Howie wczoraj wieczorem przeszedł zabieg usunięcia kamienia z pęcherza oraz korekty zębów – krawędzie zębów policzkowych były wyraźnie zaostrzone.
Decyzja o przeprowadzeniu zabiegu u Howiego była trudna z uwagi na jego potężną nadwagę i stan wątroby. Obawy budził nie tylko sam zabieg, obarczony ogromnym ryzykiem znieczulenia. Najbardziej bałam się, że już po wybudzeniu, organizm Howiego nie poradzi sobie z tak ogromnym obciążeniem, a wątroba nie podejmie pracy. Gdyby nie zagrożenie życia Howiego związane z obecnością dużego kamienia przy ujściu cewki moczowej, nigdy nie podjęlibyśmy teraz decyzji o przeprowadzeniu u Howiego zabiegu.
Wczoraj Howie coraz bardziej się napinał. Wieczorem w klatce pojawiła się krew. Odkładanie decyzji o zabiegu nie miało już sensu. Howie dostał tylko 3 dawki ornipuralu, przez ostatnie dni był dokarmiany (nie jadł nic samodzielnie), robił mikroskopijne bobki w ilości kilkunastu na dobę, a wczoraj wieczorem pojawiła się u niego biegunka.
Howie dzielnie przetrwał noc, był cały czas dogrzewany, dostawał podskórne płyny (podłączenie go pod kroplówkę – kroplówka to płyny podawane dożylnie i tylko tak będziemy ją zawsze interpretować, byłoby zbyt ryzykowne). W nocy na podkładzie były plamki krwi, ale wiedziałam, że tak będzie. W ciągu dnia krew się już nie pojawiła. Karmienie rodi ze strzykawką przebiegało dość sprawnie.
Wieczorem termometr wskazał 39,6 st. – min. podwyższona, ale co najważniejsze nie jest obniżona, organizm Howiego walczy. Wieczorem Howie zdecydował, że będzie biegał po mieszkaniu. Godzinę temu wywołał u mnie i Magdy konsternację, kiedy na naszych oczach zjadł 3 źdźbła siana. Kiedy podłożyłam mu pod nos zioła, od razu się nimi zainteresował…Póki co zjadł niewiele, ale pierwszy raz od tygodnia zjadł coś samodzielnie.
Póki co Howie nie zrobił żadnego bobka. Niedługo kolacja – rodi instant. Dzisiaj przypada też 4. dawka ornipuralu. Poza tym antybiotyk ogólny i oczywiście leki przeciwbólowe.
Howie dał nam dzisiaj ogromną nadzieję i oby tak zostało.
Dziękujemy wszystkim za ogromne wsparcie. Za to, że my i nas podopieczni możemy zawsze liczyć na to, że będziemy gdzieś obok.
Baxter (chłopak z ogłoszenia na olx) ma nie do końca prawidłową budowę ciała – z przodu tkanki tłuszczowej jest zdecydowanie więcej niż z tyłu. Poza tym w badaniu klinicznym stan zdrowia Baxtera nie budzi zastrzeżeń, ale w najbliższym czasie wykonamy u niego badanie krwi.
Badanie kału u Baxtera wykluczyło obecność kokcydiów, a także innych pasożytów wewnętrznych.
Boss został znaleziony w lesie. Jest dość młodym samcem z nadwagą. Podczas badania jego wątroba była wyraźnie wyczuwalna. Jelita są oplecione tkanką tłuszczową i dlatego ich praca nie zachwyca – Boss robi małe bobki. Już w poniedziałek baraniasty otrzymał pierwszą dawkę ornipuralu, który ma zregenerować wątrobę. Dzisiaj otrzymał kolejną, a terapia będzie obejmować łącznie 7 dawek.
Badanie kału u Bossa wykluczyło obecność kokcydiów, a także innych pasożytów wewnętrznych.
Boss jest kontaktowym stworym. Czuję, że z nim nikt nie będzie się nudził.
Oreo podobno został znaleziony na ulicy. Jest kilkutygodniowym maluchem i niestety ma kokcydiozę. Je z apetytem, ale robi małe, ciemne bobki. Poza tym zęby Oreo rosną nierówno. Oczywiście to może się w przyszłości zmienić, ale będziemy się im bacznie przyglądać.
Oreo początkowo był bardzo wystraszony i na widok człowieka reagował histerią, ale dzisiaj pokazał, że drzemie w nim natura prawdziwego pieszczocha.
Ozie (królik ze sklepu zoologicznego w Poznaniu) ma silny katar połączony z ropnym wysiękiem z nosa i wygląda na królika z przewlekłą pasterelozą. Już wczoraj weszliśmy u niego z odpowiednim leczeniem, mając nadzieję, że ropa ogranicza się wyłącznie do jamy nosowej.
