Fotograficznie, Z życia Azylu

Wtorek (15.11.2016 r.)

15 listopada 2016

Bellatrix jest półrocznym królikiem. Niestety mimo tak młodego wieku Bellatrix ma bardzo poważne problemy zdrowotne – od kilku miesięcy walczy z mnogimi ropniami szczęki i żuchwy.

[peg-image src=”https://lh3.googleusercontent.com/-ftjKM-dlZPo/WCt3nVfMhpI/AAAAAAACTZw/9ifqJlrtQdQJ5IEqlXET4LhSMQUQn-H3ACCo/s144-o/FullSizeRender%255B2%255D.jpg” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/6353303200979170625#6353303217002808978″ caption=”” type=”image” alt=jpg” image_size=”640×480″ ]

Szczęka i żuchwa Bellatrix po lewej stronie są zniekształcone z uwagi na obecność ropy, podobnie sytuacja wygląda po prawej stronie żuchwy. Pod lewym okiem Bellatrix tworzy się ropień. Po lewej stronie żuchwy Bellatrix ma bardzo duży ropień, który łatwo dostrzec z uwagi na asymetrię głowy. Ropa obecna jest również w j. ustnej – wydostaje się zarówno spod dolnych, jak i górnych zębów.

Poza tym Bellatrix jest niedożywiona. W tylnej części jamy brzusznej nie ma odrobiny tkanki tłuszczowej. Trudno się temu dziwić – ropa z każdym dniem coraz bardziej wyniszcza jej organizm.

[peg-image src=”https://lh3.googleusercontent.com/-l98G2rtDCwk/WCt3oKIrEcI/AAAAAAACTZ8/Jw8XuhJnBRcsamQKasLPlC4znWUHFLeIwCCo/s144-o/FullSizeRender%255B2%255D-001.jpg” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/6353303200979170625#6353303231135420866″ caption=”” type=”image” alt=jpg” image_size=”640×480″ ]

Być może gdyby Bellatrix mając 2 miesiące trafiła do odpowiedniego weterynarza, jej stan nie byłby taki dramatyczny. Wystarczy spojrzeć na Faworka, który już mając kilka tygodni przeszedł pierwszą korektę zębów, a potem został poddany zabiegowi ich częściowego usunięcia. Dzięki ciągłej kontroli udało się go uchronić przed najgorszym. Bellatrix zabrakło szczęścia.

[peg-image src=”https://lh3.googleusercontent.com/-E6aHt1VapY4/WCt3mv8YuZI/AAAAAAACTZo/ZAr6pTfpgRofZAmtfHzj5qAnCTZGuWOUACCo/s144-o/FullSizeRender%255B1%255D.jpg” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/6353303200979170625#6353303206924695954″ caption=”” type=”image” alt=jpg” image_size=”640×480″ ]

Jej byli opiekunowie podjęli walkę o jej zdrowie, jednak stosowane leczenie było wadliwe. Podjęto co prawda próbę usunięcia niektórych zębów, ale o czym tu mówić, skoro pozostały po nich korzenie. Poza tym Bellatrix nie otrzymywała dotychczas ani antybiotyku ani leków przeciwbólowych.

[peg-image src=”https://lh3.googleusercontent.com/-YoJN1bbENok/WCt3n4tdJEI/AAAAAAACTZ4/_gsN7JHxPuYlWPLNHj1r48Gider7Aw6JACCo/s144-o/FullSizeRender%255B1%255D-001.jpg” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/6353303200979170625#6353303226457859138″ caption=”” type=”image” alt=jpg” image_size=”640×480″ ]

Dzisiaj do leczenia Bellatrix wprowadziliśmy penicylinę LA oraz przeciwbólowy melovem. Jutro albo w czwartek wykonamy RTG. W czwartek małą czeka zabieg – jeśli nic się nie wydarzy, jeden z wielu. Usunięcie zębów to jedno, oczyszczanie ropni z zewnątrz to druga kwestia. Na pewno damy Bellatrix szansę.

Nadal walczymy o łapę Kami. Sytuacja nie wygląda dobrze. Mimo zmiany opatrunku/usztywnienia łapa cały czas jest obrzękła. Jest źle ukrwiona.

[peg-image src=”https://lh3.googleusercontent.com/-UFp-zwxU5fw/WCt3ogFIXeI/AAAAAAACTaI/eCGv5FNAe9QVaztmYzYtshBJsOT2Q279ACCo/s144-o/FullSizeRender%255B4%255D.jpg” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/6353303200979170625#6353303237026143714″ caption=”” type=”image” alt=jpg” image_size=”640×480″ ]

Jeśli sytuacja nie zmieni się w ciągu kilku dni, być może będziemy musieli podjąć decyzję o amputacji łapy. Mamy obawy przed tym, aby nie doszło do zatoru tętnicy, który z łapy powędruje dalej, tym bardziej, że w przypadku złamań u królików istnieje duże ryzyko zatoru tłuszczowego.

[peg-image src=”https://lh3.googleusercontent.com/-YDTT7RMa5Sc/WCt3oTXZ50I/AAAAAAACTaI/PS7OFPY-XHEWVIdNUokSKsOMWu0d1aBuwCCo/s144-o/FullSizeRender%255B3%255D.jpg” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/6353303200979170625#6353303233613129538″ caption=”” type=”image” alt=jpg” image_size=”640×480″ ]

Wczoraj podczas wizyty u doktora gabinet odwiedziło wielu naszych podopiecznych z domów tymczasowych i domów stałych. Dzisiaj na zabieg korekty zębów pojechał Ameli, u którego odezwały się problemy z zębami. W czwartek czeka nas długi wieczór u doktora – kontrole oraz zabiegi.

Dzisiaj zabiegowi kastracji zostały poddane kolejne 2 panny z Brzozy.

cdn. jutro

2 komentarze

  • Odpowiedź Karolina 16 listopada 2016 at 12:28

    Historia Bellatrix jest niemal identyczna jak mojego Mietka. W zeszłym tygodniu po raz pierwszy trafiliśmy do doktora Krawczyka. To, czego się od niego dowiedziałam, zjeżyło mi włosy na głowie. Aż trudno było uwierzyć, że królik, który średnio dwa razy w miesiącu był u weterynarza, okazał się tak skrajnie zaniedbanym zwierzęciem. Pełna wiary w doświadczenie weterynarzy leczyłam Mietka przez 1,5 roku- było raz lepiej, raz gorzej. Aż wreszcie straciłam zaufanie do weterynarzy w moim mieście i pojechałam do Torunia. Już na dzień dobry, jak doktor zaczął badać Mietka otworzyło mi oczy, że dotychczas zajmowali się nim weterynarze bez jakiejkolwiek wiedzy na temat królików. Ale najgorsze chyba w tym wszystkim jest to, że oni wszyscy mieli się za nieomylnych i wszechwiedzących; bardzo pewni siebie, obrażali się, kiedy sugerowałam wykonanie jakichś badań. Straszne, że tak mało jest lekarzy, jak pan Krawczyk.

  • Odpowiedź Ninka 16 listopada 2016 at 09:26

    Jak dobrze, że jednak istnieją profesjonalni weterynarze. I tacy, którzy chcą się uczyć. I tacy, którzy po prostu myślą, i chcą pomagać, a nie tylko zarabiać. Przecież do lekarza idzie się ufając, że wie jak pomóc. Tymczasem okazuje się, że sami musimy mieć wiedzę i sprawdzać tych, którzy leczą nasze zwierzaki.

  • Napisz komentarz

    *