Fotograficznie, Z życia Azylu

Sobota (27.05.2017 r.)

27 maja 2017

Dzisiaj wpis z drogi, ale obiecałam, że nadrobię zaległości.

Niestety stan Polly bardzo nas martwi. W przyszłym tygodniu Polly czeka laparotomia. Kolejne badanie utwierdziło nas w przekonaniu, że u Polly mamy do czynienia ze zmianami patologicznymi w obrębie macicy. Nie możemy wykluczyć, że to nowotwór przyczynił się go pogorszenia stanu neurologicznego Polly, chociaż oczywiście w tej chwili tak samo prawdopodobna jest wersja z urazem mechanicznym.

IMG_7127.JPG

Najbardziej martwi nas to, że Polly nie kontroluje oddawania moczu, tj. nie wydala moczu do momentu przepełnienia pęcherza, co powoduje konieczność dodatkowego opróżniania jej pęcherza i zwiększa ryzyko niewydolności nerek/zakażenia organizmu. Kolejny problem to apetyt. Polly podjada, ale niestety niewystarczająco dużo. Żywo reaguje na koperek i natkę pietruszki, lubi też babkę lancetowatą, ale poza tym musi być dokarmiania. Do tego dochodzi problem z utrzymaniem higieny – u Polly prawidłowe bobki mieszają się z biegunkowym kałem.

Sprawy nie ułatwia stres, który towarzyszy Polly podczas kontaktów z człowiekiem. Kiedy zbliżam do niej rękę, staje się bardzo nerwowa.

Najprawdopodobniej w poniedziałek Polly czeka zabieg. Nie mamy na co czekać. Spróbujemy zrobić wszystko co w naszej mocy, a czas nie działa na naszą korzyść.

Polly codziennie otrzymuje zestaw leków – witaminy z grupy B w iniekcji, melovem, nivalin oraz ornipural. Dlaczego ornipural? Polly ma bardzo podwyższone wszystkie wskaźniki wątrobowe – palpacyjnie powiększona wątroba u Polly to nie przypadek, a efekt zaniedbań, fatalnej diety.

Camembert czuje się lepiej. Z czwartku na piątek nastąpił pierwszy ważny przełom – Camembert zjadł większość ziół. Wczoraj w ciągu dnia jadł niewiele, ale po nocy znowu było lepiej. Camembert zaczyna też robić coraz więcej bobków.

IMG_7126.JPG

W jego wynikach krwi nie ma niczego nadzwyczajnego poza podwyższonym jednym wskaźnikiem wątrobowym, ale Camembert otrzyma jeszcze kilka dawek ornipuralu.

Przez ostatni tydzień stan Camemberta uległ znacznej poprawie. Poza coraz słabszymi atakami drgawek, Camembert nie zdradza w tej chwili żadnych objawów neurologicznych. Aż trudno uwierzyć w to, co działo się z nim jeszcze kilka dni temu.

U Camemberta, jak i u innych królików z Zakopanego bardzo duże znaczenie ma na pewno czynnik psychologiczny. Kiedy Camembert widzi człowieka, nieruchomieje. Nie próbuje nawet uciekać. Nad tym będziemy jednak pracować. Wiemy, że teraz najważniejszy będzie czas i spokój. Nic na siłę.

Mała Brie czuje się trochę lepiej. Okazało się, że ma bardzo złe wyniki wątrobowe (podwyższone są wszystkie wskaźniki), dlatego konieczne było wprowadzenie u niej ornipuralu. Poza tym Brie otrzymuje gasprid i jest dokarmiania. Między poniedziałkiem a czwartkiem przytyła 5 dag – zawsze to 5 dag do przodu.

IMG_7113.JPG

Brie jest bardzo zestresowana. W domu, gdzie można jej zapewnić zdecydowanie większy sposób niż na kwarantannie, czuje się znacznie lepiej. W czwartek Brie przekazałam pod opiekę Sandry. Wierzymy, że każdy dzień będzie działał na naszą korzyść i wyprowadzimy małą na prostą.

