Pasikonik czuje się dobrze. Przez chwilę zastanawiałam się dzisiaj czy się nie ślini, ale chłopak pije bardzo dużo wody (biorąc pod uwagę furosemidum trudno się dziwić) i spędza trochę czasu z pyszczkiem w misce.
Oddech Pasikonika jest dużo spokojniejszy, a Pasikonik powoli się rozkręca i już nie tylko odpoczywa. Prawie zawsze, kiedy podchodzę do klatki, wstaje i rozgląda się w poszukiwaniu czegoś smacznego do zjedzenia.
Cecylka i Jotaro czują się dość dobrze. Halva również.
Cha-cha bardzo dobrze…aż trudno uwierzyć w to co przeszła prawie 2 tygodnie temu.
Iga to zagadka. Mamy paranoję na punkcie jej zachowania. Ma fazy, kiedy zachowuje się dziwnie i niepokojąco – siedzi jak gapa, jak nie ona, a potem biega i je. Regularnie mierzymy jej temperaturę, a we wtorek Igę czeka na pewno badanie krwi.
Jaya bez zmian – dokarmianie, chociaż jej samopoczucie nie jest najlepsze.
Oko Kea lepiej, a dla równowagi zaczęło łzawić oko Mimi. Zobaczymy czy Mimi nie dołączy do swoich kumpli po weekendzie w ramach wycieczki na RTG głowy.
Poza tym bez większych zmian.
***
Każdego dnia Dom Królika odwiedzają goście – w tym tygodniu nie było chyba dnia bez odwiedzin. Zazwyczaj przyjeżdżają do nas goście z najróżniejszych zakątków Polski, często naprawdę odległych. Nie sposób to wszystko dokumentować, chociaż bardzo się staramy.
Poniżej wycinek tej części azylowej rzeczywistości ❤️
uczymy się opieki nad królikiem
(przed podjęciem decyzji o ewentualnym przyjęciu w przyszłości pod swój dach królika
-dla nas to również duża satysfakcja)
***
***
https://flic.kr/p/2h4ngDq
cdn.
Brak komentarzy