Fotograficznie, Z życia Azylu

Wtorek (21.06.2016 r.)

21 czerwca 2016

Dzisiaj pod naszą opiekę trafił nowy podopieczny.

Pan Królik (imię w trakcie wymyślania) jest bardzo mocno pobudzonym samcem i to właśnie zachowanie Pana Królika było powodem jego oddania.

DSC09709

DSC09715

DSC09719

Zobaczymy jak będzie zachowywał się w Azylu. W czwartek naszego Królika zabierzemy oczywiście na wizytę kontrolną do doktora, tymczasem mamy dla Was relację z wizyty poniedziałkowej.

Aida ma wciąż bardzo mocno powiększone sutki, z czego dwa wyglądają szczególnie niepokojące – zatrzymuje się w nich silny stan zapalny/mleko, dotykając ich można pomyśleć, że już utworzyły się przy nich guzy. Na szczęście nie jest tak źle, ale zdecydowaliśmy, że w czwartek Aida zostanie wykastrowana – poza sutkami ma bardzo powiększoną macicę.

FullSizeRender[6]

Aida jest „idealną” kandydatką do nowotworu macicy. Bez zabiegu to byłaby kwestia tygodni. Dalsza historia byłaby łatwa do przewidzenia – u Ateny było już za późno.

Przed czwartkowym zabiegiem Aidę czeka RTG głowy. Jej lewe oko cały czas łzawi, być może poza korektą zębów, konieczny będzie też zabieg ekstrakcji.

Ameli czuje się dobrze. Jest aktywny, z ogromnym apetytem zjada rodi ze strzykawki (rzuca się na strzykawkę), przy swojej drobnej posturze potrafi naraz zjeść 30-40 ml karmy, robi prawidłowe bobki. Ślini się, ponieważ od ostatniego zabiegu minęło tylko kilka dni, a w jamie ustnej obecna jest wydzielina śluzowo-ropna. W związku z tym zdecydowaliśmy o wprowadzeniu u Ameliego nowego antybiotyku – penicyliny, która powinna najlepiej poradzić sobie ze stanem zapalnym w jamie ustnej.

FullSizeRender[14]

Od czwartku Ameli przytył 10 dag. Obecnie waży 90 dag. Byłoby idealnie, gdyby docelowo ważył 1,200 kg, chociaż w tej chwili wydaje się to mało realne.

Stan naszej Ateny jest zadowalający.

Atena jest stabilna oddechowo-krążeniowo. Nie odczuwa bolesności podczas badania palpacyjnego jamy brzusznej. W najbliższym czasie czeka ją korekta zębów – zęby to jedna z bolączek Ateny.

FullSizeRender[11]

Atena od kilku miesięcy, kiedy pojawiły się u niej przerzuty nowotworowe (w grudniu przeszła zabieg usunięcia bardzo zaawansowanych guzów nowotworowych) jest królikiem leczonym paliatywnie. Z uwagi na minimalne szanse poprawy jej stanu zdrowia poprzez przeprowadzenie operacji chirurgicznego usunięcia zmian nowotworowych przy nerce i wątrobie, nie zdecydowaliśmy się na przeprowadzenie u niej zabiegu, chcąc dać jej jak najwięcej czasu w dobrym komforcie. Do tej pory się to udaje.

Atena ma ładny apetyt, jest też wierną towarzyszką i wsparciem dla Gai, której stan zdrowia również pozostawia bardzo wiele do życzenia. Myślę, że dla dobrego samopoczucia dziewczyn bardzo duże znaczenia ma to, że są razem. Łączy je na pewno wola życia.

Benio wciąż każe nam czekać. Jego stan nie zmienił się od czwartku. Cały czas utrzymuje się u niego obrzęk żuchwy, ale ropień wciąż się nie utworzył, dlatego nie możemy do usunąć. Oczywiście Benio jest cały czas pod osłoną antybiotyków i leków przeciwbólowych. a jego zachowanie nie zdradza problemów zdrowotnych – Benia roznosi.