Pozostali podopieczni Azylu, którzy przybyli do nas z Zakopanego, czują się coraz lepiej, chociaż na kwarantannie walczymy jeszcze ze średnim apetytem i problemami jelitowymi.

dzieci rosną jak na drożdżach

IMG_7110.JPG

IMG_7108.JPG

IMG_7105.JPG

IMG_7103.JPG

IMG_7097.JPG

Billy w tym tygodniu został wykastrowany. Przy okazji przeszedł też zabieg korekty zębów. Po kilku dniach od zabiegu czuje się bardzo dobrze i roznosi go energia.

Boski ma lepsze i gorsze dni. Od 2 dni znowu jest gorzej. Schudł 20 dag, które dopiero co odzyskał, jest mniej aktywny. Po Boskim bardzo łatwo zauważyć złe samopoczucie. Kiedy nie wita nas przy wejściu do Azylu, nie szaleje po wybiegu albo siedzi na swoim zielonym pudle obok klatki, to oznacza, że jest gorzej.

Tony serca Boskiego są słabe. O korekcie zębów, której Boski potrzebuje, póki co możemy zapomnieć. W przyszłym tygodniu do leczenia Boskiego wprowadzimy nowy lek.

Chrupka czuje się trochę lepiej. Jest dokarmiania rodi instant, ale je też sama. W przyszłym tygodniu spróbujemy pobrać jej raz jeszcze krew do badań kontrolnych, ale już w czwartek do leczenia Chrupki wprowadziliśmy chitofos oraz ornipural. Poza tym z uwagi na możliwy ból związany z nienajlepszym stanem uzębienia, Chrupka otrzymuje również przeciwbólowo melovem.

Stan zdrowia Duszka pogorszył się, jakkolwiek to brzmi w jego przypadku…Mam nadzieję, że to tylko kolejny kryzys, chociaż to jeden z tych momentów, kiedy wyjątkowo się o niego boję i dociera do mnie, że już tyle razy Duszek oszukał los, że tym razem może się to nie udać. Oczywiście Duszek utrzymuje mnie w przekonaniu, że przesadzam. Je, robi bobki, podchodzi i trąca mnie nosem. Cały Duszek, jedyny taki. Duszek nie przejmuje się tym, że teraz czuć od niego ropę na odległość, a kiedy doktor go osłuchuje, załamuje ręce – kiedyś szmery obejmowały głównie lewą stronę klatki piersiowej, teraz są bardzo silne również po prawej.

Duch dzielnie znosi kolejne zastrzyki. Do naszego tradycyjnego zestawu tym razem dołożyliśmy gentamycynę x 2 dziennie oraz terapię zylexisem.

Jane po zabiegu kastracji czuje się bardzo dobrze. Ostatnią kontrolę pozabiegową zaliczyła na 5.

Kalifornia jest w bardzo dobrej kondycji. Nerka pracuje prawidłowo. Kalifornia je, bobkuje, utrzymuje prawidłową wagę. Patrząc na nią, cały czas mam przed sobą Roosevelta. Kalifornia na pewno nadawałaby się idealnie jako towarzyszka dla innego królika.

Mojra czuje się dobrze. Oczodół goi się bez zarzutu. Aż trudno w to uwierzyć, ale jest czysty – w oczodole nie ma żadnej ropy.

Stan Mojry pozwolił nam na to, żeby ją zaszczepić. Taki król jak ona – 5,200 kg z przyjemnością będzie korzystał z wybiegu.

Papua bardzo dzielnie znosi uraz tak poważny uraz oka. Oczywiście oko wciąż nie wygląda dobrze, ale jest znacznie lepiej i nie powinno dojść do żadnych powikłań. Cały czas kontynuujemy leczenie – atropina, corneregel oraz tobrex.

Boska Tulika być może uniknie kolejnego zabiegu. W ostatnich dniach rana po zabiegu wygląda znacznie lepiej, a Tulice dopisuje dobre samopoczucie. Brak ogona ma bardzo pozytywny wpływ na utrzymanie przez Tulikę czystości. Sierść w okolicy odbytu nie jest już zmacerowana, nie tworzą się też odparzenia.

Senior Wookie wybiera się w drogę do domu tymczasowego (transport z Torunia do Namysłowa wciąż poszukiwany!), dlatego pojechał na kontrolę do doktora.

