Arizona jest młodym królikiem – niedożywionym i zaniedbanym, na co wskazywały zarówno jej pazury, jak i sierść pełna kołtunów.
Wśród argumentów przemawiających za koniecznością oddania Arizony do Azylu pojawiła się zmiana pracy. Istotne było również to, żeby znaleźć dla Arizony miejsce, w którym ktoś poświęci jej więcej czasu – troska godna poklasku, ale chociaż trudno w to uwierzyć, Arizonę oddano do Azylu przede wszystkim z powodu jej agresji.
Teraz przyszedł więc czas na szczerość. Arizona rzuciła się na dziecko. Przewróciła je, a potem kontynuowała swój atak. To nie żart. To przerażająca prawda. Moja wyobraźnia nie jest w stanie ogarnąć tej prawdy (może sen by mi w tym pomógł, chociaż wątpię), ale w końcu życie pisze różne scenariusze.
Takie króliki jak Arizona tylko w Azylu.
W poniedziałkowej wizycie u doktora uczestniczyli również Atena i Gaja, Churchill, Edvin, Fantazja, Kukułka, Larry, Ralf i Viggo oraz Sokrates. Dokładną relację z wizyty zdam na blogu już jutro.
W skrócie Edvin i Larry przeszli zabiegu, u Ateny i Gai oraz Fantazji wykonaliśmy badanie USG, Churchill i Kukułka otrzymali od doc pochwałę, a Ralf i Viggo muszą jeszcze trochę podreperować swoje zdrowie.
Churchill
Tymczasem poznajcie bliżej kolejne interwencyjne uszy.
Dzisiaj możecie podziwiać Amazonkę i Sekwanę – siostry Missisipi, o której pisałam w niedzielę, a także Orinoko.
Tak jak wspominałam Amazonka, Missisipi i Sekwana tworzą rewelacyjne trio.
Amazonka, Missisipi i Sekwana
Amazonka
Missisipi
Sekwana
***
Dzisiaj zabraliśmy dziewczyny na pobranie krew do badań. Jutro poznamy wyniki.
Na kontrolne badanie krwi przed wymarzoną (dla nas) kastracją pojechał również Ganges, który daje nam odczuć burzę hormonów.
Listę królików, które mają już za sobą badanie krwi zamknął dzisiaj Sokrates z interwencji w Kikole.
Sokrates zaczął robić bobki, w nocy coś zjadł, jego nerki produkują mocz, który Sokrates wydala mocz raz na dobę. Poza tym udaje, że nie istnieje. Zobaczymy co pokażą wyniki jego krwi. W najbliższych dniach musimy zrobić mu jeszcze RTG głowy, a w zależności od jego samopoczucia czeka go również strzyżenie.
Kolejną dziewczyną z interwencji z czwartkowej interwencji, którą możecie poznać bliżej jest pięknie prezentująca się na zdjęciach Orinoko.
Delikatna, spokojna, ufna, a jednocześnie waleczna Orinoko, która ma ogromny apetyt, robi idealne bobki i mimo swojej niepełnosprawności radzi sobie dość dobrze. Wyobrażam sobie ją za kilka tygodni. Odkarmioną, z piękną, błyszczącą, czarną sierścią i wyleczonym pododermatits. Mam nadzieję, że właśnie tak będzie.
Orinoko
Podczas wtorkowej wizyty nie tylko pobraliśmy krew 5 królikom, ale wykastorwana została również adopcyjna Stella.
Wstępnie planowałam, że zabieg kastracji przeprowadzimy u Tuptusiowej, jednak wykonane u niej badanie kału (tydzień temu niestety nie udało nam się pobrać bobków do badań) wykazało obecność oocystów kokcydiów. W związku z tym musimy się wstrzymać z zabiegiem kastracji i wdrożyć leczenie kokcydiozy.
Badanie kału potwierdziło również obecność oocystów kokcydiów u Sentencji – matki naszej uroczej 6. Z uwagi na wiek maluchów wstrzymamy się jeszcze z wdrożeniem u Sentencji leczenia, ale nie będziemy zwlekać z tym zbyt długo, ponieważ kokcydioza matki jest zagrożeniem dla jej potomstwa. Sentencja robi idealne bobki, nie wykazuje żadnych objawów choroby, aby bardzo młode króliki każda infekcja/zarażenie może zabić.
Póki co maluchy pięknie się rozwijają. Nie ma już mowy o tym, aby ukrywały się w gnieździe. Biegają po całej klatce, a potem śpią przytulone do siebie.
Dzisiaj w Azylu odbyły się dwa spotkania. Mamy nadzieję, że zaowocują one domami (przynajmniej tymczasowymi) dla azylowych uszu.
Dziękujemy też wszystkim, którzy w odpowiedzi na nasz apel, zgłaszają się w sprawie domów tymczasowych : * Będziemy na bieżąco informować Was o postępach w sprawach adopcyjnych.
Jutro walczymy dalej.
W kwestii pomocy dla interwencyjniaków uruchomiliśmy także zbiórkę na portalu crowdfundingowym pomagam.pl.
Będziemy wdzięczni za dzielenie się linkiem i udostępnianie zbiórki : *
cdn.
Brak komentarzy