FullSizeRender[17]

Mleczna wydzielina, która w niedzielę wypływała z prawego oka Duszka była najwyraźniej zapowiedzią zaostrzenia się u Duszka stanu zapalnego. Krtań/tchawica Duszka są bardziej tkliwe, po prawej stronie w jamie nosowej pojawiła się wydzielina śluzowo-ropna, a przede wszystkim charakterystyczne dla Duszka szmery występujące po lewej stronie klatki piersiowej (tam zlokalizowany jest ropień), pojawiły się również po prawej stronie. To oznacza kolejny duszkowy kryzys. Nie mamy złudzeń co do tego, że na płucach Duszka mogą być rozsiane liczne małe ropnie i po prostu dają teraz o sobie znać.

FullSizeRender[3]

W związku z wczorajszą diagnozą u Duszka weszliśmy z dodatkowym antybiotykiem – gentamycyną podawaną co 12 godzin.

Poza tym Duszka w najbliższym czasie czeka korekta zębów.

Samopoczucie Duszka – bez zmian, jak na Duszka przystało. Waga – bez zarzutu.

Edvin czuje się bardzo dobrze. Łapa zrasta się zgodnie z planem, ale ponieważ kościozrost jest stosunkowo miękki, z usunięciem opatrunku poczekamy jeszcze tydzień.

FullSizeRender[7]

Edvin powinien odzyskać w przyszłości pełną sprawność.

U Feliksa pojawiły się objawy encephalitozoonozy, tj. zwiększone napięcie mięśni szyi/ lekki skręt szyi. W niedzielę nie byłam pewna, czy mamy u niego do czynienia z czystymi objawami e.c., wczoraj nie miałam już wątpliwości. Z uwagi na to wczoraj wieczorem weszliśmy u Feliksa z pełnym leczeniem encephalitozoonozy – sul-tridin, panacur oraz zestaw witamin. Może to tylko moje życzenie, ale wydaje mi się, że dzisiaj skręt szyi u Feliksa jest mniejszy. Teraz najważniejsze jest to, aby zatrzymać rozwój choroby.

FullSizeRender[16]

Stan zdrowia Gai od jakiegoś czasu jest bardzo stabilny. Gaja przybrała na wadze, je z dużym apetytem, wygląda znacznie lepiej niż kilka tygodni temu. Nawet jej pixelowe jelita w ostatnim czasie funkcjonują dobrze. Największym problemem Gai są oczywiście jej fatalne zęby. Do tej pory wstrzymujemy się z zabiegiem, bo wiemy z doświadczenia, że kiedy otworzymy puszkę pandory, jaką są zęby Gai (jej RTG może konkurować z Amelim, z tym że Ameli przekroczył już pewną granicę na długo zanim do nas trafił) wszystko może zacząć się sypać. Z drugiej strony wiemy, że tego nie unikniemy, dlatego szukamy tego najlepszego momentu).

FullSizeRender[12]

Mała Greta czuje się dobrze. Penicylina była strzałem w dziesiątkę. Greta od czasu do czasu kicha, ale jej nos wygląda znacznie lepiej – wydzielina gromadzi się jeszcze tylko w głębokich partiach jamy nosowej, poza tym zniknęła widoczna u Grety 1,5 tygodnia temu wydzielina ropna w jamie ustnej.  Podsumowując – jest dobrze i oby tak było jak najdłużej (każdy kto walczył z przewlekłym katarem ropnym u królika, wie co mam na myśli, szczególnie w sytuacji, gdy dotyczy to takiego malucha).

FullSizeRender[8]

Podczas wczorajszej wizyty u doktora była z nami nasza Lilka. Ogólny stan Lilki doktor ocenił jako dobry. Przez wiele miesięcy walczyliśmy o jej życie – Lilka ma za sobą kilka poważnych zabiegów: usunięcia guza nowotworowego macicy, obustronną mastektomię, kilka zabiegów stomatologicznych, dzięki którym udało się zatrzymać rozwój ropni okołozębowych, a także zabieg usunięcia entropium/korekty powiek. Poza tym odkąd Lilka do nas trafiła, jest leczona z powodu niewydolnością nerek i wątroby. W przypadku Lilki tylko jedna rzecz wciąż wymyka się spod kontroli – oczy.

