U Kołysanki wczoraj zostało wykonane echo serca oraz usg klatki piersiowej.
Niestety wynik badania nie przyniósł nam dobrych wiadomości. Na usg widać wyraźne zaciemnienie – zagęszczenie tkanek przy prawym płucu, które może być ropniem. Z uwagi na brak widocznych płynów w opłucnej, wczoraj zrezygnowaliśmy ze zrobienia punkcji. Być może punkcja dałaby nam 100% odpowiedź na pytanie czy mamy do czynienia z ropniem, ale jeśli tak, wtedy istniałoby ryzyko jego rozsiania. Poza tym Kołysanka oddycha w miarę dobrze tylko wtedy, kiedy niczym się nie stresuje. Najmniejszy stres powoduje u Kołysanki znaczną duszność.
Wczoraj do leczenia Kołysanki wprowadziliśmy penicylinę. Dodatkowo tytułem próby ograniczyliśmy furosemidum do podawania co 12 h zamiast co 8 h (furosemidum ma swoje dobre i złe strony, odwadnia, wpływa też na pracę serca, dlatego byłoby idealnie, gdyby system co 12 h był wystarczający).
Kiedy wczoraj wróciłyśmy od Doktora Kołysanka po raz pierwszy od kilku dni zjadła coś sama – odrobinę babki, kilka granulek rodi. Dzisiaj do życia pobudził ją tylko widok suszonego jabłka, ale to zawsze coś, tym bardziej, że mimo wszystko wydaje mi się, że odrobinę spokojniej oddycha.
Marshall wczoraj przeszedł zabieg usunięcia siekaczy oraz 2 górnych zębów policzkowych po prawej stronie, a także zabieg udrożnienia/płukania ropnego kanalika łzowego i kastracji.
Po zabiegu Marshallowi dopisuje dość dobre samopoczucie. Mamy nadzieję, że niedługo Marshall odzyska swój wilczy apetyt, ale póki co nie jest najgorzej – dzisiaj popołudniu już zaglądał do miski z rodi.
Watson wrócił do stanu sprzed tygodnia. Brak apetytu, lekko przeładowany żołądek (gdyby Watson czuł się dobrze, taki stan żołądka nie budziłby większych zastrzeżeń) i całkowity brak perystaltyki jelit.
Do leczenia Watsona obok antybiotyku, leku przeciwbólowego i metoclopramidu wprowadziliśmy dodatkowo gasprid. Dzisiaj po nocy u Watsona pojawiły się małe bobki, ale w ciągu dnia zero. Zobaczymy jak w najbliższych dniach będzie rozwijać się sytuacja i czy Watson w końcu się rozkręci.
Skoro o czarnej serii mowa to dokładnie podobny problem zdrowotny pojawił się u Akreli, z tym że u niej problemy zdrowotne ograniczają się do braku perystaltyki jelit i lekkiego przelewania się w żołądku. W związku z tym u Akreli weszliśmy z całym spectrum leków na układ pokarmowy.
Co do encephalitozoonozy u Akreli widać pewien postęp. Cały czas ma dość silny skręt szyi i pod wpływem stresu nawet w klatce potrafi utracić równowagę, ale wczoraj u Doktora zachowywała się mimo wszystko lepiej niż podczas I wizyty i dość ładnie radzi sobie poza klatką.
Aina czuje się bardzo dobrze. Rana pod żuchwą bardzo dobrze się goi i nie gromadzi się w niej już ropa. W zębodołach po zębach policzkowych cały czas utrzymuje się niewielka ilość ropnej wydzieliny, ale (odpukać!) Aina jest w bardzo dobrej kondycji. W ciągu 1,5 miesiąca przytyła 1 kg, po kryzysie oddechowym nie ma śladu, a Ainie dopisuje bardzo dobry nastrój.
