Kasztanka dochodzi do siebie po zabiegu, chociaż przed nami jeszcze dzisiaj wyciąganie sączka. Jej dotychczasowi towarzysze bez większych zmian, z jedną małą zmianą na gorsze. Bardzo (coraz bardziej) martwi nas Swings. Po nocy były bobki. W ciągu dnia pojawiło się trochę w miarę normalnych i kilka nienaturalnie dużych, ale od 15 nic. Dopiero wieczorem wydaliła bardzo dużą, koszmarnie śmierdzącą masę kałową. Normalnych bobków wciąż nie ma, czuć tylko smród. Jest taka chuda i powykręcana.
Miejmy nadzieję, że noc upłynie w miarę spokojnie…
Jak to zwykle bywa króliki trochę zweryfikowały plany na wieczór, dlatego zaległości z frontu nadrobimy w piątkowym wpisie. Jutro do późna będziemy do wieczora, tymczasem zostawiamy Was z krótką relacją z wybiegu. Dzisiaj było naprawdę pięknie.
marchewkowy Cross zajrzał dzisiaj do Azylu w ramach odwiedzin ❤️
https://flic.kr/p/2fbxU8S
Floryda po to wraca do Azylu, żeby za chwilę znowu z niego wyjść, ale już na własnych zasadach…
Brak komentarzy