Wczoraj na wizytę do doktora pojechały głównie interwencyjny maluchy. Podczas wizyty wielokrotnie padło hasło: tkliwość krtani i tchawicy, w niektórych przypadkach bardzo silna.
U małej Zoe mimo antybiotykoterapii wciąż utrzymują się też szmery oskrzelowe.
W związku z podejrzeniem, że mamy do czynienia z wirusem, wikłanym bakterią e coli, zdecydowaliśmy, że do leczenia królików z interwencji wprowadzimy intensywną terapię odpornościową. Wszystkie króliki z interwencji maj już za sobą 2 dawki lydium (lydium podaje się co 2 dni), które jest 20-krotnie mocniejsze niż zwykłe tabletki na odporność, ale wczoraj większość maluchów otrzymała też interferon, który do tej pory stosowaliśmy przy leczeniu myxomatozy. Interferon powinien bardzo mocno pobudzić organizm do walki z infekcją, która szczególnie dla kilkutygodniowych królików jest bardzo niebezpieczna.
Wśród kilkunastu maluchów, które otrzymały wczoraj interferon, znalazły się Praga i Wenecja.
Małe mają mocno tkliwe tchawice. Dodatkowo Wenecja jest wyraźnie niedożywiona. Ma zapadniętą jamę brzuszną. Doktor nie wyczuł u niej tłuszczu otrzewnowego.
Praga
Wenecja
Jutro interferon otrzyma Lars, którego ogólny stan znacznie się poprawił się, ale wciąż nie jest dobrze. Z jednej strony Lars robi ładne, duże bobki, z drugiej w jelitach wciąż obecne są gazy. Poza tym Lars ma bardzo tkliwą tchawicę oraz kaszel/katar.
W podobnej sytuacji jest Tilda, która również czuje się o wiele lepiej – je, bobkuje, ale ma bardzo tkliwą krtań i tchawicę.
Razem z Larsem i Tildą interferon otrzymają jutro pozostałe interwencyjne maluchy, które kichają – 3-4 tygodniowe króliki, które już mocno kichają.
Poza tym wczoraj Kordonek przeszedł zabieg usunięcia części zębów. Doktor oczyścił też dwa ropnie, które powstały pod prawym okiem Kordonka.
Po zabiegu Kordonek bardzo szybko zaczął jeść. Robił dzisiaj też dobre bobki.
Mamy nadzieję, że teraz będzie lepiej, chociaż kolejne zęby Kordonka kwalifikują się do usunięcia. Oby jego historia potoczyła się tak jak Ameliego.
Niestety bardzo martwi nas stan zdrowia Makalu.
Ostatnio wspominałam o tym, że doktor wyczuł u niej zmianę, która może być zmianą nowotworową – przerzutową. Wczoraj podczas badania wyczuliśmy u Makalu wyraźnie powiększone po obu stronach węzły chłonne (szyjne). To może oznacza, że u Makalu mamy do czynienia np. z chłoniakiem. W związku z tym w poniedziałek pobierzemy od Makalu materiał do badania histopatologicznego, aby ustalić z czym mamy do czynienia.
w Azylu
interwencyjnie
Wśród naszych interwencyjnych podopiecznych są króliki, u których konieczne było wprowadzenie karmy ratunkowej – rodi. Poza tym wszystkim dopisuje jednak bardo dobry apetyt. Uwielbiają siano i zioła.
Zapasy znikają w szybkim tempie, ale to dobrze. Niech jedzą i przybierają na wadze.
Po kilku dniach leczenia kokcydiozy wiemy już jedno – leczenie przynosi skutek. Widać to również po bobkach – większość królików robi znacznie większe bobki. To drobiazg, ale bardzo nas cieszy.
cdn.
Z wielką radością informujemy, że nasz wniosek o dotację w ramach Priorytetu 5.
7 komentarzy
Tak bardzo bym chciała by królicze dzieciaki wyszły z tych chorób, nabrały sadełka i szybko trafiły do domów zaprowadzą swoje królicze rządy….
Kochani tak sobie myślałam czy w przypadku wzdętych uszaków nie podać im rumianku do picia? Kiedyś wyczytałam, że świetnie się sprawdza na problemy z brzuchem u uszaków.
Ja też kocham bobki! Lola otrzymała tytuł „producenta nawozu” – podobno lepszy od króliczego jest tylko kurzy 😀 Codziennie obserwujemy wielkość i ilość kulek. Piękne zdjęcie 🙂
bobki są cudne ,,,, tylko prawdziwy uszocholik doceni ich piękno 🙂
Tylko prawdziwie zakróliczeni docenią artystyczne zdjęcie bobków, zrobione z taką czułością 🙂
ja kocham piekniutkie krolicze bobeczki….
Ja też, najpiękniejsze brązowe koraliczki 🙂