FullSizeRender[13]

Lilka ma zespół suchego oka. Wielokrotnie walczyliśmy u niej z uszkodzeniem rogówki w lewym i prawym oku. Było lepiej i gorzej. Do tej pory zawsze udawało nam się wyprowadzić Lilkę na prostą, ale wczoraj podjęliśmy decyzję o przeprowadzeniu u Lilki w najbliższym czasie zabiegu ekstrakcji lewego oka, w którym zaczyna się ropień zagałkowy. Nie ma szansy na uratowanie tego oka. Możemy starać się zaleczyć silny stan zapalny połączony z wytrzeszczem, który pojawił się u Lilki kilka dni temu, ale to po krótkim czasie problem powróci. Możemy sukcesywnie podawać Lilce leki zagałkowo, ale kwestią czasu jest pełne rozwinięcie ropnia zagałkowego, dlatego nie ma sensu dłużej czekać.

Lilka czuje się dobrze, jest aktywna, ma ładny apetyt (Lilka to rodiżerca) i codzienną opiekę naszej wolontariuszki Sandry. Patrząc na Lilkę jestem szczęśliwa, że tak to wszystko się potoczyło – jesienią wydawało się, że nie ma dla niej szans, dlatego mimo pewnych obaw związanych z zabiegiem, nie będziemy z tym czekać. Lewe oko Lilki jest dla niej wyłącznie źródłem dyskomfortu i na dłuższą metę nie uda nam się tego zmienić bez zabiegu.

Paprotka została wczoraj wykastrowana. Po zabiegu dość szybko wraca do formy.

FullSizeRender

Ralf wczoraj odbył wizytę kontrolną u doktora. Jego stan zdrowia doktor ocenił jako bardzo dobry – Ralf przytył ponad 1 kg, po kastracji wszystko zagoiło się prawidłowo, w uszach Ralfa nie ma bardzo silnego świerzbu, z którym do nas przyjechał. Mimo to wczoraj zdecydowaliśmy się na wprowadzenie u Ralfa leków. Ralf na co dzień jest towarzyszem Viggo, który ostatnio zaczął kichać (kiedy panowie do nas trafili, obserwowaliśmy ich pod tym kątem, teraz okazało się, że faktycznie coś w nich „siedziało”), dlatego aby zapobiec ewentualnemu rozwojowi choroby, będzie solidaryzował się z Viggo w procesie leczenia.

FullSizeRender[2]

Viggo okazjonalnie kicha. Głęboko w jamie nosowej widać u niego wydzielinę śluzową ropną. W związku z tym od wczoraj otrzymuje antybiotyk.

FullSizeRender[1]

Poza tym Viggo czuje się bardzo dobrze. Tak jak Ralf osiągnął już prawidłową wagę. Teraz musimy uporać się z już „tylko” z infekcją, a także wysłać Viggo do króliczego fryzjera – jego sierść przypomina sierść Papai – nie widać tego z zewnątrz, ale jest mocno skołtuniona.

Na koniec w imieniu naszych podopiecznych chcielibyśmy prosić Was o wsparcie w postaci zakupu karm ratunkowych – rodicare instant oraz karm ratunkowych dr Ziętka. W tej chwili o pomoc w zakupie tej karmy proszą w szczególności Ameli oraz Feliks muszą być dokarmiani (3-4 razy dziennie), Feliks je dość sporo również samodzielnie, ale Ameli nie je nic poza karmą ze strzykawki, ewentualnie z łyżeczki (to najnowsze osiągnięcie Ameliego) ; )

FullSizeRender[19]

W ostatnich dniach nasze zapasy karm ratunkowych drastycznie zmalały, musimy też zakupić rodicare basic, o czym będziemy jednak pisać osobno.

DSC09735

Będziemy wdzięczni za każdą puszkę karmy przekazaną na rzecz azylowych uszu : *

Mamy dla Was też wspaniałą niespodziankę z udziałem azylowych uszu i Magdy : *

W najnowszym numerze Tygodnika Angora, a w sumie w jego części dla młodszych czytelników, Angorce, wywiad z Magdą, Prezes Fundacji. Są nasi podopieczni, jest o działalności Azylu oraz odrobina wiedzy o królikach. Jeśli chcecie mieć artykuł na papierze – Tygodnik ANGORA kupicie w kioskach i salonach prasowych.

PS. Angorki i angory również i w Azylu bywają.

IMG_7833

Tych puszystych angorek nie kupujcie, adoptujcie!

IMG_7834

cdn.

1 Komentarz

  • Odpowiedź Ninka 22 czerwca 2016 at 09:39

    Biedny Feliks, jeszcze encephalitozoonozy mu brakowało 🙁
    A artykuł już mam 🙂 🙂 🙂

  • Napisz komentarz

    *