Fotograficznie, Z życia Azylu

Piątek (22.07.2016 r.)

22 lipca 2016

Dzisiejszy wpis zaczynamy od szczegółowej relacji, dotyczącej stanu zdrowia azylowych uszu. Wiem, że czasami to już jest pewnie nudne, ale trudno ; )

Ameli jest bohaterskim królikiem – to określenie najlepiej oddaje jego charakter. Waży 1,200 kg – 3 tygodnie temu ważył 80 dag. Ma apetyt, który ogranicza się co prawda głównie do rodi, ale za to Ameli je papkę sam z miski. Biega, bobkuje, kumpluje się z Jeżem, chociaż jest to raczej szorstka przyjaźń bez czułości, a z uwagi na obecność Sentencji z maluchami oraz Sokratesa, Ameli awansował na królika bezklatkowego.

Po lewej stronie w jamie ustnej Ameliego widać dużą ilość śliny, ale od dawna wiemy, że Ameli będzie musiał stracić kolejne zęby. Z uwagi na jego dobre samopoczucie i zaplanowany na początku sierpnia urlop doktora, póki co postanowiliśmy jednak wstrzymać się z zabiegiem. Potrzebujemy stabilizacji.

Na USG Ateny widać dwie niepokojące zmiany – jedną przy prawej nerce, drugą przy wątrobie. Są to dość duże zmiany, jednak przez ostatnie miesiące nie powiększyły się. Nie widać też nowych patologii. Z uwagi na ich strukturę podejrzewamy, że nie są to typowe złośliwe zmiany nowotworowe – typowy guz nowotworowy na twardą strukturę, natomiast na USG wyglądają na twory wypełnione płynem. Oby tak było.

Atena utrzymuje wagę 2,200 kg. Byłoby idealnie, gdyby ważyła 20 dag więcej, ale w jej przypadku trudno mieć takie oczekiwania. Zęby Ateny póki co nie wymagają korekty, serce bije stosunkowo dobrze – nie ma potrzeby wchodzenia z furosemidum obok enarenalu. Atena ma też dość ładny apetyt. Kontrolowanie jej apetytu przy Gai nie jest proste.

Boski nie poddaje się chorobie albo po prostu encephalitozoonoza go oszczędziła i oby nic się nie zmieniło. Jest stabilny. Ma lekki skręt szyi i to wszystko. Nie obserwujemy u niego zaburzeń równowagi ani oczopląsu. Utrzymuje prawidłową wagę, ma ładny apetyt. Jest też stabilny krążeniowo – tony jego serca są spokojniejsze.

W zachowaniu Boskiego zaszła jednak pewna istotna zmiana. Boski zaczął lgnąć do ludzi, a obecność Sarabi jest dla niego chyba tak ważna jak nigdy dotychczas.

Churchill czuje się dobrze. Wygląda też o niebo lepiej. W ciągu tygodnia zmienił się nie do poznania, a sam doktor obawiał się, czy da radę. Tak trzymać.

Jeszcze przez tydzień Churchill będzie otrzymywał antybiotyk. Potem zrobimy badanie kontrolne kału.

Edvin w poniedziałek przeszedł zabieg kastracji połączony z zabiegiem piłowania kości. Tak jak wspominałam kość Edvina zrosła się, ale jak się okazało na nieodpowiedniej wysokości przebiła skórę. Krótko po zabiegu Edvin czuł się już bardzo dobrze – jadł z apetytem i robił mnóstwo bobków, jednak z uwagi na urazowość zabiegu (w tym dość mocny obrzęk tkanek) Edvin cały czas otrzymuje lek przeciwbólowy co 12 godzin, a także poddawany jest antybiotykoterapii.

Wczoraj Edvin odwiedził doktora w ramach wizyty kontrolnej.

USG Fantazji potwierdziło wszystkie wykonane u Fantazji badania krwi – Fantazja ma problemy z wątrobą. Na USG widać ogniska stłuszczenia wątroby, chociaż co pocieszające nie widać żadnych zmian nowotworowych. Nerka (dla przypomnienia Fantazja przeszła zabieg usunięcia nerki) Fantazji pracuje dobrze. USG nie wskazało na jakiekolwiek patologie w obrębie nerki.

W tym tygodniu rozpoczęliśmy u Fantazji nową serię ornipuralu. Poza tym musimy pilnować jej wagi. W tej chwili waga Fantazji jest prawidłowa, ale 10-15 dag mniej byłoby u Fantazji już odczuwalne. Biorąc pod uwagę jej problemy zdrowotne w przypadku Fantazji trzeba zachować szczególną czujność. Cieszy nas natomiast bardzo dobre samopoczucie Fantazji.

