Duszek czuje się lepiej. Je co prawda tylko papkę, ale za to jak…(przepraszamy za wygląd kartonorki, ale nie jest lekko- wkrótce wymiana)
Dzisiaj w nocy rzucał miską. W ciągu dnia rozwalił na kanapie papierowy ręcznik. Potem zrolował koc. Cały czas rzęzi, ale dzisiaj słyszałam kaszel. Wolimy kaszel niż ciszę…Mam nadzieję, że jutro wieczorem doktor wystawi Duszkowi chociaż 2 z plusem 🐰, chociaż tak naprawdę zasłużył na 6…Może to tylko chwilowa poprawa, ale dzisiaj Duszek znowu pozwolił mi zapomnieć o tym, jak jest źle. Mam wrażenie, że on wszystko wie, widzi, rozumie (wiem, to brzmi aż dziwnie, ale w Duszek to inny wymiar) i oswojony ze swoją chorobą, robi wszystko, żeby nas to jak najmniej bolało. Chyba miał już dosyć mojego nastroju i postanowił mnie trochę dzisiaj pocieszyć.
***
U żadnego z 81 zaszczepionych królików nie zaobserwowaliśmy żadnych niepokojących objawów. To dla nas niezwykle ważne, w szczególności z uwagi na wielkość jednorazowo zaszczepionego stada. Nie bez znaczenia jest również okoliczność, że wśród zaszczepionych królików są berlińskie króliki oraz do niedawna podopieczni Pogotowia dla Zwierząt – króliki, które po przyjeździe do Azylu były poddawane intensywnemu leczeniu.
Kiedy kilka tygodni temu umarł Mimas, bardzo baliśmy się o zdrowie Almatei, tym bardziej, że szybko pojawiły się u niej niepokojące objawy ze strony układu oddechowego. W związku z tym natychmiast weszliśmy z odpowiednimi lekami. Dzisiaj Almatea oddycha dobrze – nie wydaje dziwnych dźwięków, jest aktywna, dopisuje jej dobry apetyt. To oczywiście nie koniec leczenia – u Almatei będziemy kontynuować antybiotyk – draxxin, który bardzo dobrze sprawdza się w walce z pasterelozą, a ponadto wykonamy kontrolne badanie RTG klatki piersiowej. Teraz cieszymy się dobrym samopoczuciem tej cudownej dziewczyny i mamy nadzieję, że uda nam się zatrzymać rozwój chorób.
cdn.
Brak komentarzy