Z życia Azylu

Niedziela (1.09.2019 r.)

1 września 2019

Ostatnie dni to był szalony czas, związany z Dniem Otwartym, ale poza tym wszystko toczyło się jak co dzień.

W czwartek wieczorem spędziliśmy kilka godzin u Doktora i jak zwykle dużo się działo.

Nasza nowa podopieczna Gwiazdka przeszła zabieg usunięcia wszystkich zębów policzkowych i siekaczy (wszystkich z wyjątkiem jednego, który był bardzo oporny i walka z tym zębym mogłaby się skończyć pęknięciem osłabionej ropą żuchwy). Obraz RTG zdjęć Gwiazdki nie pozostawiał złudzeń co do postępowania – ropa wychodząca spod zębów i drążąca kość żuchwy również.

IMG_6659

Gwiazdka sam zabieg zniosła dzielnie. Obecnie nie czuje się najgorzej – nie ślini się, chociaż nie je samodzielnie – jest karmiona ze strzykawki. Zewnętrzna przetoka w kości jest codziennie oczyszczana jodyną i póki co cały czas wypłukujemy ropę.

W czwartek zdecydowaliśmy się też na laparotomię u Jaya, która nadal nie chciała ruszyć z apetytem i bobkami. Podczas laparotomii Doktor usunął zmieniony zapalnie fragment tłuszczu, który ewidentnie blokował jelita. Po zabiegu Jaya po raz pierwszy od 2 tygodni zaczęła jeść – granulat profibre i siano! i czuje się bez porównania lepiej.

IMG_6626

Bardzo niemiłą niespodziankę zrobiła nam nasza Mimi. Po obejrzeniu jej łapy Doktor stwierdził, że niestety zmiana przy skoku wygląda na zmianę nowotworową i mała przeszła zabieg jej usunięcia. Tkanki zostały wysłane do Niemiec w celu zrobienia badania histopatologicznego i ustalenia czy mamy do czynienia z nowotworem i jakim – łagodnym czy złośliwym.

IMG_6663

Tymczasem z Mimi jest problem. Je, robi bobki i czuje się dobrze, ale  mimo jakiegokolwiek opatrunku, który mógłby np. wywołać nacisk, jej łapa niepokojąco obrzękła.

IMG_6666

RTG głowy Kea potwierdziło nasze obawy – problem z okiem (i ropnym wysiękiem) ma niestety związek z zębami. W związku z tym jutro Kea czeka zabieg stomatologiczny, tak samo jak Markiza, który z uwagi na Jayę i Mimi znowu uniknął zabiegu, ale jutro już nie będzie odwrotu.

Poza tym Kea jest nadal bardzo drobnej budowy.

Rumba po zabiegu kastracji jest w bardzo dobrej formie. Ma zgrubienie niedaleko kikuta macicy, ale na tym etapie jeszcze nic niepokojącego. W czwartek Rumbę czeka kolejna kontrola.

Pikard w czwartek miał niewielką ilość ropy i dość sporo śliny w j. ustnej w miejscu po usunięciu jednego z zębów. Na pewno od czwartku poprawiło się jego samopoczucie, a jutro okaże się jak wygląda sytuacja w j. ustnej.

Iga po zabiegu czuje się bardzo dobrze, a rana goi się bez zastrzeżeń. Temperatura w normie. Oby tak dalej.

U Huli zauważyliśmy minimalnie przechyloną głowę. Poza tym z jej zdrowiem nie dzieje się teoretycznie nic niepokojącego – po zabiegu wszystko jest bardzo dobrze, Hula nie ma żadnych innych zaburzeń natury neurologicznej, a w ciągu miesiąca przytyła 700 gramów, ale zdecydowaliśmy się na wprowadzenie u niej sul-tridinu i panacuru.

Halva kontrolę zaliczyła bez zastrzeżeń. W j. ustnej bez ropy czy ziarniny, w miejscu po ropniu niedaleko węzła chłonnego była czysta.

Na szczęście Halva wygląda gorzej niż się czuje.

Bonbon wizytę kontrolną – przedadopcyjną zaliczył na 5!

Pasikonik w czwartek ważył kolejne 200 gramów więcej niż w poniedziałek. Jego stan zdrowia bez zmian. Rana pod brodą jest w zasadzie wspomnieniem, rana na łapie powoli się goi. Serce bije w swoim rytmie, chociaż często już znacznie wolniej niż w tych najgorszych momentach.

Wczoraj podczas Dnia Otwartego pod naszą opiekę trafiło 4 nowych podopiecznych. Bardzo zestresowana dziewczyna z Poznania, znaleziona w ogrodzie i 3 kilkutygodniowe maluszki z Trójmiasta. Wkrótce przedstawimy Wam ich bliżej.

Jutro wieczorem walczymy u Doktora.

p.s. więcej zdjęć brak, bo zamiast jest przesłać,  przez przypadek je skasowałam.

a dzisiaj znowu byli goście…❤️

cdn.

Brak komentarzy

Napisz komentarz

*