Dzisiaj na naszym profilu na fb pojawiło się ogłoszenie w sprawie transportu dla Kostaryki i Wiosny. Tak, kolejne azylowe dziewczyny opuszczają Azyl. Spotkania adopcyjne w Gdańsku i w Szczecinie zakończyły się sukcesem – dziewczyny już się pakują, tym bardziej, że transporty znalazły się ekspresowo.
Kostaryka wczoraj była na kontroli u doktora. Jej stan zdrowia nie budzi zastrzeżeń.
Na rutynową – przedadopcyjną kontrolę u doktora w czwartek zabierzemy Wiosnę.
To jednak nie koniec dobrych wiadomości. Dzisiaj odbyło się kolejne fantastyczne spotkanie – duża dawka pozytywnej energii. Tym razem los uśmiechnął się do naszej cudownej Houston!
Jutro do nowych domu pojadą również inne azylowe gwiazdy – te adopcje to również efekt przeprowadzonych ostatnio spotkań, ale na razie zachowamy to w tajemnicy.
Przed nami kolejne spotkania adopcyjne.
Dla równowagi jutro przyjmiemy 2 nowych podopiecznych.
Szukamy też PILNIE transportu do Torunia dla królika z Płocka – wstępnie mamy transport na 3 maja, ale gdyby ktoś jechał na tej trasie szybciej, prosimy o kontakt
***
Doktor był wczoraj bardzo zadowolony ze stanu Mojry (nikt z nas nie spodziewał się, że będzie aż tak dzielna). Oczodół wygląda dobrze. Nie gromadzi mi się w nim ropa.
Mojra czuje się zresztą doskonale, tak jakby nic się nie wydarzyło. Dzisiaj wyjęłam opatrunek z oczodołu i od jutra będziemy ograniczać się do samego oczyszczania rany. Oczywiście cały czas kontynuujemy antybiotykoterapię. Mojra musi zaprzyjaźnić się z penicyliną.
Bukareszt i Barbados, Gwinea i Papua oraz Tokio zaliczyły bez problemu wizytę kontrolą u doktora. Szczególnie cieszy nas bardzo dobra kondycja Tokio, u której już kilka dni po zabiegu doktora zaniepokoił zbyt mocno obrzękły kikut, przy którym błyskawicznie rozwinął się ropień. Dzięki regularnym i bardzo skrupulatnym kontrolom udało nam się odpowiednio wcześnie zareagować i przeprowadzić szczęśliwie masową akcję kastracji (u ponad 100 królików, pomijając naszych podopiecznych spoza Brzozy), a jak już kiedyś wspominałam u królików nadwrażliwość na nici jest dość częstym zjawiskiem.
Wczoraj na kontrolę do doktora zabraliśmy również Biskita. Chciałam się upewnić, że z jego zdrowiem nie dzieje się nic złego.
Mam nadzieję, że Biskit poczuje się lepiej, kiedy zaczniemy zabierać go na wybieg, gdzie będzie mógł socjalizować się z innymi królikami. Póki co o Biskicie można powiedzieć jedno – jest bardzo zestresowany, zamknięty w swoim świecie i trochę nieobliczalny w zachowaniach. Odrobinę przypomina mi mojego Jeża.
Wczoraj pierwszą wizytę kontrolą u doktora zaliczył Pepe. Pan Pepe jest królikiem w średnim wieku o dobrym zdrowiu. Wczoraj został zaszczepiony, a w przyszłym tygodniu czeka go badanie krwi i w dalszej kolejności kastracja.
Razem z Pepe zaszczepiona została urocza Dina.
Podczas wczorajszej wizyty u doktora spotkaliśmy również Gildę, która na co dzień przebywa pod opieką Kasi
Gilda w ostatnich tygodniach przeszła niesamowitą metamorfozę pod względem zachowania. Jej największy problem stanowi obecnie dość silny katar, z którym walczą dziewczyny. W niedługim czasie u Gildy konieczne będzie przeprowadzenie kastracji.
cdn.
1 Komentarz
Dzielna Mojra, tak trzymać!