Kejen w nocy zrobił dużo bobków. Co prawda nie zjadł rodi, ale za to zioła pięknie i przez cały dzień nie działo się z nim nic nadzwyczajnego.
Sheala z bobkami dzisiaj również lepiej, chociaż z jej apetytem bywa różnie.
Dla równowagi dzisiaj rano zmartwił nas Tobias.
Po nocy wszystko było zjedzone, ale w klatce było niewiele bobków. Na śniadanie Tobias zareagował co prawda z entuzjazmem, jednak przez kilka kolejnych godzin nie robił bobków. Poza tym podczas jedzenia dziwnie się napinał, miał przyspieszony oddech, pił dużo wody i jego kuweta krótko po wymianie żwirku była już mokra.
Po lekach na pobudzenie perystaltyki jelit i leku przeciwbólowym wszystko się uspokoiło, wieczorem też nic nie budziło już zastrzeżeń.
Zobaczymy, co jutro powie o tym Doktor. Podejrzewam, że poza badaniem klinicznym Tobiasa czeka również USG j. brzusznej i kontrolne badanie krwi.
Jutro podczas wizyty u Doktora poza kontrolami i zabiegami, będziemy ustalać szczegóły, dotyczące grupowego szczepienia w Azylu, które ma odbyć się za kilka dni, a logistycznie nie jest to łatwa sprawa.
Część królików zostanie zaszczepiona już po raz drugi w tym roku na pomór i myxomatozę, część, tych, którym drugie szczepienie wypada późną jesienią, czeka szczepienie na pomór rhd2. W tym wszystkim musimy uwzględnić chore króliki, tj. zdecydować, które będziemy mogli teraz zaszczepić, a także króliki, które mają mieć w najbliższym czasie najróżniejsze zabiegi, tj. króliki, w przypadku których szczepienie w najbliższych dniach odpada. Dodatkowo wszystko komplikuje fakt, że króliki, których nie możemy zaszczepić, muszą zostać na pewien czas odseparowane od tych, które zostaną zaszczepione na pomór i myxomatozę. Podsumowując, logistyka, logistyka, logistyka…
jeśli myślicie, że ten kolor to efekt zdjęcia, to się mylicie – Cross jest po prostu marchewkowy 🐰
cdn.
Brak komentarzy