Zgodnie z naszymi obawami USG Gai nie dało odpowiedzi na to, dlaczego wydala mocz z krwią. W jej pęcherzu widać tylko drobny piasek, który nie powinien dawać aż takich objawów, a poza tym niestety na USG widać niewiele. Potężne jelita Gai skutecznie utrudniały zrobienie kompleksowego USG. Wiemy, że jej lewa nerka wygląda dobrze i to by było tyle.

W tej chwili Gaja otrzymuje ornipural. Ma za sobą też serię zastrzyków z witaminą B12, które powinny pozytywnie wpłynąć na poziom czerwonych krwinek. Po kolejnych badaniach kontrolnych krwi, Gaję czeka zabieg. Musimy zabrać się za jej fatalne zęby, a przy okazji chcemy przeprowadzić u niej laparotomię – dzisiaj Gaja znowu krwawiła.

Poza tym Gaja czuje się dobrze. Ma potężny brzuch, robi dość ładne bobki, uwielbia rodi.

Wyniki krwi Gangesa wskazują na problem z wątrobą. Podwyższony alat, aspat oraz mocznik stały się podstawą do wprowadzenia u Gangesa leczenia ornipuralem. Po terapii Ganges zostanie wykastrowany. W międzyczasie chcemy wykonać jeszcze kontrolnie USG jamy brzusznej.

Bez kastracji z Gangesem na dłuższą metę będzie trudno wytrzymać ; )

Greta czuje się dość dobrze. Kicha, ale znacznie mniej niż wcześniej. Krtań/tchawica są czyste. Osłuchowo również jest dobrze. Głęboko w j. nosowej u Grety widać wydzielinę śluzowo-ropną, a błona śluzowa nosa jest zaczerwieniona, jednak po naszych ostatnich przejściach taki stan Grety możemy określić jako dość dobry. Niestety mała nie reaguje na antybiotyki. Dopiero połączenie inhalacji z gentamycyną i podskórna biotropina pozwoliły nam wyjść na prostą z ostatniego kryzysu.

Poza tym Greta powoli przybiera na wadze. Długo ważyła tylko 65 dag. Teraz waga naszej siłaczki wskazuje aż 85 dag.

Kukułka (interwencja w Kikole) jeszcze w sobotę miała kaszel, ale bardzo dobrze zareagowała na antybiotyk i wszystko wskazuje na to, że jutro po 7 dniach zakończymy leczenie.

Z ciekawostek na zdjęciach widać, że Kukułka ma lekko skrzywioną lewą, przednią łąpę – może być to efekt przebytego kiedyś urazu mechanicznego albo defekt genetyczny.

Kukułkę wkrótce czeka badanie krwi. W międzyczasie jeszcze raz otrzyma lek na wszy i będziemy walczyć ze świerzbem.

Larry w poniedziałek został wykastrowany. Kilka dni po zabiegu czuje się świetnie.

Liv nas martwi. Teoretycznie wszystko jest ok. Nie kicha – trafiła do nas z pasterelozą, ale od razu zareagowała na leczenie. Ma apetyt. Robi ładne bobki. Krtań/tchawica są czyste. Osłuchowo również nie budzi zastrzeżeń, a jednak nie podoba nam się to, jak oddycha. Nie widać tego w gabinecie, kiedy jest zestresowana i ma przyspieszony oddech, ale w Azylu, kiedy odpoczywa, oddycha w niepokojący sposób. Na poniższym nagraniu widać tzw. brzuszny oddech – jej klatka piersiowa faluje.

W związku z tym w poniedziałek Liv czeka badanie RTG klatki piersiowej. Wiemy z doświadczenia, że króliki po przebytej, nieleczonej infekcji górnych dróg oddechowych często mają ukryte zmiany w obrębie dolnych dróg oddechowych – Kokardka, która odeszła w zeszłym tygodniu była tego najlepszym przykładem. Miejmy nadzieję, że RTG nie potwierdzi naszych obaw, ale póki co wstrzymaliśmy się u Liv z zabiegiem kastracji. Chcemy wykonać u niej również echo serca.

U naszej Paprotki po zabiegu kastracji utrzymuje się odczyn tkankowy w miejscu, gdzie szwy przebijają mięśnie. Z uwagi na to, że utrzymuje się kilka tygodni po zabiegu, weszliśmy z penicyliną. W jamie brzusznej nie dzieje się obecnie nic niepokojącego.

