Zaczynamy Nowy Rok. Przed nami nowe wyzwania, ale też codzienna ciężka praca. Dla przykładu wyrzucenie kilkudziesięciu kilogramów śmieci nie jest łatwym zadaniem, dlatego taka taczka to podstawa!
Opiekunom naszych azylowych dziewczyn Gałązki i Garden serdecznie dziękujemy za prezent.
Dziękujemy Wam też za wszystkie życzenia, które docierały do nas z różnych stron.
Wilia z interwencji w Wawrowie znalazła już wspaniały dom. Oby w tym roku odmienił się los jak największej liczby naszych podopiecznych. To nasz cel. Nasze marzenie.
***
Niestety dzisiaj wieczorem zmartwień dostarczyła nam Filadelfia. W ciągu dnia nic nie zjadła, nie zrobiła też bobków. Ma podwyższoną temperaturę, dziwnie się porusza. Do tej pory wszystko było dobrze – czwartkową wizytę u doktora (kontrolę po zabiegu kastracji) zaliczyła na 6. Filadelfia otrzymała już serię leków, a teraz czekamy na to, że ruszy.
Coraz bardziej niepokoi nas też Roosevelt. Często leży, tak jakby nie miał siły długo opierać się na przednich łapach. Nie je ceko, w związku z czym czasami nawet 2 razy dziennie oczyszczam jego sierść, do której wszystko się przykleja. Na szczęście Roosevelt ma dobry apetyt, a porażenie nie powoduje zaburzeń wydalania moczu. To naprawdę wiele znaczy.
Jutrzejszy wieczór spędzimy tradycyjnie u doktora.
Buffalo
Zaczynamy czwarty rok na blogu!
cdn.
Brak komentarzy