Fotograficznie, Z życia Azylu

Piątek (3.05.2019 r.)

3 maja 2019

Tegoroczna Majówka zaczęła się dla nas w najgorszy możliwy sposób, ale w Azylu nigdy nie jest czarno-biało.

Już przyzwyczailiśmy się do tego, że bardzo często przyjeżdżają do nas goście z najróżniejszych zakątków Polski, ale z uwagi na długi weekend mamy kumulację (i wiemy, że jutro i w niedzielę cd. nastąpi). Z Łodzi, z Poznania, z Warszawy…- wszystkie drogi jak widać prowadzą do Azylu. Nie wszystkich gości udało się uchwycić na zdjęciach, ale dziękujemy za Waszą obecność i za wszystkie wspaniałe dary, które przekazujecie naszym podopiecznym ❤️

Bez Was Azyl nie byłby tym samym miejscem.

IMG_3912

IMG_3901

IMG_3919

IMG_3900

IMG_3896

IMG_3876

IMG_4095

IMG_3869

IMG_3845

Przy okazji przypominamy, że Azyl można odwiedzać codziennie, ale najlepiej dzień wcześniej napisać sms-a na numer 600-825-554, aby ustalić orientacyjne godziny przyjazdu.

Dziękujemy za dary przywożone osobiście, przekazywane za pośrednictwem sklepu bunnyexpert i uszatkowo oraz wysyłane do nas pocztą. Nie zawsze mamy możliwość, żeby wszystko uwiecznić na zdjęciach (po prostu najróżniejsze dary docierają do nas niemal codziennie), ale Wasza pomoc jest nieoceniona ❤️

IMG_3938

IMG_3936

IMG_3935

IMG_3934

IMG_3924

IMG_3840

IMG_3960

IMG_3963

IMG_3839

dwa, piękne drybedy ❤️

IMG_3800

Dwa dni bez wpisu na blogu to mnóstwo zaległości – czyja to jest wina? Twoja Tobias …. Po pierwsze zaległości z poniedziałkowej wizyty u Doktora, a przecież wczorajszy wieczór również spędziliśmy w gabinecie.

U Amalii po zabiegu z zeszłego czwartku przez 2 dni było dobrze. Oko wyglądało nieporównanie lepiej. Niestety problem powrócił i w poniedziałek oko było całkowicie zaropiałe. W związku z tym w poniedziałek Doktor włożył pod oczodół cienką rurkę, wszystko po to, aby przetoka się nie zamknęła i ropa nie gromadziła pod oknem. Efekt jest spektakularny – oko wygląda dobrze (w przeciwnym razie ropa za chwilę zniszczyłaby oko), chociaż oczywiście to nie koniec problemów, ponieważ w tej sytuacji ropa musiała znaleźć inną drogą ewakuacji. Obecnie ropa, która gromadziła się pod okiem, wydostaje się do j. ustnej i do j. nosowej, z tym jednak musi poradzić sobie antybiotykoterapia – miejmy nadzieję, że penicylina ostatecznie po raz kolejny ocali Amalii życie.

w poniedziałek

IMG_3731

w czwartek

IMG_4089

Mimo tych wszystkich problemów, Amalka czuje się dość dobrze.

Ancymonek ma za sobą kastrację połączoną z korektą zębów. Póki co nie podjęliśmy decyzji o usunięciu części jego zębów. Będziemy kontrolować Ancymonka i reagować w razie konieczności, ale być może już sama korekta znacznie wpłynie na poprawę samopoczucia Ancymonka. Z uwagi na jego wiek i ogólną kruchość (Ancymonka w najbliższym czasie czeka na pewno jeszcze kontrolne badanie krwi) stwierdziliśmy, że póki co odpuścimy i sobie i Ancymonkowi przyjemność usuwania zębów, chociaż po lewej stronie będą z nimi problemy.

IMG_3724

Ancymonek po zabiegu czuje się dobrze.

Orzechówka nie odpuszcza. Ma paskudną nadwrażliwość na nici. Jeszcze w poniedziałek było dobrze, ale niestety się skończyło. W miejscu szycia utworzył się kolejny odczyn – ropny odczyn, który wymagał usunięcia. Na szczęście odczyn ograniczył się wyłącznie do tkanki podskórnej i oby to był ostatni raz.

IMG_4043

Sun czuje się raz lepiej, raz gorzej, ale wygląda na to, że możemy mieć u niej dodatkowy problem – z pęcherzem. Niestety Sun miewa fazy sikania kropelkami i krwią. Wczoraj z uwagi na pusty pęcherz nie udało się zrobić u niej USG pęcherza, ale w poniedziałek musimy to koniecznie zrobić. Oby do poniedziałku Sun nie miała żadnego kryzysu – tak jak w środę wieczorem, kiedy była u niej widoczna wyraźna bolesność.

IMG_3747

Z apetytem Sun jest wciąż słabo i dlatego mała jest dokarmiania. Bobki – średnie, ale biorąc pod uwagę to, co przeszła i do tego pracę jej wątroby, trudno się dziwić.

Z uwagi na kilka pilnych przypadków zabiegowych (spoza Azylu) zabiegi Gacka i Gastona zostały odroczone do przyszłego tygodnia. U Gacka musimy zrobić porządek z okiem, u Gacka z zębami, które niestety znacznie wpływają na jego apetyt i pracę układu pokarmowego.

Gacek

IMG_4080

Gaston

IMG_3691

IMG_3692

IMG_3697

W przypadku Gastona zdecydujemy się na kontrolne RTG głowy.