Paprotka utrzymuje prawidłową wagę, ma ładny apetyt, jest aktywna i uwielbia towarzystwo ludzi.

W poniedziałek Ralf razem z Viggo odwiedził doktora. W poniedziałek stan Ralfa nie budził zastrzeżeń, a dzisiaj mnie bardzo martwi. Popołudniu był bardzo wyciszony. Siedział w wolierze z przekrzywioną głową. Po włożeniu do klatki zaczął jeść, ale bardzo powoli, tak jakby jego ruchy był znacznie spowolnione.

Mam tylko nadzieję, że u Ralfa nie zaczyna się encephalitozoonoza…Zobaczymy co przyniosą nam najbliższe godziny.

Sarabi czuje się bardzo dobrze. Jej zęby wyglądają nie najlepiej, ale w przypadku Sarabi to wręcz komplement ; ) W jamie ustnej utrzymuje się odrobina ziarniny, nie ma jednak wydzieliny ropnej. Wiemy, że w przyszłości Sarabi będą czekały kolejne zabiegi korekty/usunięcia zębów, ale tak naprawdę życie Sarabi to dla nas cud. Jest z nami od kwietnia 2015 r. Wtedy trudno było uwierzyć w to, że da radę, a dzisiaj cały czas cieszymy się z jej bardzo dobrej formy. Oczywiście Sarabi cały czas otrzymuje leki – chitofos i powtarzane co jakiś czas serie ornipuralu, ale od kilku miesięcy utrzymuje bardzo dobrą wagę – 1,35 kg – w przypadku Sarabi to jest waga mistrzowska ; ) Poza tym dopisuje jej bardzo dobre samopoczucie. Z jednej strony jest niesamowitym pieszczochem, z drugiej charakternym stworem.

Sarabi jest po prostu cudowna.

Sentencja (interwencja w Kikole) kicha. Stało się to, czego bardzo się obawiałam, chociaż nie powinniśmy być zaskoczeni – towarzyszami Sentencji byli w końcu Kukułka i Sokrates. Póki co z jej nosa nie wydostaje się żadna wydzielina, ale krtań/tchawica są lekko tkliwe. Nie stanowiłoby to większego problemu, gdyby nie to, że Sentencja jest razem z maluchami, a dla nich zarówno jej katar jak i kokcydioza są bardzo niebezpieczne.

Za tydzień wprowadzimy u Sentencji antybiotykoterapię, natomiast póki co stosujemy u niej lydium oraz inahalacje z marbocylem. Poza tym maluchy również będą otrzymywać lydium, które powinno wzmocnić ich odporność.

Maluchy rozwijają się bez zarzutu. Ważą od 150-180 gramów, nie mają problemów z układem pokarmowym, żaden z nich nie odstaje od reszty. Przez ten tydzień bardzo się zmieniły. Zaczynają podjadać już siano i zioła. Są wszędzie. Wkrótce nadamy im imiona.

Sokrates (interwencja w Kikole) jest zagadką. Wyniki jego krwi wskazują na problemy z wątrobą, ale nie są bardzo mocno przekroczne. Mimo to Sokrates ma mały apetyt. Ma też problem z wydalaniem moczu. Jego nerki produkują mocz, ale Sokrates wydala mocz raz na dobę – 1,5 h. Podejrzewamy, że to może mieć podłoże psychologiczne, co potwierdzają moje obserwacje, że je wyłącznie wtedy, kiedy mnie nie ma w pokoju. Kiedy człowiek przebywa w jego pobliżu, Sokrates siedzi jak nieruchomy.

Z drugiej strony jego oko wygląda źle. Może badanie RTG, które wykonamy u Sokratesa w poniedziałek rozjaśni sytuację. Zobaczymy. U Sokratesa wykonamy na pewno również USG jamy brzusznej.

Z uwagi na obecność wydzieliny śluzowo-ropnej w j. nosowej u Viggo konieczne było przedłużenie antybiotykoterapii, przy czym obecnie Viggo otrzymuje marbocyl co 12 h.

Poza tym jego stan jest stabilny. Z czasem Viggo czeka jeszcze wizyta u fryjzera, ponieważ jego futro jest w bardzo złym stanie. Przez ciągłe leczenie do tej pory nie zrobiliśmy z tym porządku i chociaż patrząc na Viggo, nie widać tego, o czym mówię, Viggo ma liczne, drobne kołtuny przy skórze.

