Pasikonik je i robi bobki, ale ma bardzo niepokojący, ciężki i przyspieszony oddech, który może być zarówno efektem bólu (mimo podawania leków przeciwbólowych), jak również może mieć związek z naciskiem organów na płuca/serca.
Nie mamy złudzeń, co do tego, że ten potężny guz to ropień – zdjęcia nie oddają jego rozmiarów…Pasikonik ma jeszcze jedną zmianę ropną niedaleko brody, chociaż nie wygląda ona jakby była połączona z kością. Poza tym w fatalnym stanie są wszystkie 4 łapy Pasikonika. Na każdej jest bardzo silne pododermatits – do krwi, a najgorsze jest to, że oba skoki są moim zdaniem obrzękłe i nie wiem czy tam już nie tworzy się stan ropny – skoki Pasikonika wyglądają jak w ostatniej fazie przed stanem, z którym trafiła do nas Hummi.
Jutro Pasikonika zbada Doktor i zapadnie decyzja co dalej, chociaż łatwo domyśleć się co nas czeka.
Póki co Pasikonika strach nawet przełożyć z klatki do transportera w obawie przed tym, że dojdzie do pęknięcia ropnia, a wielkość Pasikonika w tym wszystkim nie pomaga.
Sytuacja jest niestety bardzo zła. Wiele zależy od tego z czym połączona jest zmiana i jaki jest jej realny zasięg, ale na pewno zrobimy wszystko, żeby spróbować pomoc chłopakowi. Byle do jutra…
Czas na zaległe informacje z czwartkowej wizyty u Doktora.
U Boskiego znowu zaostrzył się problem z okiem. W czwartek Boski nie otwierał oka, z kanalika wydostawała się ropna wydzielina, a Doktor wyczuł pod okiem delikatne patologiczne zgrubienie tkanek. Podczas wizyty Doktor podał Boskiemu zagałkowo gentamycynę. Dzisiaj oko wygląda lepiej, tak też czuje się Boski, ale jutro czeka nas na pewno druga dawka leku. Z okiem Boskiego walczymy już od 3 lat, do tej pory zawsze udawało nam się wychodzić z kryzysów, ale liczymy się z tym, że kiedyś może być inaczej. Wizja jakiegokolwiek zabiegu u Boskiego to dla nas ogromny stres, bo przy jego sercu każdy zabieg jest ryzykowny, dlatego oby jak najdłużej było względnie stabilnie.
Boski wczoraj trafił pod nożyczki naszej Moniki i znowu wygląda jak młody bóg (i zachowuje się znacznie lepiej) ❤️
W czwartek stan zdrowia Cypiska pozwolił na jego zaszczepienie na pomór drugiego typu rhd2. Poza tym Cypisek ma lepsze i trochę gorsze dni pod kątem apetytu i bobków. Wczoraj było ok, dzisiaj trochę gorzej. Podsumowując, Cypisek po prostu wymaga obserwacji, jak na królika, który miał złą dietę i walczy z jej skutkami.
Mała Cha-Cha ma uraz nosa. Trudno ocenić jak do niego doszło – rana nie wygląda jak wynik pogryzienia, a raczej jak typowa rana cięta. Cha-cha ma obrzęk nosa, pojawił się też ropny stan zapalny. W czwartek wieczorem Cha-cha miała podwyższoną temperaturę, ale na szczęście wygląda na to, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Cha-cha ma ładny apetyt, jest też bardziej aktywna niż w piątek czy wczoraj. Miejmy nadzieję, że leki oraz oczyszczanie przyniosą szybki efekt.
Jutro Cha-Chę czeka wizyta kontrolna u Doktora.
Flow kontrolę pozabiegową zaliczyła bez zastrzeżeń – kikut macicy jest jeszcze wyczuwalny, ale nie ma żadnych niepokojących obrzeków/zmian. Kolejna kontrola za 1,5 tygodnia.
Halva kontrolę pozabiegową zaliczyła na 5, ale w czwartek zaczęło mocno łzawić jej lewe oko. Rogówka nie była uszkodzona, dlatego w głowie od razu pojawiła się myśl, czy nie mamy problemu z korzeniami zębów policzkowych, ale póki co po antybiotyku domiejscowym widać dużą poprawę. Mamy nadzieję, że to łzawienie oka to tylko incydent, ale zabierzemy Halvę na RTG kontrolne głowy.
Hula w ciągu tygodnia przybrała na wadzę 350 gramów! Wygląda i czuje się znacznie lepiej. Oby tak dalej.