W poniedziałek na RTG musimy zabrać też Perdyteę. Jej zęby zawsze były złe po prawej stronie, ale teraz w j. ustnej widać ślad ropy – stan zapalny dziąseł i wszystko wskazuje na to, że czas na cięższą przeprawę.

IMG_4061

Poza tym Perdytea czuje się bardzo dobrze i ma piękną wagę. Prawidłowy jest również stan zdrowia jej kumpeli – Galatei.

IMG_4063

Bez większych zastrzeżeń wizytę u Doktora w poniedziałek zaliczył również Pikard. Waga bez zmian. W j. ustnej bez ropy ani ziarniny. Zachowanie Pikarda w ostatnich dniach też nie budzi zastrzeżeń.

IMG_3699

W poniedziałek dla zasady chcemy też wykonać RTG łapy naszej Petardy – Petarda ma w lewej łapie jeden palec i ostatnio została znowu przyłapana na lekkim unoszeniu łapy. Łapa nie jest ani obrzękła, ani bolesna, a jedynie nieco zniekształcona, ale dla świętego spokoju chcemy sprawdzić czy nie ma żadnego problemu z paliczkiem.

IMG_4045

Norton, Shirley i Thelma wizytę kontrolną – pozabiegową – zaliczyli bardzo dobrze. Nortona musimy obserwować pod kątem zębów – rosną krzywo i w tej chwili Doktor ocenił je na 3/3-, torbiel u Shirley zniknęła, a u Thelmy w tej chwili nie dzieje się nic niepokojącego. Łapa wygoiła się idealnie, a to był prawdziwy hardcore.

Norton

IMG_4070

Shirley

IMG_4042

Thelma

IMG_4044

Poniedziałkową wizytę u Doktora Bruno i Inez zaliczyli na 5.

Bruno

IMG_3681

Inez

IMG_3687

U Kasztanki oczodół w pełni się już zagoił. Jej stan ogólny w tej chwili nie budzi zastrzeżeń.

IMG_3714

Escada w poniedziałek przeszła zabieg – drobny/kosmetyczny, usunięcia malutkiej zmiany – odczynu tkankowego wokół 1 szwu, który się nie rozpuścił. Wszystko odbyło się w znieczuleniu miejscowym, więc Escada tego nie zauważyła i czuje się bardzo dobrze.

IMG_3700

Hummi czuje się dobrze. Uszy wyglądają pięknie, ale najbardziej cieszy nas łapa. Oczywiście Hummi ma na pięcie wciąż paskudną ranę, ale nie ma w niej ropy. Przed nami zapewne jeszcze kilka tygodni robienia opatrunków i kontynuowanie antybiotykoterapii.

IMG_3667

Zazu czuje się dobrze (pomińmy stan jego kończyn…). W ciągu tygodnia przybrał na wadze 150 gramów. Robi piękne, dość duże bobki. Jest ożywiony, zainteresowany otoczeniem. To jest dla nas najważniejsze.

IMG_4084

Kiedy w poniedziałek w nocy, a w zasadzie już we wtorek wrzucałam na fb zdjęcie dumnego Tobiasa przez myśl nie przeszło mi, że za kilkanaście godzin będziemy walczyć o jego życie.

IMG_3709

Wszystko potoczyło się tak błyskawicznie. Tobias był we wtorek dziwny…Okazało się, że ma ponad 41 st. gorączki. Przez ten ten kilkukrotnie zdarzały się u niego takie sytuacja, ale tym razem od początku bałam się, że to coś więcej niż chwilowy kryzys. Tobias zaczął dziwnie przechylać głowę. W połączeniu z innymi objawami wszystko wskazywało na ropne zapalenie aparatu przedsionkowego. Kiedy Doktor zawenflonował Tobiasa, rozmawialiśmy o tym, że jeśli antybiotyk nie opanuje gorączki, ropa może dotrzeć do mózgu, a to będzie już koniec, ale jeszcze do środy rano miałam nadzieję, że uda nam się to zatrzymać…

W nocy z wtorku na środę temp. u Tobiasa spadła do 40,6 st. To był dobry zwiastun, ale już po kilku godzinach temperatura z powrotem podskoczyła do 41 st. Podawana dożylnie co 8 godzin gentamycyna w połączeniu z penicyliną i marbovetem, które Tobias dostawał od prawie 2 tygodni, czyli od momentu zabiegu, nie dawały rady. Melovem, lydium…Organizm Tobiasa nie reagował. W środę popołudniu u Tobiasa pojawiło się porażenie lewej powieki – nie zamykał oka, które zaczęło wysychać. Wiedziałam, że to kolejny objaw neurologiczny, wskazujący na zaburzenia pracy mózgu…Potem wszystko potoczyło się błyskawicznie. Kiedy termometr wieczorem nagle pokazał 39 st. – nie 40,5 st., 40 st., tylko 39 st., wiedziałam, że to nie oznacza nic dobrego…

Ropa dostała się do mózgu. Sekcja zwłok to potwierdziła. Poza tym Tobias miał stłuszczoną wątrobę i nastrzykane zapalnie płuca, ale niewydolność oddechowa pojawiła się już w ostatnim momencie.

W j. ustnej prawie nie było ropy. Po usunięciu zębów wszystko tak ładnie się zagoiło. Oczy Tobiasa po zabiegu wyglądały najlepiej od długiego czasu, ale dopadło nas to, co od początku nad nim wisiało. Kiedy do nas trafił, wydawało się, że nigdy nie będzie widział. Oczy zjadała ropa. Zresztą cały Tobias był jedną wielką infekcją ropną. Skąd jest najbliższej do mózgu…? Z oczu.

będziemy tęsknić…

 

59623163_2689268514480715_1159646714722779136_n

Brak komentarzy

Napisz komentarz

*