Duszek jest z nami od 2013 r. To już czwarta Wielkanoc, którą spędzamy razem. Kiedy prawie 4 lata temu Duszek jako kilkutygodniowy maluch walczył z obrzękiem płuc, nie wierzyliśmy, że to się uda. Kiedy jego rodzeństwo ważyło 1,5 – 2 kg, waga Duszka wahała się między 60 – 80 dag. Od tego czasu Duszek wielokrotnie oszukał przeznaczenie.
Duszek jest niewzruszony, nie przejmuje się swoim stanem zdrowia, dzielnie znosi zastrzyki, które otrzymuje od kilku lat, nienawidzi podawania leków doustnych, niczego się nie boi, jest duszą towarzystwa i koszmarnym bałaganiarzem (to taki eufemizm, ale nie będziemy kontynuować tego drażliwego tematu). Życie Duszka w pewnym sensie zaprzecza wszystkim regułom i to jest najpiękniejsze. Śmiejemy się, że Duszek przerabia ropę na masę mięśniową, a jego ogromne serce to po prostu bohaterskie serce.
Wszystko się zmienia, a Duszek wciąż jest z nami.
wrzesień 2014
Wielkanoc 2017
i jak się na niego gniewać?
Dzisiaj zostawiam Was razem z Duszkiem i jego historią, która niezmiennie daje nadzieję.
Wielkanoc minęła w Azylu spokojnie. Azylowi pacjenci zaoszczędzili nam przykrych niespodzianek. To najważniejsze.
cdn.
1 Komentarz
I oby ten stan trwał jak najdłużej!!!Zdrowych i radosnych Świąt Wielkiej Nocy