Fotograficznie, Z życia Azylu

Środa (11.07.2018 r.)

11 lipca 2018

Kołysanka w poniedziałek znowu zaczęła gorzej oddychać. Podczas osłuchiwania Doktor stwierdził u niej duże nieprawidłowości i wyraźną zmianę na gorsze w porównaniu z ostatnim badaniem w czwartek. W związku z tym w poniedziałek zdecydowaliśmy o podawaniu furosemidum nawet co 6 godzin. Obecnie oddechowo jest na tyle lepiej, że Kołysana furosemidum otrzymuje co 8 godzin. Kołysanka ma też nie najgorsze samopoczucie – w klatce potrafi zrobić porządek po swojemu. Apetyt – bez zmian, czyli niewielki.

Jutro u Kołysanki powtórzymy USG klatki piersiowej i echo serca.

Watson czuje się lepiej. Ma większy apetyt, robi znacznie większe bobki, jest o wiele lepiej. Już podczas poniedziałkowej wizyty Doktor był zadowolony. Perystaltyka jelit wróciła, żołądek ok, a waga w porównaniu z zeszłym czwartkiem podskoczyła o 10 dag.

IMG_2662

Póki co oczywiście kontynuujemy dotychczasowe leczenie, a jutro Watsona czeka kolejna kontrola.

Kejen jak to Kejen. Raz ropa w j. nosowej, raz brak. Osłuchowo jak zawsze z niewielkimi zmianami, których nie powinno być u całkowicie zdrowego królika. Waga ok. Dalsze działanie – cd. leczenia penicyliną, która jako jedyna trzyma go w szachu i dodatkowo draxxin plus wit. C.

IMG_2655

Waga i apetyt – bardzo ładnie.

Jefferson pojechał w poniedziałek na rutynową kontrolę, taką, na jaką go zabieramy zazwyczaj co 2 tygodnie. Podczas badania okazało się, że w j. ustnej u Jeffersona jest dużo śliny. 1 ząb policzkowy zaczął mocno przerastać, przycięcia wymagały też znowu siekacze.

IMG_2665

Kolejny zabieg stomatologiczny u Jeffersona to była tylko kwestia czasu – te zęby, których nie udało się usunąć, kiedy u Jeffersona doszło do pęknięcia żuchwy, wyglądają fatalnie i zaraz może pojawić się kolejny ropień przy żuchwie (po „kwietniowym” nie ma już śladu). Jutro podejmiemy z Doktorem decyzję, kiedy odbędzie się zabieg.

Na szczęście Jefferson cały czas je ładnie (cały czas tylko papki, ale jednak samodzielnie) i utrzymuje ładną wagę.

Hannah wizytę pozabiegową u Doktora zaliczyła na 5 i w poniedziałek została zaszczepiona na pomór i myxomatozę.

IMG_2647

Etiuda w niedzielę popołudniu/wieczorem przez moment nie robiła bobków i nie jadła (kilka godzin po powrocie z wybiegu klatka była idealnie czysta). Po podaniu metoclopramidu już wieczorem pojawiły się bobki, wrócił apetyt, tak jakby nic się nie stało. Poniedziałkową kontrolę u Doktora Etiuda zaliczyła na 5. Może w niedzielę doszło do jakiegoś krótkiego zatrzymania perystaltyki jelit, a może tylko dmuchaliśmy na zimne, ale jest dobrze (odpukać!). Poza tym Etiuda po raz pierwszy osiągnęła zawrotną wagę 1,450 kg 🐰

IMG_2657

Bez zastrzeżeń kontrolę pozabiegową zaliczyła również Ebony i jeśli do jutra nic nie wymyśli (królikom nigdy nie można ufać), jutro zostanie zaszczepiona na pomór i myxomatozę.

IMG_2649

Stan Dory przez kolejne dni nie zmieniał się. Były bobki, ale wciąż zbyt małe i zbyt mało, dlatego zdecydowaliśmy się na przeprowadzenie u niej laparotomii. Podczas zabiegu okazało się, że Dory ma niewielkie zgrubienie przy kikucie macicy (to zgrubienie było wyczuwalne podczas badania palpacyjnego), a co gorsze część jelit jest ze sobą sklejona (mimo standardowego podawania leków na pobudzenie perystaltyki jelit po zabiegu kastracji), u Dory, co tłumaczyło problemy, wobec których leki były bezradne. Poniedziałkowy zabieg przebiegł dobrze. Jelita udało się oddzielić. Dzięki antybiotykoterapii, którą zastosowaliśmy u Dory wcześniej, nie zdążył też rozwinąć się stan ropny, co w takich przypadkach jest kluczowe.

IMG_2673

Dory czuje się bardzo dobrze. Mamy nadzieję, że wkrótce wróci do formy albo inaczej – w końcu będzie w dobrej formie.

Coccolino słabo. Brak bobków, brak apetytu, brak aktywności, lekko przeładowany żołądek. Arsenał leków i póki co bez zmian.

IMG_2684

Lenor trochę lepiej niż Coccolino, ale bez szału.

IMG_2685

Busola poniedziałkową wizytę u Doktora zaliczyła bez zastrzeżeń, co miało szczególne znaczenie, ponieważ we wtorek Busola pojechała do nowego domu ❤

IMG_2661

Akrela tak samo jako Watson czuje się lepiej. Tak jak u Watsona kontynuujemy dotychczasowe leczenie. Jutro Akrelę zabierzemy też na wieczorną wizytę.

IMG_2668

Jak tylko Akrela będzie już w pełni stabilna, będziemy myśleć o przeprowadzeniu u niej kastracji. Mała ma bardzo wyraźnie powiększoną macicę i szalejąca gospodarka hormonalna na pewno jej nie pomaga.

Amalia – aż boję się o tym pisać, ale u Amalii widać poprawę. W zębodołach utrzymuje się odrobinę ropy z ziarniną (znacznie mniej niż do tej pory), ale w zębodołach po siekaczach jest czysto. Przetoka pod żuchwą jest czysta, póki co nie tworzy się żaden dodatkowy ropień. Amalia znowu przybrała też na wadze i po raz pierwszy osiągnęła wagę 1,300 kg – od ostatniego zabiegu Amalia sukcesywnie przybiera na wadze i każde 5 dag jest dla nas na wagę złota.

IMG_2672

***

DSC01720

DSC01606

DSC01726

DSC01694

DSC01728

DSC01616

DSC01620

DSC01665

DSC01650

DSC01644

DSC01622

DSC01631

DSC01626

DSC01713

DSC01705

DSC01711

DSC01678

DSC01673

DSC01641

Aprylis

ratunku!

DSC01744

trzeba pogadać z Kretą i Rogalem…o adopcji Aprylisa 🐰

DSC01749

***

DSC01388

DSC01763

DSC01777

DSC01767

DSC01407

DSC01792

Bogatka poleca się do adopcji ❤❤❤

cdn.

Brak komentarzy

Napisz komentarz

*