U Amazonki, Missisipi oraz Sekwany badania krwi wykazały podwyższone wskaźniki wątrobowe (kwestia żywienia), dlatego już wczoraj weszliśmy u nich z ornipuralem.

Churchill

(interwencja w Wawrowie)

DSC02753.JPG DSC02754.JPG DSC02756.JPG DSC02767.JPG DSC02770.JPG DSC02775.JPG DSC02779.JPG DSC02782.JPG DSC02771.JPG

Tamiza

(interwencja w Wawrowie)

DSC02529.JPG DSC02534.JPG DSC02545.JPG DSC02549.JPG DSC02552.JPG DSC02561.JPG DSC02572.JPG DSC02578.JPG DSC02582.JPG DSC02587.JPG DSC02593.JPG DSC02601.JPG DSC02604.JPG DSC02606.JPG

Soniu, dziękujemy za wspaniałe paczki, w których znajdowało się 10 transporterów, siano i żwirek do kuwet! : * Dziękujemy, że jesteś z nami od zawsze…

DSC02470.JPG DSC02471.JPG DSC02474.JPG DSC02475.JPG DSC02479.JPG

Transportery to był strzał w dziesiątkę!

Serdecznie dziękujemy też za siano, które dotarło do nas w tym tygodniu (za pośrednictwem Pana Roberta), za inhalator, za strzykawki i igły, a także każdą formę wsparcia, w tym za pośrednictwem sklepu uszatkowo.

DSC02481.JPG DSC02485.JPG

Gorące podziękowania kierujemy też do sklepu qdlaty za prezenty dla azylowych uszu i nie tylko! Dziękujemy też za prezenty dla ludzkiej części Azylu ; )

DSC02797.JPG DSC02799.JPG DSC02800.JPG

Chciałybyśmy też podziękować kolejnej wspaniałej osobie, która wspiera Azyl swoją codzienną pracą : *

Beata mieszka w USA, ale mimo ogromnej odległości każdego dnia jest z nami. Kilka dni temu Beata rozpoczęła zbiórkę na króliki z interwencji na amerykańskim portalu crowdfundingowym YouCaring. Jak widać pomaganie nie ma granic, a los zaniedbanych królików nie jest obojętny ludziom na całym świecie.

Fundusze ze zbiórki przekazywane są nam na bieżąco poprzez PayPal.

Dziękujemy Beatko! :*

Przypominamy również o możliwości wsparcia Azylu za pośrednictwem polskiego portalu pomagam.pl.

Falbanka

DSC02612.JPG DSC02631.JPG DSC02638.JPG DSC02639.JPG DSC02673.JPG DSC02674.JPG DSC02679.JPG

Larry

DSC02681.JPG DSC02685.JPG DSC02687.JPG DSC02695.JPG DSC02705.JPG DSC02707.JPG DSC02699.JPG

Boscy

DSC02503.JPG DSC02505.JPG DSC02507.JPG DSC02504.JPG DSC02509.JPG DSC02791.JPG DSC02794.JPG DSC02796.JPG

Różności

DSC02608.JPG DSC02621.JPG DSC02646.JPG DSC02661.JPG DSC02723.JPG DSC02718.JPG DSC02733.JPG DSC02737.JPG DSC02510.JPG DSC02518.JPG

5 komentarzy

  • Odpowiedź Mig-23MF 23 lipca 2016 at 01:34

    Parę groszy wysłałem. Pozdro dla Rudzielca z fotek, dziewczyn i chłopaka z Azylu. Wielka robota. Jesteście naprawdę potrzebni.

    • Odpowiedź Joak 23 lipca 2016 at 09:04

      ja bym powiedziała, że nie tyle potrzebni co zwyczajnie są niezbędni ! nie chcę nawet myśleć co by się działo gdyby nie było Azylu i innych organizacji które odbierają i opiekują się tymi biedakami.

  • Odpowiedź Joak 22 lipca 2016 at 22:25

    uwielbiam Edvina i Churchilla 😀 a Pan Robert jest błyskawiczny 😉

    • Odpowiedź Ola Azyl dla Królików 22 lipca 2016 at 22:52

      To teraz mogę bezpośrednio podziękować za siano – pięknie dziękujemy : *

      • Odpowiedź Joak 22 lipca 2016 at 22:59

        cała przyjemność po mojej stronie 🙂

    Napisz komentarz

    *