Dzisiaj Ignacy zrobił nam niemiłą niespodziankę. W nocy nic nie zjadł, nie zrobił też bobków. Rano byinę ł też przygaszony.
Podczas wizyty wet. okazało się, że nie dzieje się nic nadzwyczajnego.
Temperatura w normie, jelita w porządku, tylko żołądek odrobinę przeładowany.
W związku z tym zdecydowaliśmy o wprowadzeniu antybiotyku ogólnego, żeby uniknąć rozwoju ewentualnego stanu zapalnego, gaspridu na pobudzenie pracy jelit i leku przeciwbólowego. W ciągu dnia zachowanie Ignacego niewiele się zmieniło. Podjada, chociaż niewiele. W tej chwili jest też aktywny.
Zobaczymy jak rozwinie się sytuacja w najbliższych godzinach.
Rano pod opiekę Azylu trafił nowy podopieczny. Kolejny rudzielec – tym razem oddany do sklepu zoologicznego w Olsztynie.
Jutro nadamy Panu królikowi imię i napiszemy o nim więcej.
Dzisiaj Magda i Sebastian walczyli na wybiegu Wszystko zostało umyte. Jutro cd. prac. Wieczorem pochwalimy się efektami!
nasza nowa, piękna piaskownica!
Niewtajemniczony wyjaśniamy. Na wybiegu kiedyś była piękna trawa. Niestety kilkusezonową trawę ze stokrotkami azylowe uszy zamieniły w nicość w ciągu 1,5 miesiąca. Trawa z rolki wytrzymała miesiąc. Przy codziennym intensywnym użytkowaniu – kilkadziesiąt par szalejących uszu, kopanie podziemnych nor, deptanie – na wybiegu czas spędzają również ludzie – trawa nie ma szans. Królikom brak trawy nie przeszkadza – nie jest potrzebna do tego, żeby kręcić piruety w powietrzu! Poza tym, gdybyśmy chcieli wyhodować jakąkolwiek trawę, musielibyśmy unieczynnić wybieg na kilka tygodni, a nam szkoda trochę tego cennego czasu.
cdn.
1 Komentarz
do nowego rudzielca pasowałoby imię Biskit trochę wygląda jak Złoty Biszkopcik, jest maga Słodziak :*