Nowy rok zaczynamy z wieloma obawami, ale jak zawsze z energią i wiarą w to, że razem ze wszystkim sobie poradzimy. Zresztą kiedy jest się w Azylu i człowieka z każdej strony otacza gromada tych wyjątkowych istot, dla których wszyscy jesteśmy, trudno myśleć inaczej. Trzeba po prostu działać.
***
Wczoraj pod naszą opiekę trafiły dwie nowe podopieczne, odebrane w wyniku interwencji, przeprowadzonej przez Pogotowie dla Zwierząt.
Rakieta wygląda na samicę w średnim wieku. Jest przepiękna (jej umaszczenie to połączenie umaszczenia Florydy i Tuli) i póki co bardzo wycofana, ale nad tym popracujemy.
Petarda jest młodym królikiem, nieco nieśmiałym, ale bardzo łagodnym. Jej lewe ucho jest nagryzione/przycięte.
Dziewczyny jedzą i bobkują. W czwartek zabieramy je na wizytę do Doktora.
Sylwester minął w Azylu spokojnie, chociaż już dzisiaj w ciągu dnia dwie dziewczyny przysporzyły nam zmartwień.
U Shiny wieczorem nie było bobków. Popołudniu znacznie gorzej poczuła się też Szwedka. Mała ma lekko obniżoną temperaturę, jest osłabiona, nie chce też sama jeść. Przed podaniem furosemidum gorzej też oddychała. Jeszcze dzisiaj do południa wszystko było w porządku. Zobaczymy co przyniesie nam noc.
cdn. jutro
Brak komentarzy