Po weekendowych kroplówkach nerki Tuliki ruszyły, ale niestety przed nami jeszcze długa droga do radości albo chociaż poczucia względnego spokoju. Kontrolne USG nie ujawniło niczego nowego – lewa nerka jest bardzo zwyrodniała, prawa mniej, a wątroba zwyrodniała tłuszczowo. Na szczęście nic nie wskazuje jednak na proces nowotworowy, a krew, która pojawiała się u Tuliki w ostatnich dniach pochodziła najprawdopodobniej z pęcherza. Stan jelit powoli się stabilizuje i pojawiają się pierwsze, normalne bobki.
Niestety Tulika nadal nie chce jeść i abstrahując od stanu jej narządów wewnętrznych, przyczyna tkwi najprawdopodobniej w j. ustnej. Spod 1 – 2 dolnych zębów policzkowych u Tuliki wydostaje się niewielka ilość ropy. Korony zębów wyglądają bez zarzutu, ale jednak coś dzieje się z zębami i dlatego dzisiaj Tulika w towarzystwie Marshalla i Tobiasa pojechała na RTG.
W zależności od obrazu RTG i samopoczucia Tuli będziemy musieli podjąć decyzję co dalej. Niewykluczone, że zapadnie decyzja o przeprowadzeniu u Tuliki zabiegu stomatologicznego, który jednak w jej stanie obarczony jest ogromnym ryzykiem. Z drugiej strony w sytuacji, kiedy jej brak apetytu może tkwić w zębach i zmianach ropnych w obrębie j. ustnej, czekanie z zabiegiem niewiele nam da, ponieważ Tulika traci wagę i tak koło się zamyka.
Wczoraj wieczorem u Doktora Tuli była wyraźnie w lepszym humorze. Dzisiaj czuje się mocno średnio, tym bardziej, że nienawidzi karmienia (chyba Floryda przekazała jej co nieco ze swojego podejścia do życia – podanie czegoś doustnie Florydzie to jest dopiero jazda bez trzymanki).
Liryka jest królikiem w co najmniej średnim wieku, na co wskazują m.in. jej zęby. Liryka ma bardzo brzydką budowę, flakowate ciało.
Podczas wczorajszej wizyty u Doktora trudno było znieść jej zapach – amoniak unosił się wszędzie. Tak samo było po dzisiejszej nocy, dlatego poza strzyżeniem i usunięciem śmierdzącej sierści, dzisiaj pobraliśmy od Liryki krew do bada
Epika jest na pewno młodą dziewczyną, ale budowa jej ciała odbiega od ideału. Epika ma już małe wole pod brodą i flakowaty brzuch, co tylko świadczy o jej dotychczasowej diecie.
W czwartek poznamy wyniki badania kału Epiki, a póki co już wprowadziliśmy u niej ornipural.
Bajka jest 6-7 letnią samicą, oddaną przez swoich dotychczasowych opiekunów – ostatnio mieszkała na balkonie.
Podczas badania Doktor wyczuł u Bajki patologiczne zgrubienie w okolicy szyjki macicy. Typowe guzy nowotworowe nie są jeszcze wyczuwalne, ale jeśli Bajka będzie stabilna, w najbliższym czasie czeka ją zabieg kastracji. Przy okazji kastracji u Bajki zostanie wykonana korekta zębów.
Jutro poznamy wyniki krwi Bajki. Dziewczynę czeka też badanie kału.
Wczoraj nasze dzieciaki: Thelma i Louise, Cyryl, Ekler i Newton oraz Gardenia, Glamour, Kapella i Posh zostali zaszczepieni na pomór i myxomatozę.
Stan zdrowia całej 9 pozwolił na szczepienie. Maluchy rosną jak na drożdżach, oczy Thelmy i Louise wyglądają pięknie (a było tak), Gardenia wciąż waży zbyt wiele, ale już i tak tylko 3 kg, niż ponad 4 kg, nasze puchate panny Glamour i Posh mają za sobą leczenie i strzyżenie również(!), a Kapella to generalnie niesamowita agentka.
Thelma
Louise
Cyryl
Ekler
Gardenia
Glamour
Kapella
Newton
Posh
Edith wizytę kontrolną u Doktora zaliczyła na 5.
Mała Evitka po zabiegu, który przeszła kilka tygodni czemu, czuje się bardzo dobrze.
Wczoraj Marshall miał zostać zaszczepiony, ale wieczorem plan upadł. Nie mamy pewności, ale najprawdopodobniej u Marshalla wczoraj doszło do urazu mechanicznego rogówki w lewym oku. W ciągu dnia oko wyglądało idealnie, ale wieczorem pojawił się silny obrzęk ze stanem ropnym. Niestety oko było wczoraj tak obrzękłe, że nie było opcji, aby sprawdzić czy rogówka jest uszkodzona. Po zaaplikowaniu leków dzisiaj oko wygląda już trochę lepiej, ale na wszelki wypadek wykonaliśmy dzisiaj u Marshalla RTG głowy – mieliśmy zrobić to RTG z uwagi na prawe oko i niedrożny kanalik, to zrobiliśmy z uwagi i na lewe i na prawe oko.
Ponad 4 lata temu do nowego domu w Poznaniu trafił jeden z naszych podopiecznych – Satynek. Dzisiaj historia zatoczyła koło, ponieważ Satynek swoją przestrzenią życiową podzielił się z naszą cudowną Edith. Wyjątkowa dziewczyna o wyjątkowej urodzie – jedna z moich ulubionych azylowych modelek, bo obiektyw ją po prostu kocha.
Będziemy tęsknić, ale jesteśmy przeszczęśliwi, że w końcu zostałaś dostrzeżona i za to w imieniu Edith bardzo dziękujemy ❤️
Edith dzisiaj krótko przed wyjazdem do Poznania w towarzystwie swoich nowych opiekunów
***
wspólny posiłek na wybiegu
dyżur
i po codziennym dyżurze
Azyl
kwarantanna
rudzielce pozdrawiają z nowego domu 🐰
***
Aprylisek z żoną również!
cdn.
Brak komentarzy