Wookie czuje się dobrze. Z uwagi na swój wiek (Wookie ma już mocną zaćmę) i problemy z utrzymaniem idealnej wagi Wookie musi dostawać rodi basic, ale jego kondycja ogólna nie budzi zastrzeżeń. Podczas osłuchiwania doktor nie stwierdził u Wookiego niczego  niepokojącego. O wieku Wookiego przypomina pewien zanik mięśni oraz silna zaćma, chociaż ostatnio Wookie rozkręcił się nawet na wybiegu.

Zara po zabiegu kastracji, który odbył się niecałe dwa tygodnie temu dość szybko doszła do siebie. Jej stan zdrowia pozwolił na to, aby wczoraj opuściła Azyl i zamieszkała w nowym domu. Irek (Irokez – tak ten sam Irokez, który był postrachem Azylu) bądź dla niej dobry!

IMG_7122.JPG

IMG_7092.JPG

IMG_7084.JPG

IMG_7083.JPG

IMG_7080.JPG

IMG_7079.JPG

IMG_7076.JPG

W tym tygodniu gabinet doktora w ramach rutynowych kontroli odwiedzili też inni – obecni i byli podopieczni Azylu.

Na froncie u doktora było bardzo gorąco.

w Azylu 

DSC07401.JPG

DSC07392.JPG

DSC07382.JPG

DSC07377.JPG

DSC07366.JPG

DSC07365.JPG

DSC07364.JPG

DSC07363.JPG

DSC07353.JPG

DSC07350.JPG

DSC07348.JPG

DSC07346.JPG

DSC07337.JPG

DSC07334.JPG

DSC07328.JPG

DSC07324.JPG

DSC07315.JPG

DSC07308.JPG

DSC07300.JPG

DSC07293.JPG

DSC07288.JPG

DSC07285.JPG

DSC07279.JPG

DSC07276.JPG

DSC07269.JPG

DSC07266.JPG

DSC07264.JPG

DSC07263.JPG

DSC07261.JPG

DSC07254.JPG

DSC07252.JPG

DSC07248.JPG

DSC07242.JPG

DSC07238.JPG

DSC07234.JPG

DSC07231.JPG

DSC07228.JPG

DSC07223.JPG

DSC07220.JPG

DSC07215.JPG

DSC07209.JPG

DSC07203.JPG

DSC07199.JPG

DSC07198.JPG

DSC07193.JPG

DSC07186.JPG

DSC07181.JPG

DSC07177.JPG

DSC07175.JPG

DSC07174.JPG

DSC07171.JPG

DSC07168.JPG

DSC07164.JPG

DSC07153.JPG

DSC07151.JPG

DSC07147.JPG

DSC07144.JPG

DSC07140.JPG

DSC07137.JPG

W czwartek Bibułka i Kłębuszka odwiedziły Salon Strzyżenia Dog Lover, gdzie zostały profesjonalnie ostrzyżone 

Serdecznie dziękujemy za wsparcie azylowych uszu  Ostrzyżenie Kłębuszki to było niełatwe i bardzo czasochłonne zadanie.

DSC07283.JPG

DSC07191.JPG

DSC07188.JPG

W tym tygodniu Azyl opuścili kolejni podopieczni. Niektórzy tylko na czas remontu, inni na stałe.

Do domów tymczasowych z opcją domów stałych trafiły m.in. nasze piękne dziewczyny Dina, Hiszpania oraz Papilotka.

Dina

DSC06897.JPG

Hiszpania

DSC06842.JPG

Papilotka

DSC06829.JPG

W tym miejscu chcemy podziękować wszystkim, którzy zaoferowali nam pomoc w związku z remontem, zarówno naszym wspaniałym wolontariuszom, jak i osobom z zewnątrz   Dzięki temu będziemy mogli spokojnie przeprowadzić remont, którego Azyl tak potrzebuje. Podczas Dnia Otwartego 1 lipca będziecie mogli podziwiać efekty naszej wspólnej pracy.

Skoro o remoncie mowa chcemy Was też prosić o pomoc w jego sfinansowaniu za pośrednictwem portalu pomagam.pl.

Będziemy wdzięczni za każdą złotówkę 

Duszek 

IMG_7138.JPG

cdn.

Brak komentarzy

Napisz komentarz

*