Ostatnio znowu wpadłam w dziurę czasu, ale już stawiam się do pionu. Dzisiaj mam dla Was fotorelację z czwartkowej wizyty u doktora, a od jutra zaczynamy nadrabiać zaległości.
W skrócie: nasi interwencyjni podopieczni są w coraz lepszej formie. Kilka tygodni temu bałyśmy się, że przed nami pogrom. Miałyśmy świadomość tego, że przed nami bardzo nierówna walka i w każdej chwili może się coś wydarzyć. Teraz cieszymy się z kolejnych mniejszych i większych sukcesów. Tilda i Lars są najlepszym przykładem na to, że było warto. Razem walczyli i wygrali.
Vincent
Tilda
Lars
Kordonek
Jukon
maluchy
(jeszcze bezimienne, ale jutro otrzymają imiona)
– nasz powód do dumy!
Granada, Praga, Wenecja i towarzyszka dziewczyn Florencja
Florencja
Wenecja
Praga
Granada
– i kolejny powód do dumy… : )
Misia i jej króliki
(najlepszy dowód na to, że nie należy się poddawać i zniechęcać – każdy kto widział jak Misia na początku zachowywała się w stosunku do królików,
wie co mam na myśli)
Już jutro więcej informacji z frontu (tych adopcyjnych również).
1 Komentarz
Oj u Nas z Psotką może być podobnie, ale mamy nadzieję że w czwartek z Beniem się dogadaja 🙂 już nie możemy się doczekać :))))