Amalia bez spektakularnych zmian. W j. ustnej u Amalii (w miejscu po zębach policzkowych i siekaczach ) utrzymuje się odrobina ropy z ziarniną. Przetoka w żuchwie cały czas wymaga oczyszczania, ale widać poprawę w stosunku do sytuacji z zeszłego tygodnia.
Bardzo dobrą informacją jest to, że Amalia przybrała na wadze kolejne 5 dag i teraz waży 1,250. W innych warunkach to byłoby niewiele, ale Amalia początkowo ważyła 1,050 kg i każde dodatkowe 5 dag w sytuacji tak nierównej walki z ropą to dla nas dużo. Nawet podczas badania Doktor stwierdził w jelitach u Amalii bardzo dużo, całkiem dużych bobków.
Wczoraj na kontrolę do Doktora pojechał również Sydney, u którego mimo wciąż delikatnie tkliwej krtani/tchawicy, od dłuższego czasu nie słychać kichania.
U Sydneya powiększyła się plamka w prawym oku, która świadczy o ocznej postaci encephalitozoonozy. Niestety panacur – fenbendazol nie przenika do oka i o ile u Sydneya postać mózgowa choroby jest pod kontrolą i nie ma żadnych dodatkowych objawów poza lekkim skrętem szyi, plamka w oku może się jeszcze powiększyć.
Dory, Hannah, Sally i Sheala pojechały wczoraj na kontrolę pozabiegową.
Dory
Hannah
Sally
Sheala
Podczas wizyty Hannah i Sally dostały od Doktora 5, Sheala 4-, ponieważ z bobkami wciąż jest raz lepiej, raz gorzej. Dory wymaga natomiast jeszcze większej uwagi, ponieważ ma niewielkie zgrubienie przy kikucie macicy – 5-6 mm, które będziemy kontrolować.
Wykonane dzisiaj rutynowe, kontrolne badanie kału u Boskich, u Galatei i Perdytei, u Malindy i Norny, u Ebony, Kenya, Ivory oraz Paige nie wykazało obecności żadnych kokcydiów ani innych pasożytów wewnętrznych, natomiast w kale Sage z Żyrardowa nadal znajdują się średnio liczne oocysty kokcydiów.
***
dziękujemy za tunel i tym samym mnóstwo radości dla azylowych uszu ❤
Jaka jest Floryda?
9:00 – 15:00 większość królików z Azylu (kwarantanna to odrębny temat) przebywała na wybiegu. Floryda w tym czasie odpoczywała pod wanną i nie zaszczyciła nikogo swoim widokiem. Po dyżurze w Azylu panował idealny porządek. Kiedy po 15 zaczęłam znosić króliki, zauważyłam, że we wszystkich dolnych klatkach, które były otwarte i czekały na powrót królików z wybiegu, są bobki – takiej samej wielkości i w dużej ilości, a poza tym widoczny jest lekki rozgardiasz w ziołach.
Konkluzja? Floryda podczas mojej nieobecności wynurzyła się spod wanny, aby załatwić swoje potrzeby w klatkach innych królików…- żeby nie było, Floryda pod wanną nie ma toalety, ona tam po prostu odpoczywa od świata.
W związku z powyższym zanim króliki na dobre rozgościły się w swoich klatkach, należało usunąć znaki obecności Florydy, która po 15:30, kiedy wszyscy wrócili z wybiegu, na dobre wyszła spod wanny. Kiedy Tulika zapadła w kamienny, popołudniowy sen…
a Boski zajął się jedzeniem, Floryda postanowiła wyjść na krótki spacer – być może chciała nawet dojść do wybiegu, na którym już nikt by jej nie przeszkadzał, ale natknęła się na mnie…
i grzecznie wróciła do Azylu…
dziękujemy Wam za kolejne królipaczki przekazane za pośrednictwem bunny expert ❤
oraz za kolejne dary na najbliższym bazylek ❤
Na jutro zostawiłam garść pozytywnych informacji z frontu adopcyjnego (mamy dla Was niespodzianki!) 🐰
cdn.
Brak komentarzy