Jutro wieczorem zapowiada się wyjątkowo ciężki wieczór u doktora. Mam nadzieję, że przed wizytą uda nam się wykonać RTG głowy u Aprylisa, Boskiego, Jeffersona i Bizeta.
Jeszcze wczoraj teoretycznie wszystko było w porządku. Bizet był aktywny, podgryzał gałązki, przy żuchwie nie było żadnej zmiany.
Dzisiaj Bizet od rana Bizet był osowiały. Na wybiegu trzymał się z boku, inaczej niż przez ostatnie dni, kiedy roznosiła go energia. Wszystko wskazuje na to, że pogorszenie samopoczucia Bizeta to efekt ropnia, który pojawił się dzisiaj po prawej stronie żuchwy.
Bizet przy okazji kastracji przeszedł korektę zębów, polegającą na piłowaniu zbyt ostrych krawędzi, ale potem stan zębów Bizeta nie budził zastrzeżeń (ostatnie badanie Bizet zaliczył 17.03.’18). Poza ostrymi krawędziami, korony zębów nie wyglądały nieprawidłowo, ale coś musiało się wydarzyć przy korzeniach. Jutro będziemy wiedzieli co dokładnie się dzieje.
Po powrocie do klatki Bizet od razu zabrał się za jedzenie ziół, zrobił bobki. Bizet otrzymuje leki przeciwbólowe.
Nereida jest jednym z 29 berlińskich królików, które w sierpniu 2017 r. przyjęliśmy pod swoją opiekę. Od początku jej stan zdrowia bardzo nas martwił. Nereida nie tylko wyglądała jak totalne nieszczęście, ale również tak się czuła.
Nereida i Perdytea miały dzisiaj RTG głowy. Nereida ma siekacze do usunięcia na już, siekacze Perdytei rosną źle z uwagi na stare złamanie żuchwy.
Poza Nereidą, dla której zęby to jeden z wielu problemów (ropny katar, zapalenie spojówek, zmiana w przedniej komorze oka, wskazująca na przebycie encephalitozoonozy, bardzo silne wyłysienie wywołane świerzbowcem, obecność pcheł i wszy, bardzo silny zmiany w okolicach narządów rodnych – kiła), zabiegi czekają również Pandorę – ropień zagałkowy – oko już nie istnieje, Fobosa – podpadająca pod nowotworową zmiana na prąciu z bardzo silnym ropnym stanem zapalnym oraz Deimosa – ropień prącia oraz jądra (oczywiście u Pandory, Fobosa i Deimosa dochodzą również dodatkowe atrakcje, chociaż brak uszu Deimosa przy otyłości i powiększonej wątrobie Fobosa to drobiazg).
Przez ponad pół roku zmagaliśmy się z problemami zdrowotnymi u Nereidy, w tym przede wszystkim z bardzo silnym ropnym katarem. Nereida dzielnie znosiła leczenie, ale była bardzo wycofana. Wiedziałyśmy, że znalezienie jej nowego domu będzie bardzo trudne, dlatego kiedy pojawiła się szansa na dom dla jednego z najbardziej potrzebujących podopiecznych Azylu, od razu pomyślałam o Nereidzie.
Dzisiaj Nereida ma cudowny dom. Wygląda pięknie, bardzo zmieniło się też jej zachowanie. Widok Nereidy to dla nas ogromna radość ❤ Cały czas wierzymy w to, że wszyscy berlińscy podopieczni Azylu znajdą nowe domy, a dotychczasowe adopcje dają nam na to nadzieję ❤
cdn.
Brak komentarzy