Badanie kału u Oziego wykluczyło obecność kokcydiów, a także innych pasożytów wewnętrznych.
Ozie jest bardzo wycofanym i bojaźliwym królikiem. Póki co siedzi cały czas skulony.
***
Aina (jedna z dziewczyn z Konina, do tej pory zaliczana do królików z kategorii młody i zdrowy) pojechała wczoraj na kontrolne badanie do Doktora – planowaliśmy, że zostanie zaszczepiona. Niestety czarna seria trwa. W poniedziałek okazało się, że Aina ma ropę w j. ustnej (przy zębach policzkowych). Do kompletu dzisiaj Aina zaczęła kichać…- ropą, co oznacza, że problem może być jeszcze większy.
Plan działania: RTG głowy i zabieg – najprawdopodobniej w poniedziałek.
Aprylis po zeszłotygodniowym zabiegu czuje się dobrze. W miejscu po usunięciu 3 zębów policzkowych występuje ziarnina, ale nie ma ropnej wydzieliny. Aprylis ma dość ładny apetyt, chociaż je głównie suszone zioła. Robi też dużo bobków, małych, ale powiedzmy, że jak na 950 gramów królika nie jest źle.
Boski podczas poniedziałkowej wizyty u Doktora był bardziej zestresowany niż zazwyczaj i jego serce biło jeszcze szybciej niż zwykle. Boski ma odrobinę ziarniny w miejscu po usunięcia siekaczy i wciąż jest trochę markotny, ale klinicznie jego stan zdrowia nie budzi obecnie większych zastrzeżeń.
W poniedziałek waga wskazała u Boskiego 5 dag mniej niż przed zabiegiem, ale 1,700 kg jak na Boskiego to i tak bardzo ładny wynik.
Grey tak jak jego pozabiegowi kumple ma ziarninę w miejscu po usunięciu zębów. Jego apetyt wciąż nie zachwyca albo mówiąc wprost Grey liczy tylko na to, że zawsze będzie karmiony i nie widzi potrzeby samodzielnego jedzenia.
Waga Greya – bez zmian. Bobki – bez zmian, ale nie najgorzej. Samopoczucie – dobre, wystarczy spojrzeć na jedno ze zdjęć, na którym widać, że tarzał się na wybiegu.
Rupert zgodnie z planem w poniedziałek przeszedł korektę zębów. Miejmy nadzieję, że teraz praca jego jelit się ustabilizuje i Rupert zacznie jeść z większym apetytem. Póki co Rupert otrzymuje lek przeciwbólowy oraz antybiotyk ogólny.
Tobias dostał od Doktora pochwałę (kolejną do kolekcji). Lewe oko – ok, pozostałością po przeszłości jest tylko lekka chmurka na wysokości źrenicy, prawe oko jest częściowo sprawne. W lewym oku nie ma już żadnych śladów uszkodzenia rogówki, w lewym są niewielkie punkciki. Jeśli nic się nie zmieni, w przyszłym tygodniu wejdziemy u Tobiasa z lekiem optimmune, dzięki któremu wzrok Tobiasa może się jeszcze poprawić – chodzi o zlikwidowanie drzewkowatego zapalenia rogówek.
Waga Tobiasa – 3,900 kg, czyli pięknie.
U Tuliki jak przystało na królika, który trafił do nas z bardzo dużą nadwagą i rozwaloną wątrobą, ma okresowe stany zapalne jelit – – niegroźnie, ale jednak znowu przelewa się jej w jelitach. To oczywiście nie przeszkadza Tulice jeść, ale postanowiliśmy już teraz wejść z nową serią ornipuralu. Póki co antybiotyk nie jest konieczny, do leczenia wprowadzimy ewentualnie nifuroksazyd.
Wczoraj Lill i Mydal wczoraj zostały wykastrowane.
Jutro znowu walczymy na froncie u Doktora. Wśród pacjentów będą m.in. nasza mała Amalia, która cały czas walczy z ropniami okołozębowymi i chociaż nie jest idealnie – dzisiaj znowu oczyszczaliśmy ropę w przetoce pod żuchwą, Amalia je, przybrała na wadze i nie ucieka już przed ludźmi, a także baraniaste Akemi, Negisa i Sekura, chłopak od przerwanej żuchwy Jefferson, a nawet nasza Niezapominajka, którą czeka korekta zębów (plus oczywiście Howie).
Bez względu na wszystko, życie w Azylu toczy się w swoim rytmie, co oznacza, że nasi podopieczni każdego dnia mogą cieszyć się wybiegiem i słońcem 🐰
pamiętacie jak Bogatka i Kraska wyglądały, kiedy trafił pod naszą opiekę?
teraz dziewczyny to azylowe gwiazdy
cdn.
Brak komentarzy