Hummi w czwartek wieczorem podczas podawania leków zaniepokoiła nas swoim zachowaniem, dlatego dołączyła do wizyty. Okazało się, że Hummi ma podwyższoną temperaturę – 40 st. i lekko zagazowane jelita. W związku z tym u Hummi wprowadziliśmy antybiotyk i lek przeciwbólowy/przeciwzapalny. Sytuacja przez weekend była stabilna – z apetytem i bobkami, chociaż i tak cały czas bardzo uważnie jej się przyglądamy. Serce Hummi bije tak jak bije. Jak oszalałe.
Jotaro w czwartek przeszła zabieg korekty zębów, a we wtorek czeka ją badania krwi. Mała jest na wybiegu bardzo aktywna, ale w nocy z piątku na sobotę prawie nic nie zjadła, było też niewiele bobków. Po wprowadzeniu leków na pobudzenie perystaltyki jelit oraz ornipuralu w połączeniu z lekiem przeciwbólowym, dzisiaj z jej apetytem i bobkami było znacznie lepiej, ale Jotaro cały czas jest zbyt drobna – waży tylko 50 gramów więcej niż w chwili przyjęcia do Azylu, a w najlepszym momencie to było 150 gramów.
Jotaro wybiera się jutro do Doktora. Chcemy zrobić jej USG j. brzusznej.
Korony zębów policzkowych Markiza po ostatniej korekcie wyglądają lepiej – krawędzie nie są zaostrzone, ale to niestety niewielkie pocieszenie. Na RTG po prawej, dolnej stronie widać wyraźną przebudowę kości i resorpcję korzeni zębów – zarys zmiany ropnej. W związku z tym jutro albo w czwartek Markiza czeka zabieg stomatologiczny usunięcia dolnych zębów policzkowych po prawej stronie.
Mimi jest starszą królicą, ale w badaniu klinicznym jej stan zdrowia nie budzi zastrzeżeń. Przed Mimi jutro badanie kału i na pewno badanie kontrolne krwi. Mimo ma prawidłową, ale drobną budowę. Warto sprawdzić jak pracują jej narządy.
Pikard, a w zasadzie Pan Pikard bez zmian. Waga – 2,200 kg, czyli od miesięcy tyle samo – prawidłowo. W j. ustnej nie ma żadnej ropy, przy żuchwie i szczęce obrzęków ropnych. Jeszcze w sierpniu chcemy usunąć Pikardowi dwa zęby policzkowe, wokół których jakiś czas temu była pojawiła się odrobina ropy, ale miejmy nadzieję, że to będzie tylko rutynowy zabieg.
Ptyś czuje się trochę lepiej. Z jedzeniem nadal jest nie najlepiej, ale jednak mamy pewien postęp, który przekłada się na ładniejsze bobki.
Riju wizytę kontrolną u Doktora zaliczyła na 5.
W czwartek badanie RTG wykonaliśmy również u Gacka, Marmee i Tartufiego.
W przypadku Tartufiego zdecydowanie większym problemem są korony zębów, a nich korzenie – to dobrze, to jest mimo wszystko trochę lepsza wersja.
Zęby Marmee na RTG nie wyglądają źle – lekko przerośnięte są jedynie górne zęby policzkowe, co może mieć pewien wpływ na kanalik łzowy, ale bardziej niepokojący jest obraz RTG klatki piersiowej. Na RTG widać wzmożony rysunek oskrzelowy/naczyniowy – koniuszek serca jest zaokrąglony, a tym samym konieczne jest powtórzenie echa serca, o którym niedawno wspominałam.
Gacka w tym tygodniu czeka zabieg udrożnienia kanalika łzowego, ale na szczęście nie musi on być połączony z zabiegiem stomatologicznym – korzenie zębów nie wyglądają źle.
***
Podczas jutrzejszej wizyty u Doktora pojawi się na pewno również Cecylka. Mała czuje się dobrze. Je i bobkuje, a rana wygląda dobrze, ale pewnie jeszcze długo będziemy się o nią martwić.
***
Przez weekend przez nasz dom przewinęło się wielu gości i jak zawsze były prezenty, rozmowy i radość z każdej strony. Niesamowicie cieszą nas Wasze słowa i to, że czujecie się w Domu Królika tak, jak o tym marzyłyśmy (a może nawet o tym nie marzyłyśmy, bo pewne rzeczy zdecydowanie przerosły nasze oczekiwania…).
Nie sposób wszystko uwiecznić na zdjęciach – staramy się też pokazywać Wam wiele momentów na bieżąco na fb, ale poniżej chociaż część weekendowych momentów.
w kartonie są krzesła!
Agnieszka i Bartek ❤️
radio! ❤️
kiedy w DK chwilowo panuje cisza (i nie widać śladów króliczej destrukcji, czyli tylko codziennie wieczorem…
od rana wszystko zaczyna się od początku ❤️)
***
cdn.
Brak komentarzy