Gacek ma bardzo silną bolesność prawego oka, wyraźne zmętnienie rogówki, obrzęk spojówek i niedrożny kanalik łzowy z ropnym wysiękiem. Badanie nie potwierdziło uszkodzenia rogówki, ale nie można wykluczyć, że wszystko zaczęło się od urazu mechanicznego.
W tej chwili Gacek otrzymuje do oka anybiotyk miejscowy oraz corneregel. Za kilka dni kolejna kontrola i decyzje co dalej. Być może konieczne będzie RTG głowy.
Karlik ma długotrwałe zmętnienie obu rogówek z wysiękiem z oczu. Obecnie otrzymuje antybiotyk miejscowy i corneregel, ale przed nami na pewno test w kierunku zespołu suchego oka – wygląda na to, że Karlik nie produkuje łez.
Po pierwszym rzucie leczenia, być może u Karlika będziemy stosować optimmune.
U wszystkich królików obecne są pasożyty skórne.
Borowiaczek ma dużą zmianę na karku. Jest strasznie zestresowany i nawet podczas wizyty lekko się wentylował.
Czołganie się to jest jego ulubiony sposób poruszania się.
Nocek
Orzechówka
Hełmiatka
Mopek
Mroczek
Nietoperz
Przepiórka
Czekamy na wyniki badania kału. Przed nami leczenie świerzbowca, odkarmianie i terapia ornipuralem. Zobaczymy co wyjdzie w praniu.
Otton został w poniedziałek wykastrowany.
Wczoraj zabiegowi kastracji zostały poddane dwie dziewczyny z Opola: Agrafka oraz Przepiórka. Dziewczyny były bardzo mocno pobudzone hormonalne, miały też wyraźnie powiększone macice.
Koleżanka Agrafki i Opolanka – Szelka jest niestety królikiem stomatologicznym. Jej górne zęby policzkowe po lewej i po prawej stronie rosną krzywo. Istnieje też wskazanie do RTG głowy, dlatego zabieg Szelki odbędzie się w późniejszym terminie.
Agrafka
Opolanka
Szelka
Thelma nie odpuszcza. Łapa – otwarta rana goi się, wymaga codziennego oczyszczania, ale nie wygląda to źle (tzn. dla nas, dla osób, które nie są przyzwyczajone do takich widoków, może być to obraz dość drastyczny). Niestety okazało się, że u Thelmy pojawił się jeszcze jeden ropień – u góry, na udzie. Zewnętrzny mały ropień, który tak naprawdę przebił się przez mięśnie, kierując do wewnętrznej części łapy – tam, gdzie był ropień pierwotny. W związku z tym Thelma musi dodatkowo dzielnie znosić oczyszczanie głębokiej rany, która biegnie przez całą łapę. Mało przyjemne dla obu stron, ale dajemy radę, a Thelma czuje się bardzo dobrze.
Pumba bez większych zmian. W ciągu dnia była dzisiaj biegunka, a wieczorem trochę większe, dość kształtne bobki. Jutro może być podobnie. Apetyt – wciąż musi znosić dokarmianie. Nie znosi tego, ale co zrobić. Hasło: żeby żyć, trzeba jeść, wciąż jest aktualne!
Poza tym Pumba dzielnie przyjmuje fitolizynę i co najważniejsze widać tego efekty. Moczu jest zdecydowanie więcej i bez krwi.
Pikard wczoraj wrócił do Azylu. U góry wszystko goi się bez najmniejszych zastrzeżeń, na dole w rynienkach po zębach jest jeszcze odrobinę ziarniny. Pikard ma wciąż za dużo tkanki tłuszczowej, ale z tym będziemy jeszcze walczyć. Mamy czas. Pikardowi na pewno bardzo przyda się wybieg na zewnątrz, dlatego najważniejsze jest, żebyśmy mogli go dość szybko zaszczepić.
Z pracą układu pokarmowego jest w końcu dość dobrze.
City czuje się bardzo dobrze. Zgrubienie tkanki tłuszczowej jest minimalne i już nic złego nie powinno się wydarzyć.
Calisto nie kicha. Ma czystą krtań/tchawice. Oskrzela i płuca również. Jej waga w porównaniu do czwartku, czyli stanu 3 dni po wprowadzeniu oxytetu, poprawiła się o utracone 150 gramów. Calisto jest wciąż dokarmiania, ale zaczęła jeść samodzielnie. Póki co kontynuujemy oxytet – pewnie do niedzieli/poniedziałku.
Beth kontrolę pozabiegową u Doktora zaliczyła na 5.
poza tym w Azylu…
cdn.
Brak komentarzy