiły. W j. ustnej jest czysto – nie ma ani ropy, ani ziarniny. Po zabiegu i antybiotykoterapii Markiz przybrał też na wadze i ma teraz idealne 2,000 kg. Tak jak u Pikarda odstawiamy penicylinę.
Hummi stabilnie. Utrzymuje prawidłową wagę, jest dość stabilna oddechowo-krążeniowa. Zmiana po ropniu na skoku nie zmienia się – Hummi do tej pory nie chce opierać się na tej łapie, ale ropę udało się wygonić i to jest najważniejsze.
Gwiazdka niestety nie może pożegnać się jeszcze z penicyliną. Przetoka z zewnątrz zagoiła się bardzo ładnie. Po lewej stronie jest jeszcze trochę ziarniny, ale po prawej – niewielka ilość ropy. Nie jest idealnie, ale podchodzimy do tematu spokojnie. Wyprowadzenie na prostą takiego królika to czasami wiele miesięcy – z różnymi kryzysami po drodze, jak chociażby u Pikarda, a obecność ropy u królika, który trafił do nas z bardzo zaawansowanymi zmianami ropnymi musi trochę potrwać.
Gwiazdka zaczęła podjadać zioła, je też papkę z miski, ale dodatkowo ją dokarmiamy. Jej ogólne samopoczucie jest dość dobre.
Inny problem, który mamy z Gwiazdką to genetyczne nawracające zwichnięcie rzepki w prawej łapie – rzepka wyskakuje z rowka rzepkowego, ale tym problemem będziemy zajmować się osobno i w przyszłości będzie to wymagać interwencji chirurgicznej.
Gaston przeszedł wczoraj zabieg udrożnienia kanalika łzowego. Podczas udrażniania z kanalika wydostała się ropna wydzielina. Dzisiaj oko wygląda dużo lepiej, chociaż oczywiście w najbliższych dniach Gaston będzie otrzymywał jeszcze antybiotyk miejscowy (inny niż dotychczas). Na szczęście zęby na RTG wyglądają dobrze.
Cha-cha…, ta nasza Cha-cha. Ogólnie Cha-cha czuje się bardzo dobrze. Przybrała na wadzę – w ciągu ostatniego miesiąca wyrosła z niej piękna panna, rana po ostatnim zabiegu – usunięciu zmiany podskórnej zagoiła się idealnie, ale okazało się, że po lewej stronie na wysokości ostatnich kręgów lędźwiowych jest niepokojąca zmiana – mała, przypominająca raczej przesuwającą się pod palcami torbiel. Póki co nie ma tam ropy, ale wygląda to na jak torebka, w której może utworzyć się kolejny przerzutowy ropień. Nie czekając na rozwód wydarzeń Doktor wczoraj otworzył tę zmianę – miejmy nadzieję, że przy dostępie powietrza i dezynfekcji nic się tam nie pojawi. Oczywiście penicyliny cd.
Boski bez zmian. Oddechowo i krążeniowo stabilnie. W j. ustnej 1 ząb wymaga obserwacji. Lewe oko tradycyjnie łzawi i wymaga szczególnej uwagi.
Do opisania zostało bodajże 15 innych przypadków, a jest o czym pisać…dlatego cd. nastąpi jutro. Dobranoc!
Brak komentarzy