Środa minęła w Azylu spokojnie. Stan zdrowia naszych podopiecznych można w skrócie opisać tak: jest stabilnie. Borykamy się z mniejszymi i większymi problemami – u berlińskich królików są to problemy z układem oddechowym (musieliśmy wejść z leczeniem takim jak u Almatei, Nereidy i Rei również u Skola i Kordelii), a np. u Etiudy z kolejnym kryzysem wątrobowym, ale mając oczy dokoła głowy, arsenał leków i długie wieczory u doktora, dajemy radę 🐰 Etiuda czuje się znacznie lepiej (w ciągu kilku dni na pewno przybrała na wadze i odzyskała wigor), berlińska ekipa dzielnie znosi inhalacje…Na jutro mamy zaplanowanych sporo kontroli i dwa zabiegi. W sobotę grupowo rozdajemy biotropinę, Almatei, Nereidzie i Rei podajemy ostatnia dawkę zylexisu etc. I tak to się kręci.
Dziewczyny po zabiegach czują się dość dobrze. Kone i Whisky mają jeszcze niewielki apetyt, ale robią bobki. Rany pozabiegowe wyglądają dobrze.
cdn. (w piątek)
Brak komentarzy