W Azylu trwa remont, a poza tym życie w Azylu toczy się jak do tej pory. Mimo pustek w Azylu nasza czwartkowa wizyta u doktora zakończyła się mocno po północy – jutro przekażę Wam informacje z frontu. W poniedziałek wieczorem u doktora również nie będziemy się nudzić.
Za kilka dni do Azylu zaczną wracać nasi podopieczni. Azyl będzie już wtedy odmieniony. Z ekscytacją czekamy na koniec remontu – będzie pięknie.
Azyl to nie jest magazyn, hurtownia, w której na półkach stoi towar. Azyl to namiastka domu dla naszych podopiecznych – dla niektórych jedyny dom, jaki możemy im podarować. Azyl to również miejsce, które odwiedza mnóstwo osób. Przyjeżdżają do nas goście z całego kraju, osoby zainteresowane adopcją, darczyńcy, nasi przyjaciele. Azyl to miejsce, w którym się spotykamy. Azyl to miejsce, które kochamy i codziennie dbamy o to, żeby każdy czuł się w Azylu dobrze.
Wiemy, że Azyl to niewielkie pomieszczenie, ale przez te lata przetrwałyśmy już wiele – ten rok jest na to najlepszym dowodem. Sztukę wykorzystania przestrzeni opanowaliśmy do perfekcji. Bywa ciężko, ale zawsze dajemy radę (tak już z nami jest – nie płaczemy, tylko rozwiązujemy problemy). Poza tym Azyl tworzą niesamowici ludzie. Przez te kilka lat udało nam się zbudować wspaniałą ekipę, z której jesteśmy bardzo dumne. Dzięki temu nie boimy się żadnych wyzwań. Remont Azylu, które zaczęliśmy wczoraj, udowodnił to po raz kolejny.
piątek
porządki na zewnątrz
Wczoraj podczas rozmontowywania regałów dokonaliśmy dramatycznego odkrycia – regały od dołu zgniły od brudu i wilgoci i je też musimy wymienić. Bez regałów na klatki nie ma Azylu miejsca. Nie mieliśmy co zwlekać, już są zamówione. Będzie to łącznie dodatkowy koszt ponad 2,5 tys zł.
Bardzo, bardzo prosimy o pomoc w zakończeniu zbiórki.
